Kiedy na początku maja utworzył się koalicyjny rząd K. Marcinkiewicza, napisałem, że na przełomie czerwca i lipca znajdzie się on w kryzysie. I tak się w istocie stało. Kryzys jednak okazał się poważniejszy, ponieważ rząd po prostu się rozpadł. W poniedziałek, 10 lipca, na stanowisko premiera został desygnowany prezes PiS, Jarosław Kaczyński (ur. 18 czerwca 1949 roku, godz. 2:00, Warszawa), który jeszcze przynajmniej rok pozostawać będzie pod wpływem wymuszającego, chciwego i rządnego władzy Plutona tworzącego opozycję do Słońca.
Tej nieoczekiwanej zmianie i wybiciu się Kaczyńskiego na szczyty władzy towarzyszył Jowisz przechodzący przez descendent oraz Saturn będący w kwadraturze do ascendentu.
W tym kontekście również obecny solariusz prezesa PiS nabiera zdumiewającego znaczenia. (Solariusz dla J. Kaczyńskiego, 17 czerwca 2006, godz. 18:28 GMT, Warszawa.)
Już astrologowie arabscy stawiali w dniu urodzin roczne horoskopy słoneczne, zwane solariuszami, które stanowią prognozę na kolejnych dwanaście miesięcy. Tak się składa, że w poprzednim solariuszu Jarosława Kaczyńskiego dominował Saturn kojarzony z władzą i rządzeniem. I rzeczywiście, prezes PiS osiągnął to, co chciał, ale bynajmniej nie zamierza na tym poprzestać. W ciągu ostatniego czasu udało mu się wygrać wybory parlamentarne, stworzyć kontrowersyjną koalicję z populistyczną Samoobroną i LPR, a teraz sam zasiada w fotelu Prezesa Rady Ministrów.
Tegoroczny solariusz dla Jarosława Kaczyńskiego może mu w tym pomóc. W horoskopie góruje przynoszący popularność i zaszczyty Jowisz, a w pierwszym domu rezyduje kojarzony z dominacją Pluton tworzący opozycję ze Słońcem (por. radix i tranzyty). Takie układy planet zapowiadają ogromną determinację w osiąganiu upragnionych celów. Z drugiej jednak strony zwiastują potężne siły oporu nieprzychylne sposobowi rządzenia prezesa PiS. Polityk więc będzie musiał pójść na pewne ustępstwa, ale mało prawdopodobne, że to zrobi. W solariuszu Mars tworzy koniunkcję z Saturnem w królewskim znaku Lwa, dlatego jego dążenia okażą się bezkompromisowe i nie uznające żadnego sprzeciwu.
Przed Jarosławem Kaczyńskim rysuje się więc ciekawy rok. Będzie to czas kolejnych zwycięstw przeplatanych nielicznymi porażkami. Niewykluczone jednak, że zachodzące Słońce w horoskopie rocznym może w obrazowy sposób przedstawiać otwartych wrogów gotowych zdetronizować króla, który za wszelką cenę będzie trzymał się władzy. Ale zachodzące Słońce to też upadający król.