Debata Tusk – Kaczyński

Donald Tusk, mimo kilku potknięć, z całą stanowczością pokazał, jak działa jego Mars będący w koniunkcji ze Słońcem Jarosława Kaczyńskiego i PiSu. Jednak o charakterze dyskusji i poszczególnych dyskutantów świadczy przede wszystkim położenie Merkurego.

W przypadku tych dwóch polityków mamy do czynienia z dwoma różnymi typami komunikowania się. W horoskopie Kaczyńskiego Merkury przebywa bowiem w znaku Bliźniąt (domicyl), tworząc koniunkcję z porywczym Marsem i trygon z Neptunem (fantazja). Tymczasem w horoskopie Tuska Merkury jest wprawdzie w powolnym Byku, ale tworzy trygon do Jowisza, co z kolei pomaga mu podkreślić swoje kompetencje. Kaczyński jest z reguły rozgadany i przy tym dość przebiegły (Bliźnięta), a na pewno walczący (Mars) i po prostu sprawny intelektualnie, zaś Tusk jawi się jako bardziej rozważny, skupiony (Byk) i merytoryczny (Jowisz).

Również w horoskopie debaty Tusk-Kaczyński Merkury odgrywał kluczową rolę, ponieważ był wtedy stacjonarny! A na dodatek był on w koniunkcji z MC przewodniczącego PO. Debata, która być może rozstrzygnie o wyniku wyborów, rozpoczęła się punktualnie o godz. 20:00, 12 października 2007 roku w Warszawie.

 

Pod kilkoma względami horoskop ten jest podobny do horoskopu poprzedniej debaty Kaczyńskiego. I podobnie jak wtedy, prezes PiS reprezentowany jest przez siódmy dom i Jowisza (który nie tylko jest w siódmym domu, ale jest i władcą siódmego domu) tworzącego sekstyle ze Słońcem i Neptunem, ale też kwadraturę z Uranem. W siódmym domu obok Jowisza znajduje się także potężnie działający Pluton, który zadziałał w dość specyficzny sposób, ponieważ Pluton jest w tym horoskopie wyizolowany. Premier sądził, że do debaty z „pomocnikiem Kwaśniewskiego” nie trzeba się przygotowywać, co poskutkowało tym, że na tle lidera PO wypadł zaskakująco blado. Poza tym premier odsłonił się ze swoją plutonową obsesją, stwierdzając publicznie, że chodził kiedyś z pistolecikiem w kieszeni, a ostatnio pilnował, aby jego sojusznikom politycznym służby specjalne cały czas deptały po piętach.

Tymczasem Tusk – jako inicjator pojedynku – reprezentowany jest przez pierwszy dom, a więc przez Bliźnięta i stacjonarnego Merkurego, który jest w koniunkcji z Księżycem (publiczność) oraz tworzy Wielki Trygon z Marsem i Uranem. A więc całkiem nieźle, bo lider PO rzeczywiście pokazał, że potrafi być niezwykle skupiony, opanowany i bardzo przenikliwy.

Ta debata była zdecydowanie ostrzejsza niż poprzednia, co chyba nie dziwi, skoro w horoskopie tego pojedynku Słońce jest w opozycji do Eris! Ten sam układ będzie miał miejsce także w następnej batalii Tuska z Kwaśniewskim.

Poniżej horoskop debaty liderów PO i LiD (15 października 2007, godz. 20:00, Warszawa). Może tym razem Państwo zechcecie zabrać głos w tej sprawie. Zachęcam.