Horoskop LSD

Kilka dni temu, 29 kwietnia 2008 roku, zmarł w wieku 102 lat Albert Hofmann, uczony, który w niezamierzenie stał się jedną z ikon XX wieku. A wszystko dlatego, że odkrył dietyloamid kwasu lizergowego, czyli słynne LSD, bez którego trudno sobie wyobrazić całą kontrkulturę lat sześćdziesiątych.

Albert Hofmann, z wykształcenia chemik, urodził się 11 stycznia 1906 roku o godz. 15:00 CET (=14:00 GMT) w szwajcarskim Baden.

 

Jak na słynnego chemika przystało, Hofmann ma w swoim horoskopie kojarzonego z substancjami chemicznymi Neptuna w pierwszym domu, zaś wszystkie planety przebywające w znaku Ryb znajdują się w X domu (kariera). Są to: dyscyplinujący Saturn tworzący sekstyl do Merkurego (władcy ascendentu), stymulujący Mars będący w trygonie do Neptuna oraz planeta karłowata Ceres symbolizująca pokarm, która znajduje się w sekstylu do Słońca.

Hofmann nie pracował nad narkotykiem, ani nie miał ambicji stworzenia najsłynniejszej substancji psychoaktywnej. Chodziło mu wyłącznie o lek działający rozkurczowo na macicę w trakcie porodu. Przeprowadzone w 1938 roku pierwsze eksperymenty z LSD na zwierzętach bardzo go zawiodły. Co ciekawe, w jego horoskopie tranzytujący Neptun był wówczas w opozycji do Ceres, która może symbolizować zarówno leczniczy pokarm, jak i macicę; Ceres utożsamiana jest bowiem z Boginią Matką. Uczony jednak porzucił badania, by pięć lat później ponownie do nich wrócić. Dnia 16 kwietnia 1943 roku po południu Hofmann przypadkowo odkrył psychodeliczne działanie LSD. Aby utwierdzić się w swoich przypuszczeniach, kilka dni później świadomie zażył małą dawkę kwasu. Miało to miejsce 19 kwietnia 1943 roku o godz. 16:20 CET (15:20 GMT) w Bazylei.

 

Jest to moment, który przeszedł do historii medycyny jako pierwszy trip – sensoryczna reakcja na działanie LSD. Dla astrologów jest to więc powód, by postawić horoskop LSD – najsłynniejszej substancji chemicznej, po którą sięgały nie tylko „dzieci kwiaty”, lecz także wielu twórców, pisarzy i artystów. Zresztą LSD do dziś jest rozpowszechniana.

Leki, narkotyki czy substancje psychoaktywne zawsze są reprezentowane przez Neptuna, który w tym horoskopie przebywa w pierwszym domu w znaku medycznej Panny, tworząc palec boży ze Słońcem i Marsem oraz trygon do koniunkcji Urana i Wenus (koniunkcja Wenus/Uran jest także w horoskopie Hofmanna). LSD nie jest typowym narkotykiem, ale poprzez wzrost siły impulsów między neuronami, co z kolei prowadzi do wykorzystania nowych połączeń w mózgu, przyczynia się do potęgowania halucynacji i odczuć zmysłowych, włącznie z doświadczeniami mistycznymi.

Ciekawie pokazuje to również horoskop LSD, w którym Mars przebywa w znaku Ryb, zaś władane przez niego Słońce, będące częścią palca bożego, znajduje się w ósmym domu (doświadczenia graniczne), a do tego tworzy kwadraturę do Plutona. Nie bez znaczenia jest tu także Jowisz (poszerzanie horyzontów) rezydujący w X domu, który jest w sekstylu do Merkurego (władca ascendentu) w domu VIII. Tymczasem w jowiszowym domu znajduje się potrójna koniunkcja Saturna, Urana i Wenus w Bliźniętach (ciekawość).

Bardzo interesującą analizę tego horoskopu przeprowadził kiedyś John Frawley, który na łamach „The Astrologer’s Apprentice” (Issue 1/Sept. 1996), pisze m.in., że ascendent horoskopu LSD znajduje się w koniunkcji z gwiazdą Labrum (25°54’ Panny), która w tradycyjnej astrologii kojarzona jest ze Świętym Graalem i potężną mocą psychiczną. Kiedy Labrum pojawia się na ascendencie, zwykle zapowiada ogromne szczęście oraz duchowe aspiracje. Czy więc LSD to współczesny Święty Graal?