Czy J. Kaczyński wygra? (horoskop horarny)

Poniższy wpis nie ma nic wspólnego z obiecanym poprzednio materiałem o prognozowaniu wyniku wyborów na podstawie dawnej astrologii, ale ma też związek z tradycyjnymi technikami. W komentarzu do jednej z notek pewna Czytelniczka mojego bloga, Bianka, napisała, że chcąc poćwiczyć zasady astrologii godzinowej, zapisała dokładny moment, w którym zadała pytanie z myślą o postawieniu horoskopu horarnego. Pytanie brzmiało: Czy Jarosław Kaczyński wygra tegoroczne wybory prezydenckie?

Właściwie unikam stawiania horoskopów horarnych na tego typu pytania, ale pomyślałem, że sprawa pewnie zainteresuje innych Czytelników bloga, więc może jednak warto spróbować, choćby dla celów czysto poglądowych i praktycznych.

 

Czy Jarosław Kaczyński wygra tegoroczne wybory prezydenckie?
20.05.2010, godz. 15:50, Warszawa.

Ponieważ Bianka nie pyta o siebie, lecz o inną osobę, z którą – jak rozumiem – nie jest w żaden sposób spokrewniona ani nie pozostaje z nią w żadnej bezpośredniej relacji, toteż w tym przypadku Jarosław Kaczyński będzie reprezentowany przez dom VII. Władcą VII domu jest Mars położony 21° 10´ Lwa, a więc w swoim obliczu (trzeci dekanat Lwa podlega Marsowi). Oznacza to, że Mars jest w słabej godności. Nie jest bardzo silny, ale też nie jest słaby. Można powiedzieć, nie jest bez szans na wygraną.

Stanowisko, o jakie się ubiega, reprezentowane jest przez dom X, ale liczony od domu VII, czyli de facto  jest to dom IV, którego wierzchołek wypada w Koziorożcu. Saturn, władca Koziorożca, jest w tym horoskopie wyjątkowo słabo postawiony. Nie dość że jest w retrogradacji, to jeszcze peregrine, czyli obcy (nie ma żadnej godności). Na dodatek Mars z Saturnem nie zmierzają do aspektu, a więc nie dążą ku sobie. Gdy nie ma aspektu między sygnifikatorami i gdy nie ma między nimi żadnego innego związku, sprawa, o którą pytamy, nie dochodzi do skutku.

Mars z Saturnem nie są również we wzajemnej recepcji, nie tworzą żadnej relacji poprzez punkty lustrzane (antiscia, contrantiscia), nie ma tu miejsca ani gromadzenia światła, ani przenoszenia światła; słowem: na żadnym poziomie horoskopowej analizy nie zachodzi związek pomiędzy Marsem (Jarosław Kaczyński) a Saturnem (prezydentura).

Horoskop postawiony przez Biankę jest zatem jednoznaczny: Jarosław Kaczyński nie wygra tegorocznych wyborów prezydenckich.