Francja idzie na wojnę

Prezydent Francji Francois Hollande ogłosił po zamachach terrorystycznych w Paryżu, że Francja jest w stanie wojny. Innymi słowy, że zamachowcy z Państwa Islamskiego wypowiedzieli wojnę Paryżowi (a w konsekwencji i całej Europie, bo wcześniej doprowadzili do katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego).

Państwo Islamskie nie jest tworem, który wziął się z niczego, ponieważ geneza ISIS sięga właściwie interwencji zbrojnej Amerykanów w Iraku w 2003 roku, podczas której obalając reżim Saddama Husajna zlikwidowano cały aparat armii, policji i służb zasilanych przez co najmniej dwa miliony ludzi. Ludzie ci wraz z bojówkami Al-Kaidy w dużej mierze kreują ruch dżihadycki na Bliskim Wschodzie, wpisując konflikt z Zachodem w dyskurs religijny. Atak terrorystyczny na stolicę Francji, zaangażowanej już wcześniej w politykę arabską, jest właściwie odpowiedzią na działania Paryża wobec Bliskiego Wschodu. Tym niemniej jeśli Hollande uznaje ten atak za początek wojny toczonej tym razem na terytorium Europy, to moment pierwszej detonacji ładunku wybuchowego należałoby uznać za początek tej wojny. Wobec tego horoskop zorganizowanych ataków terrorystycznych na Paryż trzeba interpretować zgodnie z regułami astrologii militarnej (o której szerzej pisałem w książce „Reguły astrologii tradycyjnej”). Czy daje on odpowiedź na to, kto tę wojnę wygra?

Wojna Europy z Państwem Islamskim
Ascendent i pierwszy dom reprezentuje zamachowców. Na ascendencie znajduje się królewski Polluks, gwiazda o gwałtownym, marsowym charakterze, która bynajmniej nie mówi o porażce, zaś władca ascendentu Księżyc położony jest w znaku Strzelca (peregryn) i zmierza kwadraturą do Jowisza. To nie daje wielkiej siły ani przewagi, może natomiast wskazywać na religijne zaangażowanie zamachowców.
Atak na Paryz 00
Po drugiej stronie, a więc descendent i dom siódmy symbolizuje Francję. Władcą tego domu jest Saturn, też bez specjalnych godności (Saturn jest jedynie władcą uczestniczącym troistości ognistej), a na dodatek pozostaje z Księżycem w separacyjnej koniunkcji, co oznacza, że pomiędzy Państwem Islamskim a Francją nie ma szans na pokojowe czy dyplomatyczne zażegnanie sporu.

Tymczasem „królestwo” ISIS symbolizowane jest przez medium coeli i dom dziesiąty, którego władcą jest Jowisz położony w detrymencie i w domu upadającym oraz Mars (także w detrymencie). Nie daje to przesłanek do wyciągania wniosków o przewadze islamistów. Z kolei siłę i majestat Francji określa dom 10 liczony od siódmego, a więc czwarty radykalny. Władcą tego domu jest Merkury zmierzający do spalenia, zaś w domu czwartym przebywa maleficzny Mars (tym bardziej maleficzny, że na wygnaniu). Te konfiguracje też nie zapewniają Francji zwycięstwa, mogą nawet wskazywać na porażkę. Jednak w domu czwartym znajduje się również beneficzna Wenus w domicylu, która wspiera sekstylem Saturna. Wenus jest zresztą najjaśniejszym punktem tego horoskopu; planetą, która ma najwięcej godności.

Wenus nie jest planetą wojny (choć w tym horoskopie jest wschodnia, więc zagrzewa do walki), ani konfliktu, dlatego to nie siłowe rozwiązania przyniosą efekt, lecz dyplomatyczne oraz takie, które w wyniku odpowiedniej strategii i taktyki rozwiążą konflikt bez konfrontacji zbrojnej. Co ciekawe, zgodnie z doktryną al-Biruniego, astrologa arabskiego z X wieku, Wenus symbolizuje wyznawców Mahometa! Czy więc to muzułmanie mogliby stać się sprzymierzeńcami w walce z islamskim terroryzmem? Całkiem możliwe, ale do tego trzeba zręcznej polityki, a nie przemocy.

Paryż i zodiak
W astrologii tradycyjnej znaki zodiaku skorelowane są z poszczególnymi państwami i miastami. Francję kojarzono z Baranem, natomiast Paryż z Panną. Związek Panny z Paryżem jest oczywisty, zważywszy na początki tego miasta wznoszonego w średniowieczu wokół katedry Notre-Dame, czyli Naszej Pani, a więc Matki Boskiej symbolizowanej właśnie przez znak sterylnej Panny. Dziewiętnastowieczny astrolog angielski, Raphael, dodaje, że chodzi tu szczególnie o 29° Panny (prawdopodobnie dlatego, że w horoskopie I Republiki Francuskiej, który odnosi się do formalnego zniesienia monarchii we Francji, Słońce znajduje się właśnie w tym stopniu). Takie korelacje i przyporządkowania mają wartość prognostyczną. Jeśli w danym znaku dochodzi do złowrogich koniunkcji lub zaćmień, mogą te konfiguracje wskazywać na miejsce największych zagrożeń.
B.11.31, ff.7v/8r
Tak się składa, że znak Panny był niedawno nękany przez dość szczególne układy planetarne. Ostatnie zaćmienie Słońca (częściowe) miało miejsce 13 września 2015 roku w 20° 10´ Panny, natomiast dwa miesiące później, 7 listopada 2015, a więc niespełna tydzień przed zamachami terrorystycznymi w Paryżu, doszło w drugiej połowie znaku Panny do poczwórnej koniunkcji Jowisza, Marsa, Wenus i Księżyca. Księżyc stał się tutaj jedynie katalizatorem. Istotniejsze są planety. Mamy tu do czynienia z koniunkcją benefików, a więc Wenus i Jowisza, lecz planety te pozostają w swoich słabościach (Wenus w upadku, a Jowisz na wygnaniu) i mogą działać jak akcydentalne malefiki, zwłaszcza że łączą się właśnie z maleficznym Marsem.

Jeszcze ciekawiej rysuje się całkowite zaćmienia Słońca (jako częściowe widoczne także we Francji), które miało miejsce tuż przed wiosennym ingresem, 20 marca 2015 roku. Doszło do niego w 29° 27´ Ryb, a więc pozostawało w dokładnej opozycji do 29° stopnia znaku Panny, tradycyjnie przypisanego Paryżowi. Zaćmienia mają olbrzymie znaczenie w astrologii mundalnej i politycznej, zwiastując przełomowe momenty, zmianę strategii, kluczowe wydarzenia nierzadko o charakterze plutonicznym, a więc przemocowym i transformacyjnym.