Sejm VII kadencji

Zapowiada się ostro, kontrowersyjnie i wywrotowo. Przed nami czas przełomu, ale też trudnych reform. Wbrew opiniom opozycji nie ma powodu do obaw, że obecna, VII kadencja Sejmu mogłaby zostać z jakichś powodów skrócona. Wcale to jednak nie znaczy, że zapowiada się nudnie, albo że zapanuje harmonia i zgoda między posłami. Wręcz przeciwnie. Józef Zych otworzył obrady Wysokiej Izby, kiedy na niebie wschodził transformujący Pluton – planeta potężnych sił, które potrafią zmieniać i sterować biegiem zdarzeń. Ten Sejm przejdzie do historii jako najbardziej znaczący parlament w najnowszej historii Polski.

 

 

Sejm VII kadencji, 8.11.2011, godz. 11:02, Warszawa

Już raz mieliśmy Sejm z Plutonem na ascendencie. Był to czas rządów Jerzego Buzka (UW-AWS), który wprowadził szeroko zakrojone reformy: emerytalną, administracyjną, szkolnictwa i służby zdrowia. Był to też pierwszy parlament, który przetrwał całą czteroletnią kadencję! Wprawdzie ofiary polityczne były, bo nie ma już ani UW, ani AWS, ale w ich miejsce powstały nowe byty – dwie spolaryzowane partie: PO i PiS.

Tym razem jednak Pluton ma trochę inne znaczenie, ponieważ jest władcą 10. domu, który w horoskopie Sejmu reprezentuje koalicję rządzącą (Skorpion na MC). Sejmowa większość, mimo że liczebnie nie ma przygniatającej przewagi, forsować będzie swoje pomysły w sposób zdecydowany, nie znoszący sprzeciwu, bezkompromisowy i nad wyraz skuteczny. To ona będzie nadawać główny ton pracy Sejmu.

Zwraca uwagę również fakt, że znak Skorpiona wraz ze Słońcem (marszałek) przebywający na medium coeli rządzony jest przez dwie planety: Plutona i Marsa, które tworzą pomyślny wielki trygon z Jowiszem w Byku! Nie pamiętam, czy w jakimkolwiek horoskopie Sejmu poprzednich kadencji była podobna konfiguracja, ale pamiętam Sejm V kadencji (z koalicją PiS-Samoobrona-LPR), w którym miały miejsce zgoła inne układy planetarne. Był to zakleszczający wielki krzyż w znakach stałych, który sygnalizował ogromne napięcie polityczne i konflikty, skutkujące rozpisaniem przedterminowych wyborów.

Tym niemniej obok wielkiego trygonu Pluton jest tu uwikłany w dziejową kwadraturę z Uranem przebywającym w 2. domu, w którym obecny jest także Neptun tworzący opozycję z Marsem w domu ósmym. Wygląda to trochę tak, jakby ukonstytuował się Sejm na bardzo trudne i przełomowe czasy. Czasy lęku, niepokoju, końca pewnej epoki i początku następnej. Czasy wielkich reform i gigantycznych zmian, przygotowań na ruinę, odrodzenie i regenerację. Największym wyzwaniem okażą się sprawy budżetowe i ekonomiczne. Nie unikniemy szeregu perturbacji i zawirowań finansowych. I to one okażą się w tej kadencji sprawą pierwszej wagi.

Ale nie tylko one. Władca ascendentu, Saturn, znajduje się w wywyższeniu w 9. domu, a to oznacza, że równie istotne, choć być może trochę przeceniane, okaże się kwestie światopoglądowe i religijne, które jedni posłowie będą chcieli ocalić, a inni poddać ostrej krytyce.

Jak w tym wszystkim zachowa się opozycja? Będzie konstruktywna czy destabilizująca? Tak jak koalicję, większość parlamentarną symbolizuje dom dziesiąty, tak na opozycję wskazuje dom czwarty. Jego władcą w tym przypadku jest Wenus znajdująca się w Strzelcu bez żadnych godności, w koniunkcji z Merkurym na wygnaniu (detryment), więc posłowie z partii opozycyjnych będą raczej rozkrzyczani, żonglujący wielkimi słowami o zabarwieniu religijno-światopoglądowym (Strzelec) i choć hasła mogą być nośne, to jednak ich siła rażenia będzie raczej minimalna.

Co więcej, Wenus w jedenastym domu wskazuje, że niektóre kluby będą bardziej sprzyjać PO, niż wynikałoby to z partyjnej rywalizacji (11. dom to 2. dom dla 10. – siły sojusznicze koalicji). Nie bądźmy więc zaskoczeni, gdy SLD czy RP poprze ustawy zgłaszane przez Platformę. I odwrotnie, Leszek Miller albo Janusz Palikot mogą liczyć w pewnych kwestiach na łaskawość posłów z PO i PSL.

Wszyscy parlamentarzyści symbolizowani są przez Księżyc pozostający w koniunkcji z wszczynającą spory Eris, który znajduje się w tym horoskopie w znaku agresywnego i wojowniczego Barana, co dość interesująco koresponduje z zodiakalną statystyką sejmową. Ze wstępnych szacunków, jakie poczyniłem, wynika, że w obecnym parlamencie najwięcej posłów jest właśnie spod znaku Barana (49) oraz Byka (48) – w horoskopie Sejmu w Byku znajduje się powiększający Jowisz. Najmniej jest zaś posłów urodzonych pod znakiem Skorpiona (29) oraz Bliźniąt (31) i Lwa (31), przy czym średnia statystyczna wynosi 38.

Dominacja temperamentnego, porywczego, walecznego i odważnego Barana z pewnością narzuci ton sejmowym dyskusjom, jakkolwiek trzeba podkreślić, że Księżyc w tym horoskopie tworzy opozycję z hamującym Saturnem. Posłowie mogą wprawdzie bezpardonowo pokazywać, na co ich stać, ale muszą się liczyć z ostrą, potępiającą krytyką.

Jest jeszcze astronomiczno-astrologiczna ciekawostka. W dniu, w którym odbyły się pierwsze obrady Sejmu VII kadencji, w pobliżu Ziemi znalazła się planetoida 2005 YU55 (dość spora, bo 400 metrów średnicy), należąca do planetoid typu Apollo, które grożą kolizją z naszą planetą. Na razie niebezpieczeństwa nie było, ale to tylko kwestia czasu. Tego typu spotkania uświadamiają nam o nieoczekiwanych zmianach, nieuchronnej ruinie i spustoszeniu, jakie byłyby następstwem kosmicznej katastrofy.

Czy w związku z tym ten Sejm jest ruiną, czy może ten Sejm powinien brać pod uwagę czynniki chaotyczne i niespodziewane? Warto zauważyć, że w horoskopie tego parlamentu planetoida 2005 YU55 znalazła się ok. 5 stop. Strzelca, a więc w pobliżu Merkurego i Wenus, władcy opozycji i 9. domu. Co ciekawe, poruszała się z zawrotną prędkością. Normalnie biegnie ona ok. 1 stop. na dobę, jednak w trakcie maksymalnego zbliżenia do Ziemi (8-9 listopada) pokonywała 1 stop. w ciągu paru minut! Oznacza to, że w ciągu dwóch dni obiekt 2005 YU55 przesunął się ze Strzelca aż do Byka, czyli prawie pół zodiaku!

 

 

59 thoughts on “Sejm VII kadencji

  1. Fatalny horoskop Sejmu na fatalne czasy. Można by rzec- Titanic tonie , a orkiestra gra dalej. Co prawda horoskop dotyczy Sejmu, ale każdy dyktator by sobie takiego życzył. Poważnych reform nie będzie, bo dominuje Pluton. Posądzanie Plutona o chęć reform , jest jak posądzanie złoczyńcy ,ze jest uczciwym człowiekiem. Będą jakieś kosmetyczne zmiany, a nie reformy. To będzie czas ogromnej zapaści gospodarczej, wielkich podatków, korupcji, biurokracji pozoranctwa i myslenia o tym jak utrzymac się przy korycie i oszukać wyborców. Będzie duzo mówiło się o finansach i próbowało je reformować , ale skutki będą opłakane dla całego kraju poprzez nadmierny fiskalizm i biurokrację, która będzie krępować przedsiębiorczość oraz kreatywną księgowość, która jeszcze bardziej będzie pogrążać kraj w długach.Wspomniał Pan o reformach AWS-z jednej już się niemal wycofano-emerytalnej, prawdopodobnie, wkrótce całkowicie zostanie „dobita”, Reforma szkolnictwa nie przyniosła oczekiwanych efektów, reforma adminisytacyjna zwiększyła jedynie biurokrację, a o reformie zdrowia nie ma co mówić, bo niemal każdy wie jak kiepsko wyglada polska służba zdrowia. Poza tym czas AWS to był także czas ogromnego wzrostu długów i deficytu budżetowego, dokładnie jak teraz. Koniec PO , będzie podobny do końca AWS, długo trzyma się u władzy, ale jak już padnie to się nie podniesie..Jeśli chodzi o wiilki trygon, to go w tym horoskopie nie ma-Mars jest w lwie , a nie pannie, poza tym dodatkowo w domu kolidującym z domem pierwszym i trzecim.Witamy w dyktaturze.

    • 1) Reformy Buzka były robione na kwadracie Neptuna do Słońca Polski, a więc już na starcie same prosiły się o baty. 2) Skrajny fiskalizm (Pluton – ściąganie haraczu) sięgający głównie oczywiście najuboższych – to szczyt geniuszu ekonomicznego mesjaszy III RP (od Leszka MusiOdejść-Balcerowicza a na Jacku Janie Antonym Vincencie Rothfeldzie-Rostowskim kończąc). Nie trzeba kończyć ekonomii – ministrem finansów w III RP może być nawet przedszkolak, bo już tam nabywa się tej podstawowej wiedzy ekonomicznej jaką posługują się nasze oświecone elyty.3) Ciekawie wygląda porównawczy VII Sejmu z kosmogramem pontyfikatu Jaśnie nam Panującego Bronisława Bul-Komorowskiego. Ładną ilustracją to opisującą było już pierwsze prezydenckie przemówienie przed nową Izbą.4) Jasne, że ten sejm dotrwa do końca swej kadencji, bo opozycji praktycznie już w nim nie ma.

      • Same „kwiatki” nami rządzą, taka niestety była zapowiedź Plutona wchodzącego do koziorożca, co bardzo wyraźnie wychodzi na wierzch ,patrząc na horoskop prezydentury Komorowskiego , a teraz Sejmu. Najciekawsze jest ,że ci ludzie dorwali się do władzy na haśle „łamania” zasad demokracji przez poprzedników. Ładnie nam się Pluton przestępca i oszust przebrał i oszukał wyborców, ubierając się w szaty demokraty.Niestety oderwać ich teraz od koryta , to jak próbować wyjąć tasiemca z układu pokarmowego, może się zakończyć cała historia w przyszłosci wybuchem społecznym jak w krajach arabskich .A napięcie będzie rosło, bo w przyszłym roku Saturn wchodzi do skorpiona przez co będziemy mieć wzajemą recepcję Plutona i Saturna. Zbliża się czas wielkiego ucisku , kontroli i ugraniczania swobód obywatelskich. To będzie bardzo nieciekawy czas, po czymś takim może nastąpić wielki wybuch..

  2. Napisał Pan:”okaże się, kwestie światopoglądowe i religijne, które jedni posłowie będą chcieli ocalić, a inni poddać ostrej krytyce.”Ale kto będzie w tej dyskusji będzie górą w tym sejmie? „Reakcjoniści” czy „Postępowcy”?

    • Napisałem to, biorąc pod uwagę opozycję Księżyca w Baranie, który reprezentuje wszystkich posłów, nie tylko postępowców, z Saturnem w IX domu (ocalenie kwestii religijnych; zresztą sam Saturn w IX to żelazne dogmaty). Trudno na tej podstawie orzec, kto będzie górą, ale proszę zwrócić uwagę, że Księżyc w Baranie źle przyjmuje Saturna (recepcja negatywna; Saturn w Baranie jest w upadku). Tak więc słowa reakcjonistów będą spływać po posłach jak po kaczce.

  3. Ciekawostka z astrologią w tle dotycząca pani vice Marszałek 21.11.1956http://czerwonykiel.blogspot.com/2011/11/czerwone-dynastie-rodzina-nowickich-cz.html

    • dzięki Kamis za ten link, jak widać nic w przyrodzie nie ginie i faktycznie astrologia i obecny rząd w tle – czyli jak najbardziej w temacie.

      • Bardzo mnie śmieszy paradoks polegajacy na tym ,ze ludzie o poglądach skrajnie lewicowych , umieszczają aborcję wśród elementów dbałosci o zdrowie kobiety, a jednoczesnie dodają ,że aborcja ma także służyć tzw. planowaniu rodziny. Czyli niby chronią przed śmiercią, a jednocześnie chcą zabijać płody z wyrachowania. Planowanie rodziny to nic innego jak Saturn w raku, czyli planeta ta jest w miejscu dokładnie przeciwnym do swego władztwa. Taki zimny, niemiły dom pełen wyrachowania, którego nikomu nie życzę.Ktoś trafnie określił te poglądy, jako „kulturę śmierci”, W pełni się zgadzam. Ruchy i stowarzyszenia skrajnie lewicowe , które oponują za liberalizacją aborcji,można by nazwać ruchami i stowarzyszeniami „nekromantów” i byłoby to według mnie bardzo trafne określenie. Kolory w które się ubierają mają z nimi tyle wspólnego jak wesele z grobem. To takie ubieranie w kolory nieboszczyka przed złożeniem do zimnego i ciemnego grobu.

          • To nie jest temat o miłości tylko o polityce w kontekście astrologii. Jeśli Pan/Pani ma pretensje do mojej rzetelnosci w interpretacjach astrologicznych to proszę przedstwaić swoją interpretację astrologiczną i pospieramy się na argumenty, bo ja swoich interpretacji jestem pewny. Horoskop jest jak podpis , a każde zjawisko występujace w swiecie da się przedstawić za pomocą astrologii.Aborcja ma tyle wspólnego z miłością , co śmierć z pięknem.

          • Nie liczę na to ,że przekonam. Miłość podobno jest ślepa .Wielu ludzi nie da się przekonać.Przyjmują to co im odpowiada , a odrzucają co jest sprzeczne z ich potrzebami. Patrzą na świat z perspektywy siebie, w czym nie ma żadnego obiektywizmu. .Myśłałem po prostu ,że ma Love do mnie jakieś pretensje w kwestii astrologicznej rzetelności interpretacyjnej . Leonardo da Vinci wskazywał, żeby na każdy problem patrzeć aż z trzech stron, jeśli chce się dojść do prawdy .Ale przecież ślepa miłość w ogóle nie patrzy.

          • Widocznie jest wyznawcą prawd i praw ostatecznych i musi „zbłąkanych” zagnać do swojej zagrody.A swoją drogą dziwię się ,że ortodoksyjni katolicy zajmują się astrologią, bo władze kościelne uważają raczej astrologię za praktyki pogańskie.

          • Myli się Pan, nie jestem ortodoxem, w ogóle jestem człowiekiem niewierzącym. Uważam się za racjonalistę, a racjonalizm kłóci się z pojęciem wiary. Dlatego zazwyczaj nie wierzę nikomu na słowo, szczególnie osobom z silnym Plutonem w horoskopie. Wyznaję zasadę, „chcesz być oszukany-to zawierz komuś lub czemuś”.

          • Jeśli jest tak jak Pan mówi to przepraszam. Ale nie spotkałem się jeszcze z racjonalistą, którego poglądy na kwestię aborcji były by zbieżne z poglądami wierzących-ortodoksów. Katolicyzm (a o Chrześcijaństwie już nie wspominając)jak się Pan domyśla jest jednym z produktów ery RYB , którą włada Neptun, a ten jak wiadomo jest między innymi patronem wszelkiego ściemniania i wywracania kota ognem o dezinformacyjnej mgle już nie wspomnę. Więc , niech się Pan nie dziwi, ze astrolodzy odporni na tę mgłę nie podzielają Pana zdania.

          • Nie podzielam pańskiego podejścia do katolicyzmu. Katolicyzm to idea-czyli Jowisz, a wierni , którzy wierzą w tą ideę to Neptun. Katolicyzm jest oparty na naukach Jezusa , którego uważam za jednego z największych filozofów wszechczasów Przypowieści Jezusa to nic innego jak sentencje filozoficzne rozwinięte do formy opowieści, czy przykładu zaczerpniętego z życia. Kto jest większym dla Pana filozofem-Jezus, który nawoływał do uczciwości, miłosci i szanowania bliźniego, czy Palikot, który zmienia poglądy jak chorągiewka kierunek na wietrze i chce dać ludziom możliwość decydowania o życiu nienarodzonych. Przypomnę,ze w czasach faszyzmu w Niemczech też decydowano kto ma umrzeć , a kto żyć.Filozofia Jezusa służy życiu, filozofia Palikota kojarzy się z egoizmem i śmiercią. Jeśli ktoś nie chce wychowywać dzieci niech odda tym co chętnie je przyjmą, albo instytucji słuzącej do opieki nad takimi dziećmi. Niech nie zabija z czystego wyrachowania, a jak nie chce miec w ogóle dzieci niech sobie podwiąże jajowody , czy nasieniowody.Wbrew pozorom ludzie potencjalnie mało inteligentni , czy niewykształceni a wierzący w ideę Jezusa są madrzejsi od tych wykształconych , dobrze poinformowanych. . Oni są silni przez filozofię wielkiego mędrca sprzed 2000 lat, któremu dzisiejsi inteligenci wywyższający się ponad wiernych kościoła chrześcijańskiegio ,do pięt nie dorastają.

          • Katolicyzm jest luźno związany z Chrześcijaństwem i naukami Chrystusa.Weźmy choćby to co zrobił z dekalogiem, z którego wyznaje 8 i pół przykazania. Jedno przykazanie samowolnie zmienił, a jedno całkowicie wyrzucił(doskonale wie Pan o czym mówię) a co Chrystus mówił swoim uczniom na temat przykazań i ich przestrzegania.O innych rzeczach nie wspomnę(nie czas tu i miejsce).Co do prostych ludzi, to niestety ci prości, naiwni ludzie często są trzonem róznych -izmów-(faszyzm, komunizm)-bo systemy tego typu proponują proste rozwiązania trudnych problemów, a to prosty lud zawsze kupi( nie uważam aby sprzątaczka dobrze się sprawowała na funkcji ministra).Nie wiem dlaczego wymaga Pan również cierpiętnictwa i samobiczowania od kobiet zwłaszcz kiedy nie są katoliczkami? Nie każdy chce być masochistą. Ps. Jowisz odpowiada za rozwój, nadmiar, prawo, koturnowość w zachowaniu.Ponieważ to religia była przez wiele wieków źródłem prawa, więc automatycznie przypisano Jowisza do kapłaństwa.Ale dzisiaj już wiadomo, że osoby z eksponowanym Jowiszem wcale nie muszą być religijne, czy wierzące.

          • Jowisz jest źródłem prawa i moralnosci. To zrozumienie co jest prawdą , a co nie, co jest dobre, a co nie, co służy odgólnemu dobru, a co nie .Po nim jest już tylko Saturn , który wszystko weryfikuje. Katolicyzm jest oparty na Jowiszu-źródle prawdy, i moralności, a Neptun to jego wierni. Oczywiście Neptun może wierzyc w rózne rzeczy np. w nauki posła Palikota, ale katolicyzm akurat wyznaje nauki Jezusa, które doskonale wytrzymują próbę czasu, a więc ich siła się potwierdza.10 przykazań , choć jest ważne dla katolicyzmu, nie pochodzi od Jezusa, a sam stwierdził ,że najważniejsze jest przykazanie miłosci, którego te przykazania nie uwzględniają . Jeśli bywał Pan czasem w kościele, to zauważył Pan ,że katolicyzm opiera się głównie na Nowym Testamencie, czyli naukach Jezusa..Siódme przykazanie brzmi nie zabijaj. Jak Pan myśli, bardziej opłaca się urodzić dziecko nosząc je w łonie kilka miesięcy, czy pójść do więzienia za zabójstwo z wyrachowania? Z tego co się orientuję zaplanowane zabójstwa są bardzo surowo karane wieloletnimi wyrokami.

          • Piotr Piotrowski w swoim artykule o Sejmie VII kadencji stwierdził, że będzie on areną sporów słowno-ideologicznych i widzę, ze nie tylko sejm:). Katolicyzm opiera się na interpretacjach własnych, słów Chrystusa a nie jego naukach.A to wielka różnica. W Nowym Testamencie, na kóry się Pan powołuje, nie ma ani słowa o zmianie przykazań dekalogu.A ,że się „nieco” różni dekalog katolicki od biblijnego wystarczy porównać.Co do siódmego przykazania to, jak Pan wytłumaczy obecność katolików np. w różnych organizacjach wojskowych, które juz z definicji służą zabijaniu?Jak Pan ocenia „bohaterów” wypinających pierś po ordery w obecności władz kościelnych i wojskowych za zasługi na wojnie?Nagroda za zabijanie bliźnich? Razi brak konsekwencji.

          • W Nowym Testamencie nie ma Dekalogu, tylko w Starym. To nie kolejność przykazań się zmieniła tylko ja się „machnąłem” , sam się sobie dziwię, bo znam dobrze Dekalog na pamięć.Dlaczego księża są w wojsku?-, proszę ich zapytać, domyslam się ,że i wojsko potrzebuje spowiedników i doradców duchowych.Ja nie zwracam uwagi na religię katolicką w kontekscie wynaturzeń i odstępstw jej wyznawców, czy księży, przecież nawet papieże się. spowiadają z grzechów, a w przeszłości dochodziło w Kosciele do rzeczy o których chciano by zapomnieć..Ja patrzę na katolicyzm w kontekscie nauk Jezusa i wiem ,że jeszcze nikt nic lepszego nie wymyslił, choć nie ze wszystkim się zgadzam.Cała nasza wspólczesna euro-amerykańska cywilizacja jest oparta w dużej mierze na podstawach podobnych do tych z religii chrzescijańskiej. Dla przykładu, podstawowym z praw, jest prawo do życia. Jak się go nie przestrzega, to dochodzi do takich wynaturzeń, jak parę lat temu w Holandii, kiedy podobno padł pomysł eutanazji staruszków jako elementu obciążającego resztę społeczeństwa,Nie przypadkiem Jowisz jest tak wielką planetą i oznacza rozrost. Kto się stosuje do jego energi mądrosci, uczciwosci, moralnosci-ten ma szansę być tak wielki jak on. Kto będzie zabijał , kradł, manipulował i kłamał(Pluton), zostanie jak on karłowatym. Teraz rządzi nami Pluton, nie muszę więc dopowiadać co to oznacza dla naszego kraju.

          • Oczywiście, ze w Nowym Testamencie nie ma dekalogu , ale Chrystuspotwierdza jego ważność, czyli ważność, k a ż d e g o przykazania, -chyba łatwo to zrozumieć? I żadnego z przykazań nie rozwiązuje.Katolicyzm zmienił te przykazania, więc nie stosuje się on do nauk Chrystusa.Mówienie najpierw o miłości a później straszenie pargrafami i więzieniem to jakoś nie pasuje jedno do drugiego, dla mnie to Neptuniczny zamęt w rodzaju::”jestem za a nawet przeciw” lub „można to znaczy nie można”. Jowisz oczywiście odpowiada za rozrost ale i nadmiar,pychy nieomylności również.Katolicyzm wybiera sobie tylko wygodne sobie interpretacje dekalogu, moralności, czy nauk Jezusa Chrystusa. Co do prawa do życia to jest to piękna inicjatywa.Trzeba usunąć wszelkie czynniki, ktore moga tego prawa pozbawiać.Już czekam na inicjatywę w Sejmie ze strony Fundacji Pro-Life(sponsorowanej ze składek anonimowych darczyńców).Najpierw trzeba rozwiązać armię(tu nie ma żadnych wątpliwości), później zlikwidować komunkację(kierowcy pozbawiają codziennie kogoś prawa do życia,potem linie lotnicze, ci to już co jakiś czas fundują swoim pasażerom holokausty. Czekam z niecierpliwością na inicjatywę ustawodawczą 🙂

          • Widzi Pan, jak komuś brakuje Jowisza, to ma problem z rozróznieniem śmierci spowodowanej wypadkiem od smierci zaplanowanej i popełnionej z zimną krwią.Ja nie straszyłem więzieniem, tylko sugerowałem,że jeśli ktos jest tak wyrachowany by zabijać dla własnych wygód, to zapewne potrafi dobrze też liczyć, co mu się opłaca- zabić i trafić na wiele lat do więzienia, czy donosić kilka miesięcy ciążę.Ja nie wiem, które przykazania zmienił katolicyzm w Dekalogu? Przykazanie miłości jest dodatkowym i tyczy się Nowego Terstamentu.-„Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego”- a to znaczy nie rób mu krzywdy, jako nie chcesz by i tobie ją robiono. Nie zabijaj, jeśli nie chcesz by i ciebie zabito.Jowisz to sprawiedliwość i uczciwosć, jeśli dopuszczasz się nieuczciwosci musisz się liczyć z wymierzeniem sprawiedliwosci, czyli zadośćuczynienia za ową nieuczciwość.

          • W przypadku nadmiaru Jowisza proszę Pana płoną stosy-niestety.Przy czym „Jowiszowcy” nigdy nie mają w stosunku do swoich poczynań nigdy nic do zarzucenia.To od kiedy możemy mówić o człowieku, przy embriogenezie, jest kwestią sporną.Organem , ktory odpowiada za świadomość i osobowość jest mózg. A ten nie istnieje w momencie zapłodnienia.O w pełni rozwiniętym mózgu możemy, dopiero wiele tygodni od momentu zapłodnienia.Równie dobrze można by udwowadniać,że szyszka jest równoznaczna z sosną.Ortodoksi nie chcą ograniczać prawa do aborcji ale chcą jego likwidacji,ponieważ twierdzą,że zapłodniona komórka jajowa to człowiek.Nie mają do tego,żadnych podstaw.Nie jest coś prawdą tylko dlatego, że ktoś w coś wierzy.Liczą się fakty Fanatyzm jednak ma tą cechę, że jest głuchy.Pana wywód dotyczący karaniaj jest ładny ale jego założenie jest fałszywe, a w każdym razie bardzo chwiejne. Dokoła nas jest wszędzie mnóstwo Katonów, chcących wsadzać do więzień za różne często wyimaginowane przewinienia, niech Pan nie dokłada jeszcze swoich trzech groszy.

          • Znowu się Pan myli. To nie Jowisz zabija , a Pluton. Tam gdzie jest brak zrozumienia(Jowisz), tam płoną stosy (Pluton). Omylnosć, to zdaje się domena Neptuna, któremu wszystko sie miesza.Dzisiaj nie ma już wątpliwości ,ze embrion ludzki jest w pełni genetycznie człowiekiem, naukowcy to potwierdzili. A nasienie z szyszki może wykiełkować dopiero, gdy się je umieści w sprzyjających do rozwoju warunkach, tak jak ludzki embrion w macicy. Wyjmie Pan nasienie z ziemi i nie będzie drzewa, choc mogłoby być. Wyskrobie Pan embrion i nie będzie człowieka, choć mógłby być. Zycie ludzkie zaczyna się w momencie zapłodnienia w jajowodzie, czy macicy, tak jak życie drzewa w momencie umieszczenia nasienia w sprzyjajace miejsce do zakiełkowania. Poza tym nierozsądnym jest porównywanie zycia ludzkiego do życia drzewa, choć przebiegają na zbliżonych zasadach.Być może marzy się Panu powrót do natury(Księżyc), gdzie zasady Jowisza nie obowiązują, ale to nie będzie ludzki świat(Jowisz), tylko zwierzęcy, w którym wszystko przebiega zgodnie z prawami kosmosu, a pojęcie zbrodni(Pluton) nie występuje.

          • Nie powiedziałm zę Jowisz zabija ale, że jest zródłem ideologi.Kiedy dwie sprzeczne agresywne ideologie staną przeciw sobie wtedy szczęka oręż.(a w tym już mają udział rzeczywiście inne planety).Żeby powstała jakaś struktura, jednostka ludzka musi być jakiś początek i koniec procesu.Sam zamiar nie jest równoznaczny z czynem.Wyobraźmy sobie,że jestem terrorystą i chcę wysadzić dworzec.Buduję bombę idę na dworzec i odstępuję od zamachu.Według Pana logiki powinienem być skazany, mimo, że niczego nie wysadziłem.Następuje zapłodnienie proces powstawnianowego organizmu przerywamy ciąże w trzecim tygodniu.Sąd skazuje za „zabicie” człowieka.Czy to tak wygląda?Nie przypadkiem użyłem porównania z sosną i szyszką. Otóż wszyskie organizmy mieszkające na ziemi bakterie, rośliny, zwierzęta ,ludzie są zbudowane z tego samego materiału(białkowej helisy DNA). W genomie człowieka nie ma żadnych innych „cudownych” zwiazków czy substancji, których by nie było u innych stworzeń.Genomy organizmów róznią się tylko sposobem ułożenia tych związków.Dlaczego nie chce Pan karać za zabicie np bakteri?Przecież to zycie jak najbardziej.

          • W końcu Pan zrozumiał ,że to nie Jowisz zabija, tylko Pluton.A więc powinien się domyslić ,ze jak ktoś chce zabić płód, to nie kieruje nim Jowisz tylko Pluton.Jesli jakas ideologia jest fałszywa, to znaczy ,że nie stoi za nią czysta energia Jowisza.Jowisz oznacza prawdę, czyli coś sprzecznego z fałszem.Pan dał nieadekwatny przykład.- Jeśli zamachowiec odstępuje od zamachu, to porównywalnie ten kto chce usunąć ciążę, powinien odstąpić od jej usunięcia. Jeśli ją usunął, to tak jakby dokonał zamachu.Życie ludzkie składa sie z wielu faz, zaczyna od zarodka, poprzez płód, noworodka, okres niemowlęcy, dzieciństwo,czas pokwitania, dorosłosć, czas przekwitania i starość, aż do śmierci. Nie ma żadnego kolejnego etapu bez poprzedniego, wyłącza się jedno z ogniw i zycie zostaje przerwane.Zrozumiałe jest ,ze najłatwiej jest przerwać życie, gdy jest w pierwszym etapie, tak jak łatwiej się pozbyć drzewa, gdy dopiero z nasienia kiełkuje, niz wyciągać wielkiego dęba z korzeniami. -Jak w kawale o mieszkańcu dalekiej rosyjskiej północy, który raz zobaczył pędzącą i gwiźdżącą lokomotywę na parę i się przestraszył. A gdy później zobaczył pierwszy raz gwiżdżący czajnik, krzyknął-” ubić kak jeszcze maleńkij ” Jak Pan się orientuje w naszej cywilizacji to człowiek jest wywyższony,zwierzęta dopiero ostatnio zaczęły otrzymywać niektóre prawa(pomijając np. święte krowy, czy żuki:). Jak ktoś ma bardzo silnego Jowisza w horoskopie i uważa zabijanie zwierząt dla pokarmu za amoralne, to zostaje wegetarianinem, choć jeszcze żadne prawo do tego nie zmusza.

          • Chciałem tylko Panu wykazać, ze stawanie się człowiekiem jest procesem, a nie jakimś jednorazowym błyskiem. Pstryk i juz człowiek.Jeśli przygotuje Pan sobie bochenek chleba do śniadania, aby z niego zrobić kanapki, a ktoś Panu ukradnie ten bochenek, to rzeczywiście nie zje Pan kanapek,ale normalny sąd nie skaże złodzieja z kradzieżkanapek tylko bochenka chleba.Tak jak zapłodniona komórka jajowa to jeszcze nie człowiek. Kod genetyczny to tylko plan do powstania organizmu, ale tylko plan.Nie mozna utożsamiać planu z obiektem, to błąd.W kodzie genetycznym są np. sekwencje dzięki , którym możemy np.odczytać jaki ten p r z y s z ł y organizm będzie miał kolor oczu, czy np. preferencje do zapadania na konkretne choroby.Ale nie ma tam zapisanej jego osobowości, tego „czegoś” co powoduje, że jakiś Kowalski nie jest tym samym co jakiś Piotrowski.A skoro nie istnieje wcześniej i jest dopiero skutkiem procesu rozwojowego, to jakim „człowieku” mozna tu mówić?Ps.Jeśli rozumiem to według Pana Jowisz podpisuje tylko wyroki a Pluton to typ od mokrej roboty.Czyli skazują tylko 'Plutona”, a „Jowisz” ma czyste rączki?

          • Człowieczeństwo nie polega na tym, że musi się liczyć tylko z tym co duże, namacalne i widoczne, co może się bronić, krzyczeć, a nawet oddać cios. Jeśli zabity będzie np. noworodek, to też nie mamy do czynienia przeciez z dorosłym człowiekiem , od zarodka różni go zaledwie kilka miesięcy, od dorosłości wiele lat.Jeśli człowiek zabija, to w tym akcie nie ma człowieczeństwa , czyli nie ma Jowisza.Ewentualny wyrok w takiej sprawie z pewnoscia by uwzgledniał powód i sposób zabicia i przypuszczam ,że byłby niższy niż za zabicie dorosłej osoby,Jeśli chodzi o zadane pytania,- to Jowisz jest sędzią sprawiedliwym i stoi na straży przestrzegania prawa. Pluton jest sądzonym przestępcą. Oczywiscie w świecie realnym nie ma idealnych sędziów, bo ludzkie horoskopy nie składają się tylko z jednej planety .Pożądany sędzia, to taki, który ma bardzo silnego Jowisza w horoskopie .Sędzia ze słabym Jowiszem sprzyja Plutonowi, czyli niesprawiedliwości.

          • Sygat, Kościół nigdy nie potępił astrologii jako nauki. Katechizm Kościoła Katolickiego potępia jedynie astrologię 'gazetową’, o której chyba wszyscy myślimy to samo.Kościół i państwo czczą astrologów uroczyście fetując ich święto 6 stycznia.Nowocześni oświeceni katolicy sumiennie studiują astrologię, gdyż jest nauką boską. „Pan Bóg stwarza planety, a te kształtują los człowieka”. Astrologia jest językiem, którym Bóg opisuje świat i jego dzieje. Mędrzec zgłębia ten kod.

          • Miałem okazję natknąć się na księdza , który zgłębiał astrologię:) Ale z dzisiejszej perspektywy, mogę dopisać ,ze jeszcze musi się wiele uczyć, choć jak na księdza przystało był bardzo mądry..:)

          • Nieuczciwość nie ma nic wspólnego z mądrością:) Nie wiem skąd Pan wziął dane o nieuczciwości księży, może wspomni Pan jeszcze o odsetku uczciwych wśród przestępców?:)

          • To się wszystko zmienia. Czas przyspieszył. Zobaczycie, że jeszcze przyjdą czasy, że astrologię będzie się wykładać na KUL-u i na UKSW. Żaden tomista nigdy by nie potępił astrologii. Tomasz z Akwinu życzliwie się o niej wypowiada. Ciekawą 'jaskółką’ jest sposób opracowania hasła 'astrologia’ w 'Encyklopedii Katolickiej” KUL.Sejm ma swego Palikota, Kościół ma swego Tekielego i Posadzkiego.

          • Chrześcijaństwo z nurtu protestanckiego wypowiada się o astrologinegatywnie.Katolicyzm jak widać nie jest pod tym względem jednolity.

          • Wszelkie błędne interpretacje biorą sie z niewiedzy i braku zrozumienia. Tekieli być może mysli ,ze do astrologii zaprzęga się tzw. złe moce. Nie wiem, być może są tacy, którzy w ten sposób próbują interpretować horoskopy. Ja podchodzę do astrologii racjonalnie, poprzez zrozumienie, więc nie potrzebuję takich pomocy. Inną sprawą jest ,że astrologia uprawiana w tej chwili ,przypomina szarlatanerię , bo nie przez przypadek nie jest uznawana za naukę.

  4. SPICA , a Sejm VII kadencji. Mnie szczególnie interesuje jeszcze jedna kwestia. Chodzi o władcę horoskopu czyli Saturna. Ten surowy nauczyciel znalazł się w dniu inauguracji w ścisłej koniunkcji z jedną z najbardziej beneficznych gwiazd czyli Spic’ą ( 23 stopień Wagi ). Powszechnie przyjmuje się , że Spica obddarza niesamowitym szczęściem i opieką wysoko postawionych osób. No i jeszcze kwestia wywyższenia Saturna w Wadze. Abstrachując od Spicy to horoskop Sejmu VII kadencji rzeczywiście jest niesamowicie 'wyrazisty’ .

    • > Ten surowy nauczyciel> znalazł się w dniu inauguracji w ścisłej koniunkcji z> jedną z najbardziej beneficznych gwiazd czyli Spic’ą ( 23> stopień Wagi ). Słuszna uwaga, ale akurat Saturn w koniunkcji ze Spicą nie jest jakoś szczególnie szczęśliwy. Na pewno nie przynosi to żadnych wielkich strat, nie ma to znamion czegoś maleficznego, ale też nie sądzę, aby Spica rozstrzygała sprawę. W tego typu horoskopach mundalnych istotne są gwiazdy wschodzące (na ascendencie), kulminujące (na MC), a także w koniunkcji ze Słońcem lub Księżycem. > Abstrachując od Spicy to horoskop Sejmu VII kadencji> rzeczywiście jest niesamowicie 'wyrazisty’ .To prawda, jest wyrazisty, nawet lepszy niż horoskop poprzedniej kadencji, w którym również był wielki trygon, tylko z innymi planetami. Przyda się takie wzmocnienie, bo i PO, i premier w 2013 roku zaczną odnotowywać straty.

      • Według mnie ten Saturn w wadze w dziewiatym domu, to jeden z nielicznych pozytywnych elementów tego horoskopu.Będzie trochę tonizował zapędy Plutona.

      • „Premier i PO zaczną w 2013 odnotowywać straty.” …już w 2013!? Skąd ten negatywizm? Czyżby zaraził się pan defetystycznym, pisowskim wirusem? Proszę zapamiętać – rząd jaśnie wielmożnego pana Tuska i jego oświecona partia będą trwały po czasu kres.

          • >Przeminie cywilizacja Kościoła Powszechnego>Nie przeminie. Spolaryzuje się tylko. Stosownie do wymagań nowej epoki. Na pewno Kościół w Erze Wodnika będzie wyglądał zupełnie inaczej. Zostanie odchudzony o tak zwanych wierzących-niepraktykujących. Ten proces doskonale już widać we Francji (Francja – silna faza Wodnika): kilka osób w parafii ale wszyscy na 100 procent zaangażowani w konkretne inicjatywy, świadomi swej katolickiej tożsamości i na serio traktujący doktrynę. Nie mówię już o katolickich wydawnictwach na światowym edytorskim poziomie. A u nas wystarczy popatrzeć na okładkę pierwszej katolickiej książki, która wpadnie w rękę, by się zniechęcić. W Polsce prawdziwy obraz zamydlają też 'katolicy statystyczni’. Tak naprawdę jest u nas góra 15 procent katolików.Ale lepiej zajmijmy się tematem jutrzejszego startu nowego rządu. Półkrzyż Słońce-Neptun-Mars, a więc 'rzucanie oszczepem w chmury i krojenie nożem tęczy’…Półkrzyż nowego rządu z Punktem Rażenia na ascendencie prezydenta.

          • A do tego półkrzyża dochodzi jeszcze Księżyc. Z Marsem w 8.polu. Merkury z Wenus w 12.polu. I ponownie rządzi Pluton. Polska karma. Kurczę, Pan Bóg chyba nie lubi tej naszej biednej ojczyzny.Właściwie tylko ascendent jest dobrze aspektowany: a więc znów potęga piaru, czadzenie mas; smród na cały pokój, miły sąsiad polewa szampana – a szafy z trupem nikt nie chce pierwszy otworzyć.

          • Wystarczy tylko spojrzeć na naszą historię, zeby dojść do wniosku, ze Polacy nie zasługują na dobrego przywódcę. Dominuje w naszym narodzie Księżyc i Neptun, a one nie kojarzą się z inteligencją i mądrością. Mądry naród nie wybiera sobie do rządzenia Plutona i Neptuna.

          • Dodam jeszcze jedno.Władca Ery Wodnika, Uran jest w naturalnej kwadraturze do naszego „byczego” słońca , i w naturalnej opozycjido naszgo ascentowego Lwa. Chyba nie mamy sie z czego cieszyć.

          • E tam, co tam lud obchodzi bycze Słońce. Lud jest spod Wodnika i dlatego Era Wodnika to coś, co na pewno się spodoba ludowi. Nie spodoba się polskiemu rządowi? Rząd się wyżywi.Co do Ascendentu we Lwie, to Era Wodnika to nie planeta. To po prostu atmosfera. Stąd też w zależności od wykorzystanie tej atmosfery, wodnikowa Rosja może się rozwinąć w końcu, a bycza Polska upaść, ale może być dokładnie na odwrót. Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz.

          • U nas katolicyzm stał się także częścią kultury. Polacy są bardzo przywiązani do tradycji, więc naturalnym jest ,że tylko część katolików jest rzeczywiście wierząca i praktykująca.

          • Oczywiście nie przeminie teraz.Minie jeszcze bardzo wiele stuleci.Ale tak jak cywilizacja Ery Byka(Starożytny Egipt) zakończyła swój byt w 30 w p.n.e.cywilizacja Ery Barana(upadek Konstantynopola) cywilizacja Ery Ryb(zjednoczona Europa?USA?) data upadku nieznana z odległej przyszłosci.Masz rację lepiej teraz zająć się teraźniejszością.

  5. Słowo ciałem się stało.W dniu 12.10.br prosiłam grzecznie o spojrzenie na horoskop p.E.Kopacz /szansa na Marszałka Sejmu/ ,wtedy skwitował mnie Pan tekstem „nie wiem kto pyta”.W dniu 13.10.br. pytałam Pana jakim ministrem zdrowia będzie p.Arułkowicz, do czego Pan nie odniósł się.Swoje pytania kierowałam po analizie horoskopów.Panie Piotrze ponawiam swoje pytanie jakim będzie ministrem zdrowia p.Arułkowicz? Jaki będzie jego stosunek do GMO?Myślę,że przy analizie zaprzysiężenia,poświęci Pan kilka zdań dotyczących naszej przyszłości zdrowotnej.

    • > W dniu 12.10.br prosiłam grzecznie o spojrzenie na> horoskop p.E.Kopacz /szansa na Marszałka Sejmu/ ,wtedy> skwitował mnie Pan tekstem „nie wiem kto pyta”.Nie skwitowałem Pani żadnym tekstem. Dopytywałem jedynie, kto pyta, skoro miałem stawiać horoskop horarny. To są wymogi proceduralne, a nie moje widzimisię.Poza tym, pula kandydatów na urząd marszałka była dość skromna, więc i bez astrologii było wiadomo, że najprawdopodobniej marszałkiem zostanie Ewa Kopacz.> W dniu 13.10.br. pytałam Pana jakim ministrem zdrowia> będzie p.Arułkowicz, do czego Pan nie odniósł się.Przepraszam, ale nie zastanawiałem się nad tym.> Swoje pytania kierowałam po analizie horoskopów.I co Pani z tej analizy horoskopów wyszło?> Panie Piotrze ponawiam swoje pytanie jakim będzie> ministrem zdrowia p.Arułkowicz? Jaki będzie jego stosunek> do GMO?Sprawa GMO bardziej leży w gestii ministra rolnictwa, Marka Sawickiego, niż ministra zdrowia.> Myślę,że przy analizie zaprzysiężenia,poświęci Pan kilka> zdań dotyczących naszej przyszłości zdrowotnej.”Nasza przyszłość zdrowotna” zależy chyba bardziej od nas samych. Minister zdrowia odpowiada za sytuację w służbie zdrowia, a nie za to, na co ktoś zachoruje. Pozdrawiam

      • Sprawa GMO bardziej leży w gestii ministra rolnictwa, Marka Sawickiego, niż ministra zdrowia.To dopiero okaże się w czyjej gestii leży GMO,na czym polega czipowanie zwierząt,a za chwile ludzi, przymusowych szczepionek nie tylko dla niemowląt /choć bardzo dyskusyjne/, ale również dla Pana i mnie.Ponieważ bardzo cenie sobie Pana opinie,dlatego pytałam,pytam. Czy ten minister będzie chronił nas przed zagrożeniami,czy swoją przebiegłością zdoła cokolwiek …

        • Rozumiem, że pyta Pani o to, czy minister Arłukowicz będzie chronił nas przed zagrożeniami wynikającymi z GMO. Szczerze mówiąc, nie wiem, bo nie znam poglądów pana ministra w tej kwestii. Nie sądzę również, aby można je było wyczytać w horoskopie, no bo niby jak? Można natomiast wyczytać, czy minister miałby siłę przebicia i wystarczającą determinację, aby tych poglądów się trzymać, bronić ich i je forsować.

    • Do porządnej analizy trzeba mieć ascendenty tych osób. Może Pani się z nami podzieli tą wiedzą. Poza tym Tusk nie potrzebuje fachowców na stanowiskach ministerialnych tylko bezwolne marionetki, więc jedno już wiemy. O marszałek Kopacz też juz sporo wiemy, bo przecież była parę lat ministrem zdrowia.

Skomentuj ~kamis Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *