Wprowadzenie do „Astrologii elekcyjnej” Robsona

W grudniu 2012 roku dzięki mojemu zaangażowaniu i staraniom ukazał się pierwszy tom Biblioteki Polskiego Towarzystwa Astrologicznego, co zainicjowało ważne przedsięwzięcie wydawnicze w PTA. Były to Punkty arabskie Karla Brandlera-Prachta w tłumaczeniu Ewy Wojtyś. Później wydaliśmy książkę o astrologii pogodowej H. S. Greena z moim wstępem oraz uzupełnione rozdziałem o gwiazdach stałych w astrometeorologii z pracy V. Robsona. Trzeci tom w całości poświęcony został gwiazdom stałym (Ebertin, Hoffmann). Następnie wydaliśmy niezwykle cenną pracę Erika van Slootena, będącą wprowadzeniem do astrologii tradycyjnej, z moimi objaśnieniami do omawianego w książce horoskopu horarnego C. Dariota z polowy XVI wieku. Jako piąty tom ukazało się arcydzieło światowej literatury astrologicznej, przekład Nicolasa Culpepera Astrological Judgement of Diseases from the Decumbiture of the Sick z 1655 roku, który wydaliśmy jako Traktat o astrologii medycznej. Z kolei na szósty tom składało się dzieło z 1506 roku Introductorium astronomie Michała Falkenera z Wrocławia z tekstem łacińskim i w przekładzie polskim wraz z szerokimi objaśnieniami i przypisami. Siódmy tom napisał specjalnie dla nas Jerzy Prokopiuk z Pauliną Piotrowską o bogach planetarnych.

Poszczególne książki składające się na kolejne tomy są starannie wybierane. Dbamy przede wszystko o to, aby były to pozycje, które chociaż częściowo mogą uzupełnić lukę wydawniczą w Polsce oraz wzbogacić wiedzę praktyczną nie tylko astrologów profesjonalnych.

Robson i jego „Astrologia elekcyjna”
W czerwcu 2016 roku ukaże się długo oczekiwany VIII tom Biblioteki PTA. Jest to książka Viviana E. Robsona Astrologia elekcyjna z 1937 roku. Vivian Robson (1890-1942) był znanym astrologiem angielskim, łączącym w swej praktyce wiedzę matematyczno-astronomiczną z astrologią tradycyjną, zwłaszcza średniowieczną i renesansową. Jego książki były i do dziś są niezwykle popularne po obu stronach Atlantyku. Autor dbał zarówno o zachowanie tradycji i klasycznych rozwiązań w astrologii, jak i o dostosowanie ich do czasów współczesnych.

okladka RobsonAstrologia elekcyjna Robsona to klasyka literatury astrologicznej, standardowa pozycja z zakresu astrologii elekcyjnej, która zajmuje się konstruowaniem horoskopu na najlepszy moment rozpoczęcia dowolnego przedsięwzięcia. Książka składa się z dwudziestu rozdziałów omawiających temat w zależności od dziedzin życia. Obok zasad ogólnych, roli Księżyca, stacji księżycowych i godzin planetarnych Robson opisuje zasady elekcji dla m.in. spraw domowych, osobistych, finansowych, zawodowych, handlu, małżeństwa, nieruchomości, spraw sądowo-prawnych, a także publicznych oraz elekcji medycznych.

robson1919bigVivian E. Robson (1890-1942)

Chociaż książkę opatrzyłem szerokimi wyjaśnieniami mniej lub bardziej znanych terminów astrologicznych wraz z odwołaniami do źródeł, to jednak warto w tym miejscu odnotować kilka ważnych spraw. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że Robson konstruując własną książkę wzorował się na dziele Williama Rameseya Astrologia Restaurata z 1653, którego trzecia księga w całości została poświęcona astrologii elekcyjnej. Zrezygnował jednak z typowego dla ówczesnej literatury przedmiotu podziału tematów horoskopów elekcyjnych ze względu na domy horoskopu, których one dotyczą, wybierając rozwiązanie bardziej przejrzyste, mianowicie uporządkowanie treści według zagadnień ogólnych i szczegółowych (zob. Spis treści – plik PDF), także tych wynikających ze specyfiki życia pierwszej połowy XX wieku, chociaż w istocie elekcje opisywane w książce mają w dużej mierze zastosowanie uniwersalne.

Ramesey_William_2William Ramesey (1626-1675/6)

Co ciekawe, Robson ani razu nie wymienia Rameseya jako źrodła! Powołuje się za to na Ptolemeusza, ściślej mówiąc na arabsko-średniowieczne Centiloquium Pseudo-Ptolemeusza oraz na Centiloquium Hermesa Trismegistosa, a także raz tylko na Guido Bonattiego (XIII w.), parafrazując zapewne samego Rameseya.

Metodologia
Robson, podobnie jak zdecydowana większość astrologów, posługuje się standardowym zodiakiem tropikalnym. Był on gorącym zwolennikiem systemu domów wg Placidusa, więc dostosowuje on reguły poprzedników właśnie do tego typu domifkacji. Opisuje także domy lunarne, tzw. stacje księżycowe, które w praktyce wykorzystuje tylko w jednym miejscu. Chociaż dawna astrologia z oczywistych względów bazowała tylko na siedmiu planetach, Robson włącza także Urana i Neptuna, zaś odkrytego w 1930 roku Plutona całkowicie pomija, co nie jest niczym nadzwyczajnym, zważywszy na fakt, że astrologowie zainteresowali się tą planetą dopiero w latach 50-tych XX wieku. Istotny jest w tym kontekście także system władztw. Choć Robson stosuje Urana i Neptuna, to jednak w horoskopie elekcyjnym nie są one władcami Wodnika i Ryb. Z pewnymi wyjątkami posługuje się nimi bardziej jako punktami niż planetami będącymi częścią systemu tradycyjnego.

Obok planet ważne miejsce zajmują węzły księżycowe i przeważnie mają one znaczenie maleficzne, a także punkty arabskie, z których kluczową rolę odgrywa Fortuna, czyli Punkt Szczęścia liczony – co ważne – według formuły dziennej. Należy podkreślić, że obok ascendentu i Księżyca Punkt Szczęścia stanowi jeden z istotniejszych czynników horoskopu elekcyjnego. Robson odwołuje się także do innych punktów, takich jak: dóbr (majątku), wojny i zwycięstwa.

Gwiazdy stałe również wydają się nie pozostawać bez znaczenia i chociaż Robson wspomina o nich w kilku miejscach, to jednak żadnej konkretnej nie wymienia. O gwiazdach mowa jest w rozdziałach III, IV, XIII i XX.

Trzeba także wspomnieć o aspektach. Robson pracuje zasadniczo z aspektami ptolemejskimi, tj.  koniunkcja, sekstyl, kwadratura, trygon i opozycja. Mimo to w książce mowa jest także o małych aspektach, które odnoszą się do tzw. godzin spalonych i niespalonych wynikających ze specyficznego podziału faz Księżyca. Zgodnie z Bonatusem, godziny spalone i niespalone mają zastosowanie wyłącznie w elekcjach dotyczących wojny, bitew oraz sporów prawno-sądowych.

Z aspektami wiąże się także pojęcie recepcji. Doktryna ta odgrywa także ważną rolę w systemie astrologii elekcyjnej prezentowanej przez Autora.

Złota zasada i zastosowanie
John Partridge (1679) najzwięźlej ujął złotą zasadę elekcji:

We wszystkich elekcjach wzmocnij władcę ascendentu i władcę domu, którego dotyczy elekcja.

Robson pisze o tym samym, ale bardziej szczegółowo (s. 10):

Ogólna zasada elekcji jest bardzo prosta. Musimy wziąć pod uwagę pozycje planetarne, które znajdziemy w określonym przedziale czasu, i wpasować je w diagram horoskopu tak, aby planety rządzące daną sprawą były tak silne i wolne od uszkodzeń, jak to możliwe, natomiast wszelkie przeszkody i planety w osłabionych pozycjach umieścić w takim miejscu, by wyrządziły jak najmniej szkody.

Chcąc zastosować nie tylko złotą zasadę elekcji warto posłużyć się konkretnymi wskazaniami z książki Robsona.  Interesujące mogą być chociażby reguły dotyczące rozpoczynania rządów (s. 109):

Niech wszystkie osie horoskopu będą w znakach stałych, szczególnie dom pierwszy i czwarty, i niech władca domu dziesiątego będzie wolny od wszelkich uszkodzeń. Umieść władcę ascendentu w domu pierwszym, dziesiątym lub jedenastym, albo co najmniej w piątym, w recepcji z władcą domu dziesiątego. Niech władca domu dziesiątego będzie w sekstylu bądź trygonie ze swoim dyspozytorem. Niech władca domu czwartego będzie wolny od uszkodzeń i w dobrym aspekcie z benefikami. Jeśli to wszystko nie jest możliwe, niech Księżyc będzie w recepcji z władcą domu dziesiątego, a władca domu czwartego niech będzie wolny od uszkodzeń; niech ten drugi nie będzie w aspekcie z ascendentem ani jego władcą. Jeśli to możliwe, niech benefiki zajmują bądź aspektują dom czwarty lub dziesiąty, albo przynajmniej jeden z nich.

Wymienione reguły warto porównać z horoskopem rządu Beaty Szydło. Ascendent spełnia powyższe reguły, ponieważ jest w znaku stałym. Tymczasem władca domu dziesiątego nie jest wolny od uszkodzeń, bo znajduje się na wygnaniu, ale jest w sekstylu ze swoim dyspozytorem, Merkurym. Władca ascendentu jest w domu dziewiątym, a więc poza regułami. Z kolei władca domu czwartego (koniec rządów), który także ma być wolny od uszkodzeń, jest spalony (a to najgorsze, co się może planecie przytrafić), lecz wzmacniany jest sekstylem ze strony benefika, czyli Jowisza. Księżyc nie jest w recepcji z władcą domu dziesiątego, wręcz przeciwnie, Księżyc jest w znaku upadku tego władcy. Tym niemniej benefiki aspektują medium coeli, Wenus jest bowiem w sekstylu do MC, a Jowisz w kwadraturze.

Nowy rzad Beaty SzydloWygląda więc na to, że przynajmniej częściowo horoskop tego rządu spełnia reguły opisywane przez Robsona. Jakkolwiek nie byłoby może nawet tak źle, gdyby nie fakt, że medium coeli położone jest na potężnej gwieździe stałej Antares, która – zgodnie z tradycją – jest jedną z bardziej niszczycielskich gwiazd, oznacza bowiem koniec spraw i społeczną degradację, prowadzi również do zaciekłości i zniszczenia.

 

Vivian E. Robson, Astrologia elekcyjna, przeł. M. Krukowska, Biblioteka Polskiego Towarzystwa Astrologicznego, Warszawa 2016.

 

7 thoughts on “Wprowadzenie do „Astrologii elekcyjnej” Robsona

  1. „Z kolei władca domu czwartego (koniec rządów), który także ma być wolny od uszkodzeń, jest spalony (a to najgorsze, co się może planecie przytrafić), lecz wzmacniany jest sekstylem ze strony benefika, czyli Jowisza.”
    „Jakkolwiek nie byłoby może nawet tak źle, gdyby nie fakt, że medium coeli położone jest na potężnej gwieździe stałej Antares, która – zgodnie z tradycją – jest jedną z bardziej niszczycielskich gwiazd, oznacza bowiem koniec spraw i społeczną degradację, prowadzi również do zaciekłości i zniszczenia.”
    Dodać jeszcze wróżby o utracie głowy przez prezia i wychodzi wizja polskiej powtórki z Francji za czasów tow.Robespierre.Ale widzę że starają się zasłużyć.Kompletnie olewają społeczeństwo.Znam kilku łobuzów ale tamci nawet tak daleko by się nie posunęli.Nawet znani dyktatorzy typu jak Kadafi też się liczyli ze społeczeństwem wbrew sugestiom TV.

  2. Opisane są tu aspekty gwiazd ale nie widzę tu solidnego opisu aspektów gwiazd z ważniejszymi elementami astrologicznymi np. np. kwadratury Fomalhaut z Wenus.Poza tym bardzo istotne byłoby oznaczenie ważności gwiazd gdyż co innego gdy gwiazda wielkości Słońca jest 10 lat świetlnych od nas a co innego 10000 lat świetlnych.Do tego należy pamiętać że stare opisy gwiazd mogą ilościowo teraz być mniej albo bardziej ważne bo gwiazda nieco się oddaliła albo przybliżyła .

  3. Panie Piotrze, tyle się dzieje: Brexit, wybory prezydenckie w USA, szczyt NATO,a Pan nic nie komentuje. Proszę dbać o swój blog.

  4. Zgadzam się że autor coś słabo się stara.Ostatnio oglądałem teksty J.Gonerta ale wypada słabiej niż tow.Piotruś.Temu J rusofobia przesłania fakty.

  5. Może ktoś by wytłumaczył o co chodzi z ta sprawą: http://www.astrolabium.pl/forum/24-gwiazdy-stae/8665-centrum-galaktyki ??Jakie to ma znaczenie i dlaczego nie podano konkretnego położenia???
    I jeszcze sprawa co do horoskopu-pominięto tu gwiazdę Aldebaran która jest dokładnej opozycji do Antaresa(około 0.03) no i nieco luźniejszą koninkcję z gwiazda caphir.i do tego niewykluczone że tworzy MC trygon i kwadraturę z innymi gwiazdami( np . Zosma czy caphir czy Pozostaje pytanko-jaka jest różnica w rzeczywistości dokładności tych aspektów i co z tego wyniknie.Co innego jak najdokładniejszy(wręcz idealnie dokładny) będzie aspekt harmonijny czy nieharmonijny.No i może ktoś by wytłumaczył czy tranzyty gwiazd mają duże jakościowo znaczenie(bo czasowo to na pewno-zwłaszcza do Słońca i Księżyca)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *