To mogła być naprawdę dobra, pełna sukcesów prezydentura. Hanna Gronkiewicz-Waltz została zaprzysiężona na Prezydenta Warszawy 2 grudnia 2006 roku o godz. 12:05. (*)
Tradycyjnie rzecz biorąc władca ascendentu i MC to Jowisz, który stoi w swoim znaku (w Strzelcu), a do tego w IX domu (również powiązanym ze Strzelcem), tworząc koniunkcję z Marsem i Słońcem. Do tego Wenus jest w złączeniu z MC (kobieta na urzędzie), a Księżyc przebywa w Byku, gdzie jest wywyższony. Poza tym na ascendencie są Ryby, a znak ten już od dawna kojarzony jest z Warszawą. Tak więc z punktu widzenia astrologii elekcyjnej horoskop ten jest wyśmienity!
Jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz może stracić urząd, ponieważ nie złożyła w ustawowym terminie oświadczenia majątkowego męża. Dokumenty to trzeci dom, którego władcą jest Merkury przebywający w domu ósmym (majątek męża). Merkury jest zresztą fatalnie aspektowany, ponieważ znajduje się on w ognisku półkrzyża z Saturnem w Lwie i Neptunem w Wodniku. Oprócz tego Słońce jest w ścisłej kwadraturze z Uranem w pierwszym domu i jest to zresztą najściślejszy aspekt w tym horoskopie. Sporo mówi również Księżyc będący wprawdzie w znaku Byka, ale tworzący nieharmonijne aspekty aplikacyjne z Neptunem, Merkurym, Saturnem i Marsem.
Można powiedzieć, że Gronkiewicz zamiast skupić się na pozytywnych potencjałach tego horoskopu, wykorzystała jego najgorszy wariant, do czego zresztą przyczyniła się zwykła błahostka, która tak wytrawnemu politykowi i zarazem profesorowi prawa nie powinna się przytrafić.
Zob. Horoskop Hanny Gronkiewicz-Waltz
—————–
(*) Wikipedia podaje „przed 12:00”, natomiast na oficjalnie stronie H. Gronkiewicz-Waltz jest informacja: „Tuż po godzinie 12 złożyła ślubowanie (…)”.