Święta Bożego Narodzenia to dobra okazja, by wspomnieć nie tylko o horoskopie Jezusa czy Gwieździe Betlejemskiej, o czym na blogu wielokrotnie pisałem, ale także o horoskopie świata, który mógłby być absolutnie Pierwszym Horoskopem, czymś w rodzaju astrologicznego pre-archetypu. W antycznej astrologii horoskop taki określano mianem thema mundi.
Istnieje wiele wersji tego typu horoskopów. Najbardziej znane thema mundi zostało przedstawione przez Juliusa Firmicusa Maternusa w jego obszernym traktacie Mathesis z IV wieku n.e. Ten antyczny autor stawia horoskop nie na konkretny moment początku świata, lecz tworzy czysto spekulatywno-symboliczny kosmogram, w którym położenie planet jest następujące: Księżyc i ascendent 15° Raka, Słońce 15° Lwa, Merkury 15° Panny, Wenus 15° Wagi, Mars 15° Skorpiona, Jowisz 15° Strzelca i Saturn 15° Koziorożca.
Taki horoskop lokuje każdą planetę w jej własnym domicylu, zaś główne osie horoskopu w znakach kardynalnych. Na uwagę zasługuje tu caput mundi (głowa świata), czyli Baran w Medium Coeli. Jest to jednak mocno wyidealizowana konstrukcja, ponieważ odległość kątowa Wenus od Słońca nie może być większa niż 48°, a tu mamy aż 60°. Firmicus zdawał sobie z tego sprawę, ale mimo to usiłował bronić tego wymysłu, tłumacząc, że taka kompozycja thema mundi pozwala dobrze zilustrować następujące po sobie planetarne rządy nad światem. Z pominięciem Słońca i Księżyca, mamy tu pięciorodny cykl kosmiczny Saturna, Jowisza, Marsa, Wenus i Merkurego, który powtarza się w nieskończoność. Firmicus uważał, że czasy, w których żył, były epoką schyłkową, a więc patronował jej Merkury symbolizujący hipokryzję, podstęp i oszustwo.
Jednak obok tych wysoce idealistycznych konstrukcji astrologowie poszukiwali konkretnego momentu w czasie, na który można by obliczyć thema mundi. Jednym z takich rozwiązań jest horoskop świata zaproponowany przez siedemnastowiecznego astrologa angielskiego, Johna Gadbury’ego. Horoskop ten został oparty na chronologii biblijnej przedstawionej w 1658 roku przez irlandzkiego biskupa Jamesa Usshera w dziele The Annals of the World. Ussher ustalił, że biblijne stworzenie świata nastąpiło 22 października 4003 roku przed Chrystusem, a Gadbury dodał, że o godz. 18:00.
Ponieważ mamy tu do czynienia z mitologią biblijną, toteż Gadbury uznał, że ascendent powinien wypaść w znaku Ryb, no i znaki kardynalne powinny być wyraźnie podkreślone. Ale Słońce, niestety, nie znajduje się tu 0° Wagi, lecz 29°55’ Panny. Mimo to horoskop ten jest ciekawy, zważywszy na wyjątkowe tranzyty planet, jakie będą miały miejsce w połowie 2010 roku, o czym piszę w artykule, który ukazał się w najnowszym numerze „Nieznanego Świata” (1/2010).
Chodzi o planetarny półkrzyż Jowisza, Urana i Księżyca w Baranie (w opozycji do Słońca biblijnego horoskopu świata), Saturna i Marsa w Wadze (w koniunkcji do tego Słońca) oraz Plutona w Koziorożcu stojącego w kwadraturze do biblijnego Słońca. Czy to wskazuje na koniec świata? Raczej nie, ale w kontekście horoskopu biblijnego stworzenia ów półkrzyż nabiera nowego blasku.
Póki co mamy Boże Narodzenie i z tej okazji życzę Czytelnikom bloga dużo zdrowia, spokoju, miłości i ciepła przy wigilijnym stole oraz odpoczynku i napełnienia się niezwykłą atmosferą świąt.
Czyli co konkretnie bo nic nie zrozumiałam?
co to za horoskop jak z niego niewiele wynika dla zwykłego śmiertelnika.Proszę coś konkretniejszego ,chociażby znaków zodiaku.
Astrologia wydarzeniowa. bardzo to ciekawe. zastanawiam sie czy zapis gwiazd w dniu urodzenia działa na konkretnego człowieka, bo np moje życie tak mocno obfituje w zadziwiające wydarzenia i ciągi przypaków, ze ludzie mi mówią, ze chyba powionnam” odczynić” cokolwiek pod tym rozumieją. Moje dzieci też są tym jakby w pewien sposób :”naznaczone”. Im też zdarza się to zazwyczaj”co innym się nie zdarza”Czy gwiazdy mogły „maczać w tym swoje ramionka”?Zapraszam też na swój blog, gdzie część z tego co się zdarza opisuję. http://kropla428.blog.onet.pl
Przeczytałem wywiad z Panem w internecie i zajrzałem na bloga.Dziękuję za to, że pisze Pan bloga i czytając starsze posty będę miał ciekawe zajęcie 🙂 Pozdrawiam i życzę szczęśliwego nowego roku!
Jestem z pod znaku wagi i wiem ze moją planetą jest Wenus, ale pogubiłam się troszeczkę i przyznam że nie za wiele zrozumiałam. Pomimo że orientuję się Pan w przyszłości, życzę dużo zdrowie i sukcesów, na ten nowy 2010 rok. Pozdrawiam milutko. Zosieńka1995
Co to za horoskop bo nie za bardzo zrozumiałe zblog-dance98 zapraszma choć cię nie zainteresuje
Ci co niezrozumieli są głupi.to co tu pisze jest bardzo madre i fajne.i jak na blog wchodza głupie dzieci to i ich komentarze są nadzwyczaj nienormalne.a pan astrologa ma zajęcie wiec jak wam sie nie podoba to nie komentujcie głupio. to nie zadne wyłudzanie kasy od ludzi.
Życzę Panu światła Bożego…
Można wysunąć końcowy wniosek że będzie to dobry rok lub zły, przyniesie nam powodzenie lub nieszczęście, fortunę lub bankructwo. Każdy wybierze sobie swoją wresję. Która się sfinalizuje okaże się 31.12.2010r. Niech żyją marzyciele !
Co pan sądzi o rzekomym zbliżającym się końcu świata? Czy można wierzyć że w 2012 wszytsko się skończy?? Osobiście jestem przerażona proszę o odpowiedz
widzę zakaz kopiowania, ale jednak skopiowałam ten tekst, proszę zaprotestować, jeśli nie można, ale pokusa była duża, bo mam blog „śnienie świata” a to jest ekstra rzecz…jest link do Pana bloga i nie ma rysunków, a wszystko tutaj: http://opisy.wordpress.com/2010/01/05/horoskop-swiata-astrologiczny-archetyp/dziękuję!!!pozdrawiam:)
Bardzo proszę.
🙂