O horoskopie Papieża już tyle napisano, że pewnie nic nowego tu nie dodam, ale z okazji przypadającej rocznicy śmierci Jana Pawła II wygrzebałem parę fragmentów z moich dawnych artykułów, które może kogoś zainteresują.
Jak podają strony Watykanu, Karol Wojtyła został wybrany papieżem 16 października 1978 roku, około godz. 17:15 CET. (Pierwsze błogosławieństwo „Urbi et Orbi” miało miejsce tego samego dnia o godz. 19:20.)
„Astrologowie włoscy i niemieccy nie wróżyli Janowi Pawłowi II długiego życia. Wręcz przeciwnie. Wykazali to czarno na białym, przedstawiając jego horoskop” – pisał ponad dwadzieścia lat temu nestor polskiej astrologii, Leszek Szuman. Rzeczywiście, w dniu zamachu na Placu Św. Piotra w Rzymie układy planetarne w horoskopie Karola Wojtyły, który władzę w Watykanie dzierżył wówczas niecałe trzy lata, wskazywały na wstrząsające wydarzenie. Śmiercionośny Pluton, zwiastujący także terroryzm, tworzył koniunkcję z Marsem, planetą krwi i przemocy, zaś dewastujący Uran znalazł się w opozycji do Słońca – symbolu zdrowia i sił witalnych. Jednak wbrew przewidywaniom astrologów śmierć Papieża miała przyjść dużo później.
Strzały na Placu Św. Piotra w Watykanie padły 13 maja 1981 roku o godz. 17:21. (Zamachowiec, Ali Agca ur. 9 stycznia 1958 roku w tureckim mieście Yesiltepe.)
Poniżej horoskop zamachu.
Papież Jan Paweł II urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach. Jak sam podaje, przyszedł na świat między godz. 17.00 a 18.00. Oznacza to, że ascendent w jego horoskopie znajduje się w znaku Wagi i w koniunkcji z Marsem, który obdarzył Go zamiłowaniem do sportu i tężyzną fizyczną. Taki układ dobitnie wskazuje, że Wojtyła to również wielki orędownik pokoju i pojednania i zarazem świetny dyplomata, którego działania wcale nie były podejmowane w ukryciu, za Spiżową Bramą. Mając Marsa i znak Wagi na ascendencie, Papież pragnął kontaktu z ludźmi, przekazując im swe przesłanie nie tylko słowem, ale i wymownymi czynami.
Poniżej horoskop Karola Wojtyły obliczony na godz. 17:30.
O tym, że wybrał On posługę kapłańską, zadecydowało złączenie Jowisza z Neptunem, które znajduje się na samym szczycie Jego horoskopu (Medium Coeli), który wyznacza cel oraz sens życia. Jowisz i Neptun to dwie planety odpowiedzialne za religię oraz spirytualny i zarazem sakralny wymiar życia. Można powiedzieć, że taki układ planet jest wprost idealny dla kogoś, kto ma być na ziemi namiestnikiem Św. Piotra.
Jednak to, co najbardziej zdumiewa w horoskopie Papieża, to fakt, że urodził się on w dniu nowiu Księżyca („charyzmatyczna” koniunkcja Słońca z Księżycem) i zarazem zaćmienia Słońca. Ta szczególna konfiguracja znajduje się w ósmym domu, kojarzonym z transformacją, bolesnymi, głębokimi i traumatycznymi przeżyciami, które ukształtowały etyczno-duchową postawę Wojtyły.
Nów Księżyca w horoskopie Jana Pawła II pozostaje w kwadraturze z jednej strony do Saturna, z drugiej zaś do Urana. Ta niezwykła konfiguracja, obok trudów związanych z pogarszającym się stanem zdrowia (Saturn), w wyrazisty sposób symbolizuje posługę Ojca Świętego. Był On uważany za konserwatywnego Papieża, który stanowczo bronił doktryny kościelnej, zwłaszcza dotyczącej kapłaństwa kobiet, antykoncepcji, aborcji, badań nad komórkami macierzystymi, homoseksualizmu itp. To właśnie Saturn reprezentuje ów radykalny konserwatyzm, ale również silną, niemal autorytarną władzę, jaka cechowała pontyfikat Wojtyły. Saturn pomógł Janowi Pawłowi II silną ręką trzymać Kościół i bronić odwiecznej tradycji rzymsko-katolickiej.
Jednak z drugiej strony kwadratura Urana ze Słońcem powodowała, że Jan Paweł II zasłynął jako reformator, odrzucał koturn, wprowadził wiele radykalnych zmian, na szeroką skalę wdrażał ekumenizm nie tylko w obrębie chrześcijaństwa, ale także innych religii. Ta konfiguracja Saturna, Urana i Słońca sprawiła, że Ojciec Święty miał z jednej strony gorących zwolenników, z drugiej zaś zażartych przeciwników. Jednak w ostatecznym rozrachunku pontyfikat Jana Pawła II uznawany jest za przełomowy i wyjątkowy.
O tej wyjątkowości świadczy również moment śmierci Papieża (2 kwietnia 2005, godz. 21:37, Watykan), który zbiegł się z Wielkim Krzyżem w znakach kardynalnych. Ale na szczególna uwagę zasługuje tu opozycja Słońce/Jowisz, która była blisko Plutona w horoskopie wyboru Papieża.
Co więcej, Jowisz – symbol papiestwa – zbliżał się wówczas do aphelium (najdalszy punkt orbity). W przypadku Jowisza zdarza się to średnio raz na 12 lat. W aphelium Jowisz był dokładnie 14 kwietnia 2005 o godz. 21:41 GMT, a więc na kilka dni przed rozpoczęciem konklawe. (Niejawna część konklawe rozpoczęła się 18 kwietnia 2005 roku, o godz. 17:25, kiedy to Piero Marini wydał polecenie „Extra omnes”.) Odchodzący do aphelium Jowisz to jakby swoista metafora odchodzenia jednego papieża i przychodzenia następnego.
Zdumiewające jest to, że Wojtyła, który urodził się w dniu zaćmienia Słońca, został pochowany również w dniu zaćmienia Słońca (8 kwietnia 2005).
Ponadto, zwraca uwagę fakt, że w czasie śmierci Papieża, konklawe i wyboru J. Ratzingera, w horoskopie chrześcijaństwa zapowiadający rewolucyjne zmiany Uran tworzył koniunkcję ze Słońce/Neptun!
Mogę jedynie powiedziec tyle, że również mam koniunkcję neptun/ jowisz w strzelcu i koziorożcu (w opozycji do księżyca na IC) na MC ale jak daotąd jej znaczenia w swym horoskopie nie odkryłam