Na stronach portalu ezoterycznego Ezoter.pl ukazał się mój artykuł o św. Walentym, patronie epileptyków i zakochanych. Nie wiemy, kiedy urodził się Walenty, znamy jedynie w przybliżeniu rok jego śmierci. Przypuszczalnie nastąpiło to ok. 269 roku, kiedy Walenty będąc biskupem i kapłanem rzymskim został ścięty za panowania Klaudiusza II Gockiego w czasie prześladowań chrześcijan. Nie znając daty urodzenia, nie możemy więc sporządzić dla niego horoskopu.
Św. Walenty
Tym niemniej, warto przy okazji wspomnieć o astrologii, jaka istniała za życia św. Walentego. W owych czasach Cesarstwa Rzymskiego astrologia wchodziła właśnie w fazę swojego największego rozkwitu. Można powiedzieć, że był to okres swoistego renesansu astrologii antycznej. Znany był już traktat Ptolemeusza Tetrabiblos oraz obszerne dzieło Wettiusza Walensa Anthologiae, a także wcześniejsze traktaty Maniuliusza czy Doroteusza z Sydonu.
Mniej więcej w tym samym czasie, co św. Walenty, żył znany filozof i astrolog Porfiriusz (233-304), autor wielu pism, w tym także astrologicznych (o czym niżej). Filozoficzne poglądy Porfiriusza wpisują się także w antyczny nurt krytyki chrześcijaństwa, która w taki czy inny sposób przyczyniła się do prześladowań wyznawców nowej religii. W swoim dziele Przeciw chrześcijanom (ks. IV; 22,1) Porfiriusz pisał:
„Nawet jeśli ktoś pomiędzy Grekami byłby na tyle nierozsądny, aby myśleć, że bogowie zamieszkują posągi, to jego myślenie ciągle byłoby bardziej rozsądne niż takiego człowieka, który wierzy, że boska istota wstąpiła w łono dziewiczej Maryi, aby w niej stać się embrionem, a następnie narodziła się z krwi i błonie płodowej oraz z żółcią, a następnie została owinięta w pieluchy, czy też w inne podobne niedorzeczności” (tłum. P. Ashwin-Siejkowski).
Porfiriusz
Porfiriusz jest także autorem traktatu astrologicznego Introductio In Tetrabiblum Ptolemai komentującego Czworoksiąg, a właściwie porządkującego wiele pojęć i terminów astrologicznych używanych w tamtym okresie. W 43 rozdziale Porfiriusz omawia „nowy” system domów; pierwszy, który traktował Medium Coeli jako wierzchołek dziesiątego domu, a powstałe w ten sposób ćwiartki horoskopu podlegały podziałowi na trzy równe odcinki. System ten nazywany jest dziś „Domami Porfiriusza”, jednak Porfiriusz go nie wymyślił. Przypuszczalnie pochodzi on od bliżej nieznanego autora, Oriona, o którym wspomina żyjący wiek wcześniej Wettiusz Walens.
Inną ciekawostką jest rozdział 38, w którym omawiany jest horoskop poczęcia: „Tam, gdzie Księżyc był w momencie poczęcia, będzie on w tym samym miejscu, co ascendent bądź descendent horoskopu urodzeniowego. A tam, gdzie Księżyc znajduje się w momencie urodzenia, będzie on wyznaczał miejsce ascendentu horoskopu poczęcia”. Jest to nic innego, jak słynna zasada Trutina Hermetis, która dużo później pojawi się jako 51. aforyzm Centiloquium Pseudo-Ptolemeusza. Warto dodać, że w astrologii antycznej przywiązywano bardzo dużą wagę do horoskopów poczęciowych.
Czy przywiązywanie dużej wagi do horoskopów poczęcia w antyku związane było z jakąś specjalną filozofią?Mam na myśli w szczególności idee przeznaczenia człowieka. Ponadto, czy wschodnie idee reinkarnacji przenikały do świadomości ówczesnych astrologów?
> Czy przywiązywanie dużej wagi do horoskopów poczęcia w> antyku związane było z jakąś specjalną filozofią?> Mam na myśli w szczególności idee przeznaczenia człowieka.Horoskopy stawiane na moment poczęcia były z różnych względów ważne. Ptolemeusz na początku III księgi Tetrabiblos pisze, że należy odróżnić horoskop poczęcia od horoskopu urodzeniowego. Ten pierwszy ściśle wiąże się z tym, co fizyczne (ciało, witalność, zdrowie itp.), ten drugi zaś bardziej odzwierciedla duszę człowieka, która – według Platona – wciela się w ciało właśnie w momencie narodzin. Oczywiście, ustalenie horoskopu poczęcia jest sprawą niezwykle skomplikowaną, bo moment zapłodnienia, o czym doskonale wiedzieli starożytni, jest właściwie nieuchwytny. Dlatego wypracowano różne metody i techniki pozwalające ustalić ten moment, wychodząc od horoskopu urodzeniowego. Tak skonstruowany horoskop poczęcia służył również rektyfikacji horoskopu urodzeniowego, co w tamtych czasach było niezwykle ważne. Nietrudno się domyślić, że ówczesny pomiar czasu nie był zbyt precyzyjny.Natomiast samo konstruowanie horoskopu poczęciowego nie wiązało się z jakąś konkretną ideą przeznaczenia. On był tylko techniką. Idea przeznaczenia w astrologii antycznej to zresztą bardzo obszerny temat i odnosi się on do najróżnorodniejszych aspektów astrologii.> > Ponadto, czy wschodnie idee reinkarnacji przenikały do> świadomości ówczesnych astrologów?Astrologowie antyczni nie potrzebowali wschodniej koncepcji reinkarnacji (samsary), bo mieli własną koncepcję metempsychozy, czyli wędrówki dusz, o której najpierw rozprawiali orficy i pitagorejczycy, a później Platon i wszystkie szkoły post-platońskie. Tak się składa, że Porfiriusz był uczniem Plotyna – najsłynniejszego neoplatonika, który oczywiście również wierzył w metempsychozę.