Jeżeli astrologia ma coś do powiedzenia w kwestii trzęsień ziemi, to zwykle w kontekście Saturna symbolizującego ziemię, dewastującego Urana, zaćmień lub półkrzyży planetarnych. Tak jest i w przypadku ostatniego, tragicznego trzęsienia ziemi na Haiti, które pochłonęło ponad 100 tysięcy ofiar. Wskutek katastrofy ucierpiało w sumie blisko 3 miliony ludzi.
Do trzęsienia ziemi na Haiti doszło pomiędzy dwoma zaćmieniami, 12 stycznia 2010 roku o godz. 16:53 EST (= 21:53 GMT). Epicentrum znajdowało się zaledwie 15 kilometrów od Port-au-Prince, dlatego horoskop można sporządzić na stolicę Haiti.
Władcą horoskopu jest tutaj Księżyc będący w kwadraturze do Urana. Oprócz tego w znaku ziemskiego Koziorożca przebywają aż cztery planety, w tym Pluton tworzący do władcy Koziorożca – Saturna – ścisłą kwadraturę. Warto dodać, że trzęsienie ziemi miało miejsce podczas stacjonarnego Saturna, niecałą dobę przed wejściem tej planety w ruch wsteczny.
Horoskop Haiti (1 stycznia 1804 roku, godzina nieznana) również odzwierciedla tę tragedię.
Saturn zamyka swój cykl, śmiercionośny Pluton jest na Marsie i Chironie i tworzy kwadraturę do Saturna.
Jednak najbardziej zdumiewająco wygląda to w kontekście ostatniego zaćmienia Księżyca, które miało miejsce 31 grudnia 2009 roku o godz. 19:24 GMT. Poniżej horoskop sporządzony na Port-au-Prince.
Tym, co najbardziej zwraca uwagę, to wymowny półkrzyż kardynalny z ogniskiem na Saturnie. Jeśli porówna się to z horoskopem Haiti, łatwo zauważyć, że cały ten półkrzyż z ósmodomowym Słońcem, Wenus (władcą horoskopu) i Plutonem w Koziorożcu, Saturnem w Wadze i zaćmionym Księżycem w Raku, wchodzi dokładnie na Słońce, Marsa, Chirona i Saturna Haiti!
Warto dodać, że zaćmienia zwykle rozpatruje się w powiązaniu z poszczególnymi dekanatami, ściślej mówiąc w kontekście planetarnych władców dekanatów, które w dawnej astrologii nazywane były obliczami. Sylwestrowe zaćmienie Księżyca miało miejsce 10° 23´ Raka, a więc wypadło w drugim dekanacie Raka, które jest obliczem Merkurego. William Lilly w swoim dziele Annus Tenebrosus z 1652 roku interpretuje efekty zaćmień Słońca i Księżyca w zależności od ich występowania w każdym obliczu (dekanacie). Jeśli zaćmienie Księżyca ma miejsce w drugim dekanacie Raka, który jest obliczem Merkurego, to zdaniem Lilly’ego, zapowiada ono raczej katastrofy na morzu niż na lądzie, ale na ziemi mówi o straszliwym zgiełku i zamęcie.
Przed nami jednak kolejne zaćmienie, tym razem obrączkowe zaćmienie Słońca, do którego dojdzie 15 stycznia o godz. 8:07 czasu polskiego w 25° 01´ Koziorożca, a więc w trzecim dekanacie Koziorożca, które jest obliczem Słońca. Lilly uważał, że takie zaćmienie może wskazywać na burzliwe poczynania władcy (króla), wskazywać na głód, ubóstwo i niskie plony.
Więcej o trzęsieniach ziemi i ich astrologicznej interpretacji pisałem przy okazji omawiania niedawnego trzęsienia ziemi we Włoszech.
Oj, faktycznie natura znalazła sobie miejsce do wyładowania napięć sylwestrowego półkrzyża!W moim życiu też nastąpiły istotne wydarzenia tuż przed trzęsieniem ziemi, bo Saturn tranzytuje z dokładnością do 2° mój Księżyc.Ciekawią mnie owe OBLICZA. Nie są to wszak dekanaty, bo z tego, co mi wiadomo, trzecim dekanatem Koziorożca rządzi Panna i Merkury.Czy mogę prosić o definicję?
Dzięki za komentarz. Ja chyba również mam za sobą zaćmienia – przez prawie cztery dni nie mieliśmy prądu! Ale wszystko się jeszcze może zdarzyć, bo to najważniejsze zaćmienie dopiero się zaczęło.A o OBLICZACH dużo by mówić, więc postaram się wkrótce napisać osobny artykuł na blog.Pozdrawiam
I bez astrologii wiadomo, że ceny energii znów wzrosną. Już dostałam niezły rachunek zaliczkowy niewspółmiernie wyższy od poprzedniego… 😉 Energetycy sobie odbiją!Ja pomiędzy zaćmieniami rozliczałam swój niedoszły planowany związek (a zapisani byliśmy w urzędzie – jak w piosence).Ja słoneczna i księżycowa Waga, on Skorpion, a moja rywalka Rak. Świadomie wykorzystałam ten czas. Wręcz czekałam na niego. I nie ukrywam, że masę złych emocji wysłałam w eter, oraz spowodowałam. Ale sprawiedliwość była po mojej stronie.O obliczach chętnie poczytam. Astrologia to mój konik, ale nie dogrzebałam się do starych traktatów.Serdecznie pozdrawiam!
Nie jestem przeciwnikiem astrologi, nie mowie tez ze jest dobra czy zła. Nie rozumiem jednak tych wpisów na tym blogu. Dla laika wyglada mi to tak: jakby do wydarzenia dopisywać jakies uklady planen. Nie rozumiem co ma z tego niby wynikać..??Jaki jest cel tego bloga?z calym szacunkiem
Panie Wojtku,nie wiem, jak to dokładnie wygląda ze strony laika, mogę się jedynie domyślać, że jest to zupełnie niezrozumiałe, a do tego układy planet dopisuje się do wydarzeń już zaistniałych.Z analizowania pod kątem astrologii np. trzęsienia ziemi nie musi dla laika nic wynikać. Natomiast dla astrologa jest to potwierdzenie, że tego typu wydarzenia mają miejsce podczas specyficznych układów planet. To wcale oczywiście nie znaczy, że astrolog mógłby takie wydarzenie na Haitit przewidzieć.
Rozumiem, zastanawiam sie Panie Piotrze czy astrologia nie ulega wobec tego jakiejs „iluzji” tzn na zasadzie: czlowiek widzi to co chce widziec- jest przeciez tyle mozliwych ukladów planet itd, ze zawsze mozna znalezc jakies potwierdzenie powiazujac go z jakims wydarzeniem??tego nie wiem- to tylko lużne mysli. Chcialbym kiedys zrozumiec to glebiej. tymczasem pozdrawiam
Pytanie jest adresowane do Pana Piotra, ale może ja też odpowiem. Bez obaw, jeśli ktoś zajmuję się astrologią właściwie, to naprawdę stać go na obiektywizm w ocenach różnych planetarnych układów. Całkiem niedawno postawiłam horoskop horarny dotyczący pewnej sprawy i biorąc pod uwagę reguły interpretacyjne odpowiedź wyszła mocno na „nie”. Nie było to akurat zgodne z moimi osobistymi życzeniami, ale życie wykazało prawdziwość tej prognozy.Pozdrawiam,
> – jest przeciez tyle mozliwych> ukladów planet itd, ze zawsze mozna znalezc jakies> potwierdzenie powiazujac go z jakims wydarzeniem??Owszem, dlatego na początku tej notki napisałem, że astrologia rozpatruje trzęsienia ziemi zawsze w kontekście określonych układów i konfiguracji planetarnych. Nie jest ich aż tak dużo. To jednak wcale nie znaczy, że astrolog potrafiłby przewidzieć trzęsienie ziemi. Zresztą nawet nie musi, bo akurat trzęsienia zdarzają się codzienne. W przypadku astrologii chodzi jednak o zniszczenia i to z reguły na ogromną skalę, powstałe wskutek trzęsień ziemi (bądź innych kataklizmów. W przypadku Haiti te zniszczenia widać wyraźnie zarówno w horoskopie tego państwa (np. Pluton na Marsie, co jest chyba najbardziej jaskrawym tranzytem tego typu), jak również w horoskopie ostatniej pełni (która akurat była zaćmieniem) oraz w horoskopie samego wydarzenia.Gdyby astrologia była jedynie zbiorem przypadkowych konfiguracji, które da się przyporządkować każdemu wydarzeniu, wówczas nie widzielibyśmy tutaj żadnych prawidłowości, motywów, reguł czy korelacji, które przecież daje się uchwycić.
może bys tak skomentował cos co jeszcze sie nie wydazyło no bo po fakcie to kazdy jest prorok !!….pozdrawiam
> no bo po fakcie to kazdy jest prorok !!….pozdrawiamZgadza się. Ale ja nie jestem prorokiem, nawet po fakcie. Pozdrawiam