Horoskop zaprzysiężenie Bronisława Komorowskiego jest bardzo wyrazisty i zarazem niezwykle trudny. Mówi o piętrzących się problemach, kłopotach, niepotrzebnej walce i ciągłych przepychankach. Wszystko przez półkrzyż planetarny, który dodatkowo ustawił się na głównych osiach horoskopu (ASC, DSC i IC), a na dokładkę ceremonia odbyła się w godzinie Saturna. Można powiedzieć: gorzej być nie mogło! Przynajmniej w świetle reguł astrologii elekcyjnej.
Zaprzysiężenie Bronisława Komorowskiego na Prezydenta RP,
6.08.2010, godz. 10:05, Warszawa.
Oczywiście, gdy porówna się ten horoskop do horoskopu zaprzysiężenia Lecha Kaczyńskiego (też zaprzysiężonego w godzinie Saturna), w którym miał miejsce wielki krzyż planetarny i to w znakach stałych, to można się pocieszać, że nowy prezydent startuje na odrobinę lepszych konfiguracjach. Tyle tylko, że w przypadku Kaczyńskiego wielki krzyż tylko częściowo był na osiach, zaś tutaj na osiach są wszystkie jego ramiona. To pokazuje olbrzymi trud, żeby nie powiedzieć dramat, przed jakim stoi Bronisław Komorowski. Ten dramat niekoniecznie musi mieć znamiona tragizmu, jakkolwiek prezydentura ta była przecież poprzedzona tragicznymi wydarzeniami, które w taki czy inny sposób odcisną na niej swe piętno.
Tak więc ogólnie rzecz biorąc, horoskop jest bardzo trudny, zresztą nie tylko z uwagi na fakt wyeksponowania na osiach półkrzyża, lecz również z tego powodu, że żadna z planet nie pełni tu funkcji wentylu bezpieczeństwa. W horoskopie tym bowiem jest tylko jeden harmonijny aspekt, trygon Księżyca z Neptunem, który akurat nie odgrywa tu istotnej roli. Co w tym horoskopie jest więc najważniejsze?
Pierwsza sprawa to słaby Mars w znaku Wagi (detryment) na ascendencie kontrolowany przez Saturna (bo Saturn jest wywyższony w Wadze). A Saturn jest tu władcą domu IV, który symbolizuje opozycję, w tym przypadku PiS i SLD. Blisko imum coeli stoi Pluton w Koziorożcu (będący ogniskiem półkrzyża) kojarzony z nieodwracalnymi zdarzeniami, przymusem i zarazem z bezsilnością oraz z usilnymi staraniami, których skutki mogą być odwrotne do zamierzonych. Z kolei na descendencie stoją Jowisz z Uranem w Baranie, które z kolei mogą wprowadzać spory element napięcia w relacjach zarówno ze współpracownikami czy doradcami, jak i w stosunkach z głowami innych państw.
Można powiedzieć, że horoskop zaprzysiężenia Komorowskiego jest kwintesencją tego złowróżbnego półkrzyża. To trochę tak, jakby los chciał pokazać, że ogromne, historyczne perturbacje, jakie niesie ze sobą ta konfiguracja, najpełniej mają się wyrazić właśnie poprzez prezydenturę Bronisława Komorowskiego. Trzeba podkreślić, że taki układ planet jest niezwykle rzadki, stąd też jego przełomowe, a zarazem dziejowe znaczenie. Ostatni raz podobny (choć nie identyczny) układ planet, wskazujący na olbrzymie napięcia społeczne, generujący konflikty, klęski i ekonomiczne zawirowania, miał miejsce w latach 1930/31, a więc podczas wielkiego kryzysu gospodarczego, który doprowadził do fali bankructw i galopującego zadłużenia. Zresztą niektórzy ekonomiści uważają, że obecne załamanie gospodarki globalnej ma wiele wspólnego z błędami, które doprowadziły do kryzysu z przełomu lat 20. i 30. XX wieku.
Poza półkrzyżem niefortunną sprawą jest tu aplikacyjna kwadratura pomiędzy władcą ascendentu (Wenus) a władcą medium coeli (Księżyc), czyli krótko mówiąc, Komorowski jako prezydent nie będzie się czuł jak ryba w wodzie. Co więcej, Wenus jest w tym horoskopie bardzo słaba, bo znajduje się w Pannie, czyli w upadku, zaś Księżyc w Bliźniętach jest peregrine. Obydwa kluczowe sygnifikagtory są tu więc fatalnie położone. Jednak tak się składa, że zarówno Wenus, jak i Księżyc władani są przez Merkurego, który akurat jest wyjątkowo silny, bo nie dość że znajduje się w domicylu (Panna), to jeszcze jest „częściowym” dyspozytorem końcowym (nie obejmującym Słońca). Tyle że nie włada on tu kluczowymi domami. Na dodatek Merkury jest wyizolowany, a więc nie tworzy aspektów z pozostałymi planetami horoskopu, i stoi w XII domu. Pożytek z niego jest zatem niewielki, a poza tym skierowany raczej na wszelkiego rodzaju zakulisowe działania.
No i wreszcie najważniejsza sprawa w tego typu horoskopach to Słońce (władca), które stoi wprawdzie w swoim domicylu, bo w Lwie, ale – tak samo jak Merkury – jest zupełnie wyizolowane, przez co w żaden sposób nie dynamizuje pozostałych konfiguracji. Tym niemniej można byłoby z takiego położenia uczynić duży atut, bowiem przesunięcie punktu ciężkości na Słońce, a więc na stanie z boku, na swoisty rytualizm, izolacjonizm i formalizm urzędu prezydenta (czyli de facto na pokazywanie się od wielkiego dzwonu), sprawiłoby, że pomimo licznych burz, kryzysów i politycznych awantur prezydentura Komorowskiego mogłaby zostać oceniona pozytywnie, albo przynajmniej jako przebiegłaby dostatecznie normalnie.
Tak czy owak przed Bronisławem Komorowskim rysuje się perspektywa krzyżowej prezydentury. Pierwszy akord już rozbrzmiewa: to krzyk demonstrantów zakłócających przebieg kościelnej ceremonii przeniesienia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny. Na dalsze tony z pewnością nie będziemy długo czekać.
z tego co widze to Księżyc władca X domu leży na Gwieżdzie Stałej Capella … co to może oznaczać dla naszego Prezydenta?
Capella nie jest złą gwiazdą, więc na pewno ona mu szyków nie popsuje. Capella ma naturę merkuriańską, co w pewien sposób podkreśla również merkuriańską naturę samego Komorowskiego, który ma w znaku Bliźniąt trzy indywidualne planety.Więc ten Księżyc jakoś tu pasuje.Poprzedni prezydent miał w horoskopie zaprzysiężenia władcę MC (Jowisza) w koniunkcji z Antares – serce Skorpiona.
Dziękuje Panie Piotrze za artykuł.Oby te krzyżowe prognozy spełzły na niczym.Czy progresje zaprzysiężenia mają znaczenie ?Jak Pan przewiduje kiedy prezydent i czy przeniesie się na Krakowskie Przedmieście do Pałacu?
> Oby te krzyżowe prognozy spełzły na niczym.Jak spełzną na niczym, to astrologię możemy wyrzucić do kosza.> Czy progresje zaprzysiężenia mają znaczenie ?Akurat progresje sekundarne mogą tu mieć duże znaczenie, bo w ciągu 5-letniej kadencji Wenus opuści znak Panny i przesuwając się do Wagi utworzy ścisłe aspekty z wszystkimi planetami zaangażowanymi w półkrzyż. Z kolei Księżyc już w 2011 roku utworzy w progresjach wielki krzyż!> Jak Pan przewiduje kiedy prezydent i czy przeniesie się na> Krakowskie Przedmieście do Pałacu?Przeniesie się, jak skończą remont.
Zgoda Wenus w czerwcu 5ego 2011 w progresjach sek.będzie już w Wadze, ale w sierpniu 2011 Księżyc wraz ze swoimi apektami wejdzie na MC stąd moje pytanie o to kiedy PREZYDENT przeniesie się do Pałacu na Krakowskim..Gdzie będzie ten rodzinny dom , w którym swoje obowiązki wykonywał będzie prezydent RP ?Dla mnie dość istotne, ponieważ koliduje jego miejsce urzędowania z moim miejscem zamieszkania, z przejazdem. Zapytam tak : kiedy skończy się remont w Pałacu Namiestnikowskim ?Czy i kiedy PREZYDENT zmieni swoje miejsce zamieszkania ?Tylko nie hłe ,hłe ,hłe – jak dowiozą farbę.
> Dla mnie dość istotne, ponieważ koliduje jego miejsce> urzędowania z moim miejscem zamieszkania, z przejazdem.To w takim razie może raczej w swoim horoskopie powinien Pan poszukać odpowiedzi na tę palącą dla Pana kwestię?
Szkoda, że nie chce się Panu tego sprawdzić kiedy Pan Prezydent zmieni swój adres zamieszkania. Ja swój osąd posiadam, a pytanie było szukaniem potwierdzenia swojej hipotezy.Zostało zadane grzecznie pytanie , a Pan odpowida aby szukać odpowiedzi w swoim horoskopie.Za szczerość stawia mnie Pan do kąta,a może …? Dobranoc nie oczekuję odpowiedzi..
A o co się Pan teraz obraża? Zasugerowałem, że może lepiej byłoby tego poszukać w Pańskim horoskopie niż w horoskopie zaprzysiężenia, a Pan uważa, że stawiam Pana do kąta. Doprawdy dziwne. Nie rozumiem Pańskich roszczeń.
Ja też mam nadzieję,że owego tragizmu nie będzie,chociaż horoskop zaprzysiężenia jest tak niepomyślny.Choćby dlatego,że Komorowski-chociaż niezguła-to sam w sobie nie jest postacią tragiczną,jaką niewątpliwie był ś.p. Lech Kaczyński.Także w radiksie musiałyby występować wyraźne wskaźniki na to,a sam Mars w Skorpionie w opozycji z Jowiszem to chyba za mało..?Chyba że prezydent,jako taki przedstawiciel całego narodu,dostaje się jakoś szczególnie pod wpływ horoskopu państwa.Na pewno zbytnia niecierpliwość czy nadgorliwość w chęci zasypywania podziałów może się odbić niekorzystnie na efektach i wywołać jątrzenie zamiast pokoju (ten Mars) no i oczywiście wpadki…nieuniknione:)
nie tak szybko z wykluczaniem tragizmu. Komorowski ze Śp. Kaczyńskim mieli ascendent w tym samym punkcie na Algolu – głowie meduzy. Ten punkt lubi pozbawiać ludzi głów, dosłownie i w przenośni. w połaczeniu z kiepskim horokospem zaprzysięzenia i ten prezydent może nie dotrwać do końca kadencji czego oczywiście mu nie życzę. ale to będzie raczej kiepski prezydent. do prezydentów nie mamy szczęścia.
Słuszna uwaga.Że też panu Piotrowi uszedł ten istotny fakt!
Nie uszedł mi ten istotny fakt. Uważam jedynie, że branie pod uwagę koniunkcji gwiazd z osiami ma sens jedynie wtedy, gdy godzina urodzenia jest precyzyjnie określona, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z ascendentem w znakach szybko wschodzących, a takim jest m.in. Byk. Wystarczy 5 minut różnicy i już nie ma koniunkcji z Caput Algol, lecz z Plejadami. Jakkolwiek Algol idealnie pasuje do tragedii smoleńskiej. Zobaczymy, czy będzie pasować także do Komorowskiego.
Szczerze mówiąc ja już pomijam koniunkcję ascendentu z gwiazdą Algol, bo dla gwiazd koniunkcja musi być rzeczywiście dokładna, ale nawet przy niezbyt dokładnych danych horyzont B.Komorowskiego jest bliższy horyzontowi L.Kaczyńskiego niż J.Kaczyńskiego. I to jest uderzające! I każdy z nich to słoneczne Bliźnięta. Myślę, że losem urodzonego w dużej mierze kieruje Księżyc. U Kaczyńskich rezyduje on w Rybach (władca Neptun) u Komorowskiego w Wadze, w koniunkcji z Neptunem. Czyli To też wygląda złowieszczo.
Ciekawe jak wyglada zestawienie horoskop Jarosława Kaczyńskiego z horoskopem zaprzysiężenia Prezydenta Komorowskiego?
No cóż, Słońce zaprzysiężenia jest na Plutonie Kaczyńskiego, a Księżyc (władca MC) blisko jego Słońca. Wenus (władczyni ASC) jest w kwadraturze do jego Słońca i Urana. Zresztą cały ten półkrzyż siedzi na koniunkcji Słońce/Uran Kaczyńskiego. Więc rezonans ze strony prezesa PiS na pewno będzie wyjątkowo jaskrawy. To trochę tak, jakby prezydentura Komorowskiego przedłużała działanie wpływu tego feralnego półkrzyża na horoskop Kaczyńskiego. Raczej nic wesołego.
Kosmogram zaprzysiężenia pokazuje światowy tragizm z jakim będziemy się zmagać przy najbliższych 7 kwadraturach plutona z uranem!!! świadczy o tym,że Polska niestety w wir tych kwadratur zostanie wplątana i wygląda na to, że to jest raczej wir wojenny!!
I wygląda na to że ma Pani rację!, już niedługo się o tym przekonamy.
Tak, mamy coś w rodzaju wojny domowej,którą prowadzi Jarek K. na szczęście jego geriatryczno-psychiatryczna „armia” nie jest podbudowana żadną ideologią, poza dążeniem wodza do władzy metodą „po trupach do celu”. Resztę przy wodzu trzyma nienawiść do wszystkiego, co się rusza i ma się dobrze; nienawiść wywołana poczuciem własnej życiowej porażki poniesionej głównie z własnej winy.Ta wojna nas osłabia, rujnuje, wiąże dobre, twórcze siły nastawione na tworzenie i rozwój, bo część energii trzeba poświęcać na odpieranie wściekłych, znieważających, bzdurnych ataków.Miejmy nadzieje, że siły ciemności i zła przegnane zostaną przez uroczystości beatyfikacyjne; że Jan Paweł II zza grobu przyniesie Polsce pokój i zbawienie.
Z uwag innych,Jeżeli Eris jest władczynią Wagi, to byłaby recepcja wzajemna Eris (w Baranie) -Mars (w Wadze). Czyli jakby Eris na Ascendencie tej prezydentury.Słońce i Księżyc są w konfiguracjach małych aspektów, Słońce – 7-mek (z Marsem i Księżycem), a Księżyc – 9-tek, z Merkurym i Uranem.
> Z uwag innych,> Jeżeli Eris jest władczynią Wagi, to byłaby recepcja> wzajemna Eris (w Baranie) -Mars (w Wadze). Czyli jakby> Eris na Ascendencie tej prezydentury.Nie, na ascendencie jest Mars i to Mars w detrymencie. Eris jest w VII domu i tworzy ścisły sekstyl z Księżycem. Nawet jeśli Eris uznamy za współwładcę Wagi, to do posługiwania się ewentualnymi recepcjami z jej udziałem jeszcze daleka droga. Poza tym byłaby to tzw. recepcja negatywna, czyli że dwie planety przebywają w znakach swojego wygnania. Raczej mało pocieszająca perspektywa.> Słońce i Księżyc są w konfiguracjach małych aspektów,> Słońce – 7-mek (z Marsem i Księżycem), a Księżyc – 9-tek,> z Merkurym i Uranem.Czyli?
Czyli ten potężny Półkrzyż, który tak przeraża, a rozpięty jest m.in. na opozycji Mars-Uran, znajduje rozładowanie poprzez misterną sieć małych aspektów. Które „łapią” Słońce i Księżyc tego horoskopu, czyli niemało. Dają nadzieję, optymizm, że sobie poradzi (takie „kółka ratunkowe”), i 7-emki i 9-tki to generalnie pozytywne aspekty. Mars w 7-emkach (Słońce, Księżyc), Uran w 9-tkach (Księżyc, Merkury).Te układy dają nadzieję, zwłaszcza 7-emki, Światła i Mars w końcu, czyli dużo.Cytat z Tierneya „Dynamika aspektów”, za Heline o 7-emkach: „odpoczynek nie oznacza zaprzestania działalności lecz wyłonienie się z Chaosu w doskonalszy Porządek”.Horoskop tej prezydentury, przez to, że taki dynamiczny, daje mdłemu Komorowskiego coś ciekawego. Nawet „charyzmę”.On sobie może poradzić.Eris gdyby była ta recepcja z Marsem, też ciekawie się rysuje i jakoś tak pasuje do tego cytatu z Heline o 7-mkach, drugiej części tego cytatu, że z tego chaosu jaki jest niewątpliwie coś się może ułożyć.W sumie zaskoczył mnie Komorowski, że wstrzelił się w 7-emkową prezydenturę, może być mu z tym całkiem do twarzy. W moich oczach urósł, od zupełnie bezbarwnego kandydata, do kogoś kto może odegrać pozytywną rolę, w trudnych czasach.
Dzięki za wyjaśnienie. Tego mi brakowało.
> Czyli ten potężny Półkrzyż, który tak przeraża, a rozpięty> jest m.in. na opozycji Mars-Uran, znajduje rozładowanie> poprzez misterną sieć małych aspektów. Które „łapią”> Słońce i Księżyc tego horoskopu, czyli niemało. Dają> nadzieję, optymizm, że sobie poradzi (takie „kółka> ratunkowe”), i 7-emki i 9-tki to generalnie pozytywne> aspekty.Ramaz Zacharian – jeśli dobrze pamiętam – mówił o aspektach grupy septyla, jako o aspektach, gdzie przejawia się siła wyższa niż zwykła ludzka, żeby nie powiedzieć boska (Ramaz jest wierzącym i praktykującym prawosławnym chrześcijaninem). Jednym aspekty siódemkowe niosą nagrodę, innym karę, a wszystko zależy od poziomu uczciwości i zaangażowania. To z kolei pisze Awiesałom Podwodny.Ponieważ mam w swoim horoskopie takie aspekty i to do obu benefików, mogę tylko potwierdzić, że dla mnie uczciwość popłaca, zaś chamstwem i podstępem brzydzę się.Z kolei o nonagonie pamiętam, że jest aspekt pracy i osiągnięć, ale już typowo ludzkich.> Mars w 7-emkach (Słońce, Księżyc), Uran w 9-tkach> (Księżyc, Merkury).> Te układy dają nadzieję, zwłaszcza 7-emki, Światła i Mars> w końcu, czyli dużo.> Cytat z Tierneya „Dynamika aspektów”, za Heline o> 7-emkach: „odpoczynek nie oznacza zaprzestania> działalności lecz wyłonienie się z Chaosu w doskonalszy> Porządek”.Wyłoni się, jeśli człowiek – ludzie, zdadzą surowy egzamin. Powiązanie Słońca, Księżyca i Marsa septylami może być zarówno bardzo fatalne (wojna), jak i zbawcze przy uczciwym zaangażowaniu sił i CZYSTYCH emocji. Mierzi mnie bardzo cały ten polski konkordat, ale czasem niektórzy księża mają rację wypowiadając się, że złe uczucia potrafią być zabójcze.Powiązania dziewiątkowe Księżyca – Mekurego – Jowisza – Urana wiązałabym z możliwościami socjalnych osiągnięć narodu (Unia?).> W sumie zaskoczył> mnie Komorowski, że wstrzelił się w 7-emkową prezydenturę,> może być mu z tym całkiem do twarzy. W moich oczach urósł,> od zupełnie bezbarwnego kandydata, do kogoś kto może> odegrać pozytywną rolę, w trudnych czasach.Wstrzelił się, bo zna ten rodzaj aspektu, ma go u siebie pomiędzy koniunkcją władcy swego Słońca z Wenus, a Płn Węzłem Ks. (biseptyl). Można by rzec, że dobrze wie, co jest dłużny swemu środowisku jako człowiek.
Niepokojąca prognoza.Zastanawiam się nad takim problemem. Czy i na ile takie decyzje jak data zaprzysiężenia są wpisane w jakiś kontekst podświadomości zbiorowej? Czy też właśnie są brakiem wyczucia – intuicji decydentów. Czy jest możliwość zrównoważenia opisanego przez Pana momentu działaniami, procedurami, inicjacjami tak by zniwelować negatywny skutek tego układu energetycznego?Prawdopodobnie gdyby z wykorzystać astrologię do z harmonizowania działań w polityce znacząco wpłynęłoby to na jej jakość bez ograniczania jej w wybieranych kierunkach.
> Zastanawiam się nad takim problemem. Czy i na ile takie> decyzje jak data zaprzysiężenia są wpisane w jakiś> kontekst podświadomości zbiorowej? Czy też właśnie są> brakiem wyczucia – intuicji decydentów.Na pewno są wpisane. Tak cyrklować, żeby półkrzyż wypadł na osiach, to trzeba tu naprawdę impulsu zbiorczo nieświadomych sił. Oczywiście, może to być czysty przypadek, ale moim zdaniem to raczej „znacząca koincydencja” – jakby to powiedział Jung. Czy jest możliwość> zrównoważenia opisanego przez Pana momentu działaniami,> procedurami, inicjacjami tak by zniwelować negatywny> skutek tego układu energetycznego?Już o tym wspomniałem. Trzeba przesunąć punkt ciężkości tej prezydentury na wyizolowane Słońce w Lwie. Czyli trochę udawać króla, który jest ponad pewnymi konfliktami.> Prawdopodobnie gdyby z wykorzystać astrologię do z> harmonizowania działań w polityce znacząco wpłynęłoby to> na jej jakość bez ograniczania jej w wybieranych> kierunkach.Niegdyś służyła ona właśnie m.in. do takich celów.
Wie Pan może, Panie Piotrze którzy politycy i które partie korzystają z usług astrologów?
Jeśli ten horoskop był ustawiany przez jakiegoś astrologa, to albo astrolog był pijany bądź kompletnie niedouczony, albo był wyjątkowo nieżyczliwy nowemu prezydentowi. A odpowiadając na Pana pytanie, to politycy korzystają z usług astrologów. Zawsze to robili, od czasów babilońskich.
…a ingres prymasa Kowalczyka 26.06.2010 też gorzej już nie można.Biedna ta Polska …władza duchowa i świecka rozpoczyna swoje urzędowanie na krzyżach…co z tą Polską????
Pisałem to już w komentarzach do innych horoskopów, ten horoskop to potwierdza: Rahu (rozwój ale często opozycja), Jowisz (rozwój) i Uran (opozycja) to PiS i Kaczyński. Natomiast Ketu (stagnacja), Wenus, Merkury (a tu podparte „betonującym” Saturnem i „agresywnym” Marsem) to Komorowski a więc PO. Żadnych zmian za tej prezydentury się w Polsce nie doczekamy, zmiany te są możliwe dopiero po wygranej opozycji.O getcie żyrandolowym też pisałem a tu potwierdza je nieaspektowane Słońce we własnym znaku.Gdyby Komorowski stał się niezależnym politykiem (a nie „malowanym” jak podpowiada Piotrowski) mógłby wpływy kwadratów zniwelować (Słońce wszak w XI domu, w dwadasamsie Koziorożca). Ale patrząc na ten horoskop może by i tego chciał ale nie będzie mógł bo zbyt silnie oddziaływuje na niego otoczenie (zarówno „własne”: Saturn+Mars na Asc jak i opozycja: Uran, Jowisz co „zatrudni go” do opowiedzenia się po jednej ze stron – wiadomo której w wyniszczającym Polskę konflikcie (kwadratura do tej opozycji na osi Asc-Dsc Plutona) , w konflikcie bez żadnej przyszłości (również kwadratura węzłów księżycowych). Rozstrzygające będzie następne 12 miesięcy od jesieni tego roku do połowy przyszłego (patrząc na progresje Księżyca i tranzyty Plutona oraz węzłów księżycowych w tym horoskopie a także tranzyty Saturna w horoskopie urodzeniowym Komorowskiego) i biorąc pod uwagę iż wielki krzyż realizuje się w znakach kardynalnych.W horoskopie zaprzysiężenia widać też fatalny wpływ prezydentury na zdrowie Komorowskiego. A odchodząc od astrologii słuchałem dziś Prof. Śpiewaka, który dziwił się dlaczego dziś po zaprzysiężeniu Komorowski nie odsłonił tablicy upamiętniającej Smoleńsk przed Pałacem Prezydenckim (przecież ta tablica już dawno mogłaby powstać przy odrobinie dobrej woli PO), i stwierdził iż nie odsłonił bo widocznie komuś(!) zależy aby eskalować konflikt w Polsce, więc to się nie stało. No, skoro tak twierdzi PO-wiec to ja już nic więcej nie powiem.
Na Krakowskim powstal totalny pat.jaki pomnik?jaka tablica? wszyscy, ktorzy sa anty-PO niczego nie zaakceptuja. 96 dloni?moze dwa razy tyle. las krzyzy jak zwirowisko Switonia? Kaczynski w wywiadzie dla swojego portalu jasno powiedzial – ma byc pomnik Lecha. Wawel widac jest zbyt niklym upamietnieniem. to zaczyna byc na granicy obledu – a moze juz jest.Palikot udowadnia, iz sytuacja wypisz wymaluj jak z Narutowiczem.powtorka? cala te ekipe szalencow zadowoliloby mauzoleum Lecha.moze tak sie narodzi nowy Kim Ir Sen/Lenin??pozdrawiam.
Prof. Śpiewak nie jest z PO
Dziś przed południem poczułem się jak w PRL-u..
A ja np. poczułem się jakbym czytał wpisy nawiedzonego tłuka-oszołoma, mającego „misję” do spełnienia. Makabra.
Wyluzuj chamie.. Świat cię kocha mimo wszystko
Aż tak prawda boli? W sumie to dobrze. Przeczytaj choćby z z łaski swojej swoją odpowiedź i zastanów się, czy ktokolwiek normalny tak przeprowadza proces dowodowy? Jak widzisz nie zawsze warto komentować z obłędem w oczach. Tak bardzo lubisz z siebie czynić pośmiewisko? Wyrazy współczucia, ale wiedz że sam sobie jesteś winien.
Jeśli ktoś nie polemizuje na argumenty a używa wyłącznie (powtarzam wyłącznie) obraźliwych epitetów w dyskusji (tak jak wielokrotnie moi adwersarze na tym blogu) to jest:1) albo niewychowany (cham) i na taką replikę zasługuje albo2) jest głupcem i nie zasługuje na żadną odpowiedź.Ponieważ poważam moich adwersarzy (może to błąd..) zawsze wybieram korzystniejszą dla nich interpretację.A na poważnie to zwolennicy jedynie słusznej panującej nam w tej chwili opcji mają na tym blogu szczęście bo katolickie „oszołomy” (których z całego serca pozdrawiam) raczej omijają tego rodzaju portale. Dlatego możecie robić polowanie z nagonką na kogoś kto nie zgadza się z „jedynie słuszną linią”.Powtarzam: odsłonięcie tablicy na Pałacu Namiestnikowskim w takim stylu jak to zostało zrobione było obrzydliwie niskie – zapytajcie rodzin poległych w tej katastrofie (ale rozumiem, że oni to też „oszołomy”).Gdyby nie powaga sytuacji to należałoby przywołać filmy Barei.Nie wspominam już o poniedziałkowym „zdziczeniu”. Nie jestem na pewno dobrym katolikiem (nie wiem nawet czy hierarchia w ogóle zakwalifikowała by mnie do swoich „owieczek”), ale obrazy poniedziałkowego wieczora na Krakowskim zapadną mi na długo w pamięć (wyleczyłem się na dobre z wszelkiej „europejskości”). Za to dziękuję Panu Tarasowi i innym organizatorom.
Po królewski pogrzebie na Wawelu trzeba trzymać fason i przekształcić Pałac Prezydencki w Mauzoleum Lecha Kaczyńskiego. Varuno, zrób coś! Przecież nie możesz tego tak zostawić.
Wiem, co sprawiło, że B.Komorowski ma tak zły horoskop prezydentury. Winien jest oczywiście Kaczyński i PiS. Prawdopodobnie urok, złe oko, albo inne czary. Przez nich pan Bronek będzie miał utrapienie zamiast siedzieć sobie jak luzak pod żyrandolem.
Myślę, że Saturn i Wenus w XII oznacza silne naciski pozakulisowe na prezydenta (pewnie ze strony Tuska). A Jowisz z Uranem po przeciwnej stronie będzie znaczyć po prostu bunt (i to potężny) ze strony Komorowskiego w opozycji do tych nacisków. „Zgoda buduje? Tak, ale nie na Pańskich warunkach, panie Tusk, ale na moich!”
Wenus na Asc zaprzysiężenia Komorowskiego od strony XII domu w ostatnim stopniu Panny pokazuje popracie dla niego (i jego formacji) ze strony środowisk „twórczych” (Wenus) o wątpliwej kondycji moralnej (Wenus w ostatnim stopniu Panny). Merkury w Pannie w XII domu pokazuje poparcie ze strony intelektualistów wpędzonych (XII dom) trochę przymusowo w tę sytuację. Naciski to Saturn (establishment ukorzeniony jeszcze w poprzedniej epoce) + służby i sektory siłowe (Mars). To wszystko popiera PO i Komorowskiego. Uran na Dsc zaprzysiężenia to w czystej podstaci bunt przeciwko tym Saturnowym „elitom” rodem z poprzedniego systemu.
Tak,obawiam się że takim królem co stoi z boku to Komorowski w życiu nie będzie.On ma własne ambicje i będzie się starał je forsować.Wszędzie wtrąci swoje 5 groszy,a przy jego 'talentach’ prędzej namąci zamiast uporządkować.Przy tym będzie się starał wykazać swoją niezależność i nie będzie nikogo mądrego słuchał.Tak już bywało w kampanii,gdzie zasłynął z uporu i braku elastyczności(silne Słońce) Tylko,że wtedy chodziło o drobiazgi,a teraz…nie:/
Może nie będzie tak źle. Trzeba chyba wziąc pod uwagę to, że Komorowski zaczął pełnić funkcję prezydenta już 10.04 i robił to dość aktywnie. W tej sytuacji horoskop zaprzysiężenia może mieć mniejsze znaczenie bo samo zaprzysiężenie było tylko formalnością.
Pełnić funkcję prezydenta, a być prezydentem to są dwie zupełnie różne sprawy. Ceremonia zaprzysiężenia nie jest żadną formalnością. Składając przysięgę obejmuje się urząd, a nie przejmuje obowiązki, dlatego horoskop zaprzysiężenia jest tutaj rozstrzygający. Nie relatywizowałbym tym spraw.
A może w ramach ciekawostki spojrzenie w horoskop prezydentowej pokaże coś interesującego?
Tu też o tym dyskutują – może by się Pan ustosunkował ?
http://astroportal.pl/forum/viewtopic.php?t=816
Nowa „misja pokojowa” (Waga, Wenus) albo przyłączenie się do wojny, prawdopodobnie jankesów (Mars-Pluton-Uran-Saturn-Jowisz). Widać po tych aspektach, że czas ciężki dla Polski idzie. W kontekście kwadratur Uran-Pluton wygląda to na niezgorszy syf polityczny na świecie, w Europie i w Polsce…Dobrze, że Barak nie miał takiej inauguracji – wtedy kamień na kamieniu by nie został. Wszak to laureat pokojowej nagrody Nobla. Na szczęście Polska to waga piórkowa, więc nikomu nic z jej strony nie grozi. Nawet gdybyśmy chcieli – za chudzi jesteśmy w uszach i możemy jedynie pokiwać grożnie palcem w bucie…
ja tu troche widze cierpienie narodowe ,przełożone( odrobine )na głowę państwa, katastrofa i jej konsekwencję ,duzo emocji negatywnych ,leki gniew -saturn .Społecznych spraw bedzie bardzo wiele do załatwienia a mało możliwosci.Saturn dla polski pewnie odświeży historię jak w stanie wojennym , podzialy są dosc mocno widoczne ,destabilizacja dochodowa ,kolejne doświadczenia dla narodu tym razem od wagi i barana:) pozdro
Król i prezydenci Polski mają pecha. Król August Poniatowski, zaborcy zabrali mu koronę. Gabriel Narutowicz , zamordowany po pięciu dniach. Stanisław Wojciechowski, odsunięty przez zamachowca Józefa Piłsudskiego. Ignacy Mościcki, uciekł do Rumunii. Lech Kaczyński, zginął w wypadku lub zamachu. A co będzie z Komorowskim?
Jaki tam pech? A Wałęsa, Kwaśniewski o półprezydencie- Jaruzelskim nie wspominając jakoś żyją i mają się dobrze.
> Król i prezydenci Polski mają pecha. Król August> Poniatowski, zaborcy zabrali mu koronę. Gabriel Narutowicz> , zamordowany po pięciu dniach. Stanisław Wojciechowski,> odsunięty przez zamachowca Józefa Piłsudskiego. Ignacy> Mościcki, uciekł do Rumunii. Lech Kaczyński, zginął w> wypadku lub zamachu. A co będzie z Komorowskim?dodajmy tu jeszcze Sikorskiego który Prezydentem nie był, Kaczorowskiego , Bieruta, Gomułkę I Sekretarza, Gierka I Sekretarza, …, pecha bym tu nie widział, ale coś jest na rzeczy, jakaś siła i moc która „wszystko zmienia”
Na szczęście Komorowski ma idealny charakter na przetrwanie całej PIS wścieklizny. Jego horoskop mówi o naturze raz pokojowej, dobrodusznej, stoickiej a dwa darze wizjonerskim.Myślę, że przetrwa i się umocni prezentowaniem postawy pełnej godności, spokoju i ponad dziejowej mądrości .
Myślę,że Uran zrobi swoje w najbardziej niespodziewanym czasie!
A jakie ma znaczenie nowe zaprzysiężenie 15.08.2010 około godz.10 wysłuchiwalne w pierwszym programie polskiego radia?Które ma wiekszą wagę,większe znaczenie te z 6.08. „dobrość” czy z 15.08 czy dobroć no i szyk słów?
Przecież to nie było żadne zaprzysiężenie, tylko uroczyste przejęcie zwierzchnictwa nad wojskiem, co wynika z konstytucji.
To pewnie tak samo jak prezydent OBAMA nie powtarzał przysięgi?
W kościele garnizonowym była msza i odsłonieńcie tablicy pamiątkowej i powtórka z przysięgi około 10 godziny o czym informował pierwszy program radia, a przejęcie zwierzchnictwa odbyło się po godz 13 na pl. Piłsudskiego, a tam nie było powtórki z przysięgi .
> W kościele garnizonowym była msza i odsłonieńcie tablicy> pamiątkowej i powtórka z przysięgi około 10 godziny o czym> informował pierwszy program radia, Przysięgę składa się przed Zgromadzeniem Narodowym, a nie w Kościele. To jest uroczystość świecka, nie religijna. A poza tym, jeżeli zaistniałaby konieczność powtórzenie przysięgi prezydenckiej, ktoś musiałby to wcześniej zakwestionować. Jeżeli Komorowski cokolwiek powtarzał, to była to jedynie jego dobra wola i nie miało to nic wspólnego z ponownym objęciem urzędu Prezydenta.
Nie mylę się, że te horoskopy są tendencyjne. Dlaczego nie ma tu podsumowania prezydentury Bronisława Komorowskiego? Na ile jego horoskop się sprawdził? Dlaczego przegrał w ostatnich wyborach? Nie ma także żadnych horoskopów dotyczących ubiegłorocznych wyborów, w których wygrał PiS. DZIWNE! No cóż, 8 lat rządów Platformy i antypisowskiej propagandy, która nadal trwa, przez niemieckich właścicieli niby polskich mediów, zrobiło swoje. Zamuliło mózgi nawet astrologów!
JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA… i nie jest wreszcie państwem teoretycznym!