Księżyc w elekcyjnym horoskopie małżeństwa

Księżyc w astrologii elekcyjnej odgrywa niesłychanie ważną rolę, a już szczególnie w elekcyjnym horoskopie małżeństwa. Z jednej strony przez separacje i aplikacje pokazuje sygnifikatory mężczyzny i kobiety, z drugiej zaś symbolizuje pannę młodą. W dawnych tekstach astrologicznych podkreślano, aby Księżyc był rosnący (najlepiej w pierwszej kwadrze, choć nie w ścisłej kwadraturze do Słońca), powinien być dobrze postawiony, w domicylu, względnie w termach benefików, a więc Wenus bądź Jowisza oraz przede wszystkim w dobrym aspekcie z Wenus.

Zupełnie odrębną kwestią pozostawało jego położenie w znaku zodiaku. Co ciekawe, Księżyc w elekcyjnym horoskopie małżeństwa zdaniem dawnych astrologów nie powinien znajdować się w swoim domicylu, czyli w Raku! Dopuszczano znak Byka, gdzie jest wywyższony, ale tylko w pierwszych 15 stopniach. Bardzo pochlebnie wyrażono się za to o Księżycu w Skorpionie, zwłaszcza o pierwszych 15 stopniach, gdzie – jak wiadomo – nie dość że znajduje się w upadku, to jeszcze na trasie spalonej (via combusta). Również znak wygnania Księżyca, Koziorożec, był korzystny, zwłaszcza druga i trzecia dekada tego znaku.

Takie reguły są zaskakujące, ponieważ przeczą one doktrynie o podstawowych godnościach i w istocie nie wzmacniają one Księżyca (panna młoda), lecz go osłabiają. Jakkolwiek stoją one w całkowitej zgodności z kulturą patriarchalną i wynikającą z niej obyczajowością, zgodnie z którą  miejsce kobiety w społeczeństwie było ściśle określone, zdeterminowane przez przyzwolenie na dyskryminację ze względu na płeć, co obecnie nazywamy szowinizmem.

Dzisiaj, kiedy mamy za sobą emancypację kobiet (od połowy XIX wieku) oraz rewolucję seksualną (lata 60. XX wieku), inaczej patrzymy na rolę kobiet w społeczeństwie i małżeństwie, a męski szowinizm nie jest już traktowany jako coś naturalnego, lecz negatywnego, wręcz obraźliwego. Pierwsze próby odejścia od tych „dyskryminujących” reguł znajdujemy w pismach astrologów działających w pod koniec XVII wieku (Middleton, Partridge), ale są one na tyle nieśmiałe, że trudno uznać je za zdecydowany opór wobec nich. Nawet Vivian Robson w swojej książce o astrologii elekcyjnej z 1937 roku przestrzega przed Księżycem w Raku i zaleca jego położenie w pierwszej połowie Skorpiona, co ma wskazywać na żonę posłuszną, dobrą, cnotliwą i kochającą (!). Również współczesne podręczniki do astrologii elekcyjnej nie wspominają o korzyściach płynących z położenia Księżyca w znaku Raka. Na przykład K. Konaszewska-Rymarkiewicz za Doris Chase Doane (1913-2005) stwierdza, że Księżyc w horoskopie elekcyjnym powinien znajdować się w Wadze bądź Lwie (o Raku milczy).

Poniżej wyciąg z dawnej literatury astrologicznej, od antyku po schyłek ery astrologii tradycyjnej, w którym głos w sprawie posadowienia Księżyca w znakach zodiaku w elekcyjnym horoskopie małżeństwa zabierają jedni z najważniejszych astrologów minionych wieków. Jest to materiał bardziej historyczny niż dydaktyczny, ale za to pokazuje, jak ówczesna obyczajowość przenikała do reguł astrologii.

?????????????????????????????????????????

 

Doroteusz z Sydonu (I w. n.e.). Księżyc w Baranie nie jest dobry; Księżyc w pierwszych bądź ostatnich stopniach Byka nie jest dobry, ponieważ żona nie będzie wierna, w stopniach środkowych jest korzystny; pierwsza połowa Bliźniąt nie jest dobra, ale druga jest korzystna; trzeba unikać małżeństwa, kiedy Księżyc jest w Raku; Księżyc w Lwie jest pomyślny, o ile każdy z małżonków będzie na własnym utrzymaniu, w przeciwnym razie nigdy niczego wspólnie się nie dorobią; Księżyc w Pannie jest dobry, o ile kobieta jest wdową, ale dla dziewicy jest niekorzystny; Księżyc w Wadze nie jest dobry dla małżeństwa, ale korzystny dla zalotów i oświadczyn; pierwsze stopnie Skorpiona są dobre, ale ostatnie wskazują, że związek nie będzie długotrwały; Strzelec ogólnie jest dobry, ale lepiej małżeństwa wtedy nie zaczynać; pierwsze stopnie Koziorożca są niekorzystne, ale środkowe i ostatnie pomyślne; Księżyc w Wodniku nie jest korzystny; jeśli Księżyc jest w Rybach, kobieta nie będzie dziewicą i nie przestanie krzywdzić męża.

 

Sahl ibn Bishr (I poł. IX w. n.e.). Należy uważać, aby Księżyc nie znalazł się w Baranie, Raku, Wadze, Koziorożcu lub w Wodniku oraz nie umieszczać go w znakach, w których przebywają malefiki i ogon smoka [południowy węzeł Księżyca]. Jeśli chcesz wzmocnić kobietę, umieść Księżyc w znakach kardynalnych, a najlepiej w Wadze. Wzmacniając kobietę, unikaj posadowienia Księżyca w znakach stałych, bo może odejść do kogoś innego. Ze znaków stałych Byk i Lew są lepsze niż inne, ale Skorpion i Wodnik są bardziej korzystne dla kobiety; pierwsza połowa Byka jest lepsza niż druga, ale pierwsza połowa Bliźniąt jest gorsza, a druga lepsza. Baran, jak również Rak są złe. Lew jest dla Księżyca zaszczytny, ale jedno z małżonków może roztrwonić majątek drugiego. Panna jest dobra dla kobiety, która już była zamężna i nie jest dziewicą, Waga jest zła. Początek Skorpiona jest korzystny, ale koniec zły, bo związek nie będzie długotrwały. Strzelec jest zły, podobnie jak pierwsza połowa Koziorożca, a druga połowa dobra; Wodnik również jest zły, podobnie jak Ryby.

 

Guido Bonatti (ok. 1207-1296). W VII księdze Liber Astronomiae Bonatti przywołuje al-Rijala, znanego też jako Haly Abenragel (zm. po 1037 r.): Skorpion i Wodnik są dobre (zwłaszcza dla kobiety), pierwsza połowa Byka jest lepsza niż druga, pierwsza połowa Bliźniąt jest gorsza niż druga, Baran i Rak są złe, Panna również (zwłaszcza dla dziewicy), Waga i koniec Skorpiona też są złe, Strzelec i pierwsza połowa Koziorożca również są złe, ale druga mniej zła, tak samo Wodnik i Ryby są złe (choć wcześniej była mowa, że Wodnik jest jednak dobry). Następnie przestrzega, dodając od siebie (jak sądzę), że Księżyc nie może być uszkodzony przez malefiki, proponując jego położenie w Byku albo we Lwie (domicyl męskiego Słońca), zwłaszcza jeśli to mężczyzna wychodzi z inicjatywą małżeństwa. Jeśli wychodzi z nią kobieta, Księżyc należy umieścić w pierwszej połowie Skorpiona (!).

 

Centiloquium Hermesa Trismegistosa (przekł. łac. 1262). Księżyc nie powinien znajdować się w znaku Raka ani Skorpiona, chyba że chodzi o małżeństwo z wdową (Coley, 1676); Księżyc absolutnie nie powinien znajdować się w znaku Raka, jak również w znaku Panny, chyba że ślub jest ze starą panną (Holden, 2008).

 

Laurentius Bonincontrius (1410-1502). Nie należy umiejscawiać Księżyca w znaku Raka dla małżeństwa z dziewicą; dla małżeństwa z wdową takie położenie Księżyca jest dobre. Ta sama zasada dotyczy położenia Księżyca w Lwie.

 

Jean-Baptiste Morin (1538-1656). Księżyc powinien znajdować się w znaku stałym. Należy unikać znaków kardynalnych.

 

Nicholas Culpeper (1616-1654). Księżyc nie powinien znajdować się na trasie spalonej (od 15° Wagi do 15° Skorpiona) ani być w nowiu i powinien przebywać w znakach płodnych [Rak, Skorpion, Ryby].

 

William Ramesey (1627-1675). Najpierw pisze, że trzeba zwrócić uwagę na godności i słabości Księżyca, a później wymienia, co następuje: Baran, Rak, Waga i Wodnik nie są dobre dla Księżyca (Waga jest dobra dla zaręczyn i kontraktów, nie dla małżeństwa). Pierwsze 20 stopni Byka są dobre, reszta zła. Pierwsze 15 stopni Bliźniąt są dobre, pozostałe złe. Lew jest korzystny, ale nie dla spraw majątkowych. Księżyc w Pannie wskazuje na kobietę, która może szybko stracić męża, co może być dla niej korzystne, chociaż zwykle jest ona wobec męża złośliwa i rzadko kocha go tak czule jak on. Pierwsze 15 stopni Skorpiona są dobre dla małżeństwa z panną lub dziewicą; takie położenie wskazuje, że kobieta będzie posłuszna, dobra, cnotliwa i kochająca. Natomiast ostatnie stopnie są złe, ponieważ kobieta może być lubieżna, zadziorna, perfidna, niestała, zazdrosna, złośliwa, nieposłuszna. Strzelca się uznaje za obojętnego, ale nie należy go odrzucać. Pierwsze 10 stopni Koziorożca trzeba zlekceważyć, ale następne (11-30 stop.) są dobre; wskazują one na kobietę, która będzie kochająca, uległa, będzie pragnęła mężczyzny, chociaż z tego związku będzie mało dzieci. Księżyc w Wodniku zapowiada nieposłuszną kobietę męskiego ducha. Księżyc w Rybach jest korzystny; wskazuje na kobietę kochającą i sprawiedliwą, chociaż może być wredną gadułą, co spowoduje, że mężczyzna przestanie ją kochać.

 

John Partridge (1644-1715). Księżyc powinien znajdować się w korzystnych dla małżeństwa znakach, czyli w Byku, Wadze, Strzelcu, Wodniku lub w Rybach. Jeśli z małżeństwa ma być liczne potomstwo, trzeba umieścić Księżyc w Raku, Skorpionie albo w Rybach [znaki płodne].

 

John Middleton. W tomie Practical Astrology z 1679 roku stwierdza, że Księżyc powinien znajdować się w znaku stałym. Księżyc w znaku płodnym zapowiada liczne potomstwo.

 

Vivian E. Robson (1890-1942). W książce Electional Astrology z 1937 roku streszcza reguły podane przez Williama Rameseya (zob.wyżej), kompletnie ich nie korygując.

 

Dalsze kwestie odnoszące się do reguł astrologii elekcyjnej znaleźć można w mojej książce Reguły astrologii tradycyjnej. Na blogu zob. Ślub królewski – reguły dawnej astrologii elekcyjnej.

 

 

Amy Winehouse: życie na krawędzi

Pędzą przez życie niczym ferrari na zatłoczonej autostradzie, z odpiętymi pasami, nie zważając na znaki ostrzegawcze i ograniczenia prędkości. Niektórzy trafili do Klubu 27 – przedwcześnie zmarłych artystów.

 

Nawet gdyby chcieli zwolnić, nie mogą. Nie mają hamulców, nie działają. Makabrycznie się śpieszą. Uciekają przed nudą i emocjonalną pustką. Kochają mocno, toksycznie, boją się odrzucenia i paradoksalnie przepełnia ich potworny lęk przed życiem. Psychologowie określają takie osobowości mianem borderline, z pogranicza nerwicy i psychozy. A to sprawia, że łatwo wpadają w gniew, są chwiejne, niestabilne, agresywne wobec siebie i innych, no i autodestrukcyjne. Jednym słowem, nie znają granic. Balansują na krawędzi. Aż w końcu spadają w przepaść.

Klasycznym przykładem takiej osobowości była brytyjska piosenkarka Amy Winehouse, która śpiewała, że „nie jest dobra i że są z nią same kłopoty”. Brak granic, jaki towarzyszył zmarłej niedawno artystce już od najmłodszych lat, szedł w parze z uzależnieniem od alkoholu, narkotyków i leków. Od tego, co przynosi chwilową ulgę, co pozwala uciec od chaotycznego świata. Ucieczka okazuje się jednak pułapką, bo rodzi jeszcze większy chaos, który nieuchronnie prowadzi do samozniszczenia.

 

Amy Winehouse, ur. 14.09.1983, godz. 22:25 BST, Londyn

Dla astrologów sprawa jest jasna: za taką destrukcją stoi pokrętny, roztapiający Neptun – mitologiczny władca mórz i oceanów. Obdarza on skrajną wrażliwością, kieruje duszę ku temu, co niematerialne, bezgraniczne, co daje spokój i ukojenie zwykle za cenę rozpadu osobowości. Człowiek, który pod wpływem Neptuna zacznie się wyniszczać, nie wie, kiedy i jak skończyć, bo zawory bezpieczeństwa nie działają. Neptun w swoich szponach trzymał Amy Winehouse wyjątkowo mocno. Tworzył w jej horoskopie konfiguracje z każdą planetą indywidualną, do których zaliczamy Słońce, Księżyc, Merkurego, Wenus i Marsa. To ewenement, ale bardzo charakterystyczny dla wszystkich z Klubu 27.

Gdy Neptun w tak przygnębiającym natężeniu pojawia się w horoskopie osoby robiącej karierę sceniczną, zacierają się granice pomiędzy życiem osobistym a twórczością artystyczną. To, co prywatne i zawodowe zaczyna stapiać się w jedno. Amy z powodu kłótni z mężem, Blakiem, potrafiła z dnia na dzień odwołać całą trasę koncertową. Albo odwrotnie: jedno drobne nieporozumienie, urastające w jej świecie do bezdennej rozpaczy, skłaniało ją do napisania kolejnej piosenki. Efekt? Wszystkie jej utwory są prawdziwe, autentyczne. Nie ma w nich żadnego kalkulowania ani podlizywania się publiczności. Gardziła Madonną, która śpiewa nie to, co jej w duszy gra, ale to, co się dobrze sprzeda.

Wszyscy przedwcześnie zmarli artyści z Klubu 27 żyli na krawędzi, zatracając się w swojej bezgranicznie szczerej twórczości, bo każdego z nich topił Neptun. Janis Joplin miała w swoim horoskopie Neptuna w aspektach z aż siedmioma planetami! Podobnie było w przypadku legendarnych Jimiego Hendrixa i Jimiego Morrisona. Z kolei Brian Jones, współzałożyciel grupy The Rolling Stones, był zodiakalną Rybą – znakiem tym zawiaduje Neptun w jego horoskopie przebywający w pierwszym domu w aspektach z pięcioma planetami. Taki sam astrologiczny wzorzec spotykamy w horoskopie Kurta Cobaina z Nirvany. On też urodził się pod znakiem Ryb, w którym dodatkowo przebywają cztery planety. I jakby tego było mało, Neptun tworzy w jego kosmogramie aspekty z niemal każdą planetą.

Wszystkich tych neptunowych muzyków łączy jeszcze to, że zmarli w wieku 27 lat. W bynajmniej nie przypadkowym momencie. W horoskopie dochodzi wówczas do zamknięcia tak zwanego progresywnego cyklu Księżyca. To pierwszy emocjonalny egzamin z dorosłości i dojrzałości. Osobowości borderline radzą sobie z nim wyjątkowo kiepsko, a gdy nałoży się na to uzależnienie od narkotyków, katastrofa jest niemal nie do uniknięcia.

 

[Krótsza wersja tego tekstu pt. Życie na krawędzi ukazała się w tygodniku „Gwiazdy mówią” 33/2011.]

 

 

Andrzej Lepper – plebejski anarchista

[Poniżej rozdział pierwszy ANDRZEJ LEPPER – plebejski anarchista z mojej książki „Od Leppera do Dalajlamy. Gwiazdy patrzą na polityków” (s. 17-25) wydanej w 2000 roku.]

Jeśli jakiś polityk mówi, że ma misję do spełnienia, do której został powołany przez Opatrzność, to jest nim niezaprzeczalnie Andrzej Lepper, rolnik z Zielnowa. Tą misją jest obalenie demokracji i poprowadzenie Polski tak zwaną „trzecią drogą”. Środkami do osiągnięcia tych celów są blokady dróg paraliżujące komunikację w kraju, ubliżanie najwyższym urzędnikom państwowym oraz radykalne formy protestów, nierzadko wchodzące w kolizję z prawem. Czy Lepper dokona rewolucji, do której dąży? Czy wyciągnie kraj ze „zgubnej” demokracji i poprzez drogę anarchii doprowadzi do upragnionej dyktatury?

Andrzej Lepper już od najmłodszych lat był powodowany wizjonerskimi ideami, początkowo o charakterze religijnym, a później – społeczno-politycznym.

„Wcześnie zostaje ministrantem, a tajniki liturgii opanowuje lepiej niż koledzy (…). Nic dziwnego, że w pewnym momencie Andrzej jest przekonany, że zostanie księdzem”[23].

W horoskopie tego polityka odnajdujemy konfiguracje mistyczno-religijnego Neptuna z Merkurym, Uranem, Wenus i Słońcem. Taki układ planet sprzyja wrażliwości metafizycznej, choć jednocześnie powoduje wiele konfuzji, uleganie podświadomym motywom, skłonność do idealizowania własnej osoby, a nade wszystko oczarowanie utopijnymi ideami.

 

Piotr Piotrowski, Od Leppera do Dalajlamy. Gwiazdy patrzą na polityków,
Marcadia, Bydgoszcz, 2000

Przez całą podstawówkę dzień rozpoczynał od mszy świętej. Dziś też jest głęboko „wierzący i praktykujący”, ale wierzy tylko w Boga, a nie w księży. W politycznych działaniach Leppera często przewijają się motywy religijne. Nie głosi on wprawdzie Ewangelii, lecz własne „nauki”, z równie jednak żarliwym przekonaniem, jakby głosił Słowo Boże. Niekiedy widoczne jest u niego pragnienie dorównania Papieżowi. I choć Lepper bezpośrednio nie wzoruje się na głowie Kościoła, mimo że przytacza teksty papieskich encyklik, to i tak Jan Paweł II „popiera jego działania” – jak stwierdza przewodniczący „Samoobrony” w niektórych swoich wypowiedziach [25]. Taka megalomania i swoiste uduchowienie często są wynikiem silnej pozycji Neptuna.

 

Andrzej Lepper, ur. 13.06.1954, godz. 00:50, Stowięcino

Urodzonego spod znaku Bliźniąt Leppera nazywano już

„nieokrzesanym łobuzem, ludowym demagogiem, człowiekiem mającym za nic reguły demokracji, szefem organizacji sponsorowanej przez tajemniczych mocodawców. Co by złego o Lepperze nie powiedzieć, trzeba mu jedną rzecz oddać – przez lata rozrób, bezwzględnej walki, stał się nieprawdopodobnym spryciarzem”[26].

I to właśnie ów spryt jest cechą, która najbardziej wyróżnia znak Bliźiąt. Przewodniczący „Samoobrony” ma wprawdzie znikome poparcie społeczne, ale potrafi mocą swego zwinnego umysłu – tak charakterystycznego dla zodiakalnych Bliźniąt – porwać za sobą tłumy sfrustrowanych rolników, nie potrafiących odnaleźć się w nowej, demokratyczno-kapitalistycznej rzeczywistości. Lepper mówi o milionie zwolenników swojej partii. Tymczasem jest to zwyczajne kłamstwo, demagogia i przebiegłość wpisane w osobowość solarnych Bliźniąt, którym patronuje przecież bóg-oszust Merkury, czyli grecki spryciarz – Hermes.

Ale oprócz sprytu, który przecież nie zawsze ma związek z wysokim ilorazem inteligencji, cechuje Leppera także niepohamowana agresja. Może dlatego po okresie religijnej dewocji – choć do dziś nosi w kieszeni różaniec, który otrzymał od matki [27] – przyszedł u niego czas na fascynację sportem.

„Nie ma w tym nic dziwnego, bo jak sam przyznaje, miał do niego talent. Doskonale skakał, świetnie także kopał i rzucał ciężkimi przedmiotami. Ale najbardziej pokochał boks”[28].

Tomasz Sieciera, autor monografii poświęconej Lepperowi pt. Niepokorny…, pisze o tym następująco:

„Kiedy Andrzej miał dziesięć lat, po raz pierwszy włożył rękawice bokserskie i odtąd codziennie wieczorem przez godzinę tłukł worek z żytem, ściany i futryny. Jak ktoś mu się nawinął pod rękę, to obrywał zamiast worka. Lepper od dziecka lubił dyscyplinować różnych łobuzów”[29].

Zainteresowanie walką i boksem idzie w parze z ascendentem w walecznym znaku Barana oraz z silną pozycją żądnego krwi Marsa, jakie znajdujemy w horoskopie tego polityka. Te astrologiczne sygnifikatory ujawniają nie tylko słabość do sportu. Często bowiem znak Barana (wojownik) oraz rządzący nim Mars (bóg wojny), które w horoskopie Leppera są silnie podkreślone, mają do czynienia z agresją, brutalnością, bezwzględnością i impulsywnością. Cechy te przydadzą się niewątpliwie w przyszłej karierze politycznej Andrzeja z Zielnowa.

Lepper powtarza, że musiał opracować specjalną taktykę, aby zaistnieć na scenie politycznej. A ponieważ lubi walkę, postanowił przyjąć brutalne metody. Nauczył się ich już w szkole średniej.

„Kiedyś, gdy wracaliśmy z Bydgoszczy do Karolewa, wynikła bójka z nauczycielem. Lepper nie chciał go wcale uderzyć, tylko ręka była szybsza niż zdążył pomyśleć” – opowiada kolega z klasy [30].

Inny incydent, którym chlubi się Lepper, wydarzył się w internacie. Nie mogąc powstrzymać swego ognistego temperamentu tak uderzył kolegę, że ten znalazł się w szpitalu.

Dziś w swej walce politycznej posługuje się podobnymi metodami. W 1994 roku srogo został skarcony Antoni Chodorowski, zarządca komisaryczny pewnego zadłużonego gospodarstwa w Kobylnicy.

„Rozciągnęli mnie na podłodze. Kopali, bili witkami po tyłku i plecach. A potem kobiety, co były z nimi, jeszcze mnie ostrzygły. Wszystkie pluły na moją głowę. Usiłowały wystrzyc żydowską gwiazdę. Mówiłem do Leppera: ťAndrzeju, ja ci tyle serca oddałem, a ty każesz się nade mną znęcaćŤ. Powiedział: ťMilcz, bandytoŤ, a do swoich kompanów: ťDajcie mu jeszczeŤ” [31] – opowiada Chodorowski.

Na takie zachowania wskazuje nie tylko zodiakalny Baran i silna pozycja wojowniczej planety Mars, lecz także pobyt Księżyca w zimnym i wyrachowanym znaku Skorpiona. Lepper często powtarza, że musi być zimny, i nie daje się ponosić przez chłopski szał. Mówi on też, że trzeba być twardym, ponieważ ludzie lubią twardych przywódców. Kto nie działa tak, jak on, jest człowiekiem małym, mięczakiem, złodziejem, głąbem, degeneratem, gnojkiem albo gówniarzem.

Księżyc w znaku Skorpiona symbolizuje nierzadko okrucieństwo, bezwzględność, a nawet sadyzm. Nie powinno być więc żadnym zaskoczeniem, że osierocony przez ojca w 11 roku życia Andrzej wzoruje się w socjotechnicznych zabiegach właśnie na osobie spod znaku Skorpiona – Josephie Goebbelsie. Lepper twierdzi, że

„sukcesy zawdzięcza systematycznemu studiowaniu (ze zrozumieniem) dzieł Goebbelsa (…) i szkoleniom w niemieckim faszystowskim Instytucie Schillera” [32].

Goebbels, jak wiadomo, był czołowym politykiem nazistowskich Niemiec, szefem propagandy NSDAP oraz głównym kreatorem wizerunku Hitlera. W horoskopie Goebbelsa [33] znajdujemy aż pięć planet w znaku Skorpiona (Merkury, Słońce, Mars, Chiron i Uran). Co wspólnego mają ze sobą Lepper i Goebbels?

 

Joseph Goebbels, 29.10.1897, godz. 23:30, Rheydt

Otóż okazuje się, że z astrologicznego punktu widzenia całkiem sporo. Księżyc w horoskopie Leppera przebywa bowiem nie tylko w znaku Skorpiona, lecz przede wszystkim w tym samym miejscu, gdzie w horoskopie Goebbelsa znajduje się agresywny i wyrachowany Mars. Nic więc dziwnego, że faszystowska ideologia i propaganda mogły zafascynować naszego rolnika. A do tego stopnia im uległ, że podjął się współpracy z Januszem Bryczkowskim, skrajnym nacjonalistą i opiekunem skinheadów, który – podczas pobytu Leppera w areszcie – próbował odebrać mu „Samoobronę”.

„Od tego wydarzenia przewodniczący jest uważniejszy i od czasu do czasu przewietrza swoje otoczenie z ambitniejszych działaczy. Dzięki temu ma w związku niepodzielną władzę – wyrazów ťSamoobronaŤ oraz Lepper można z powodzeniem używać zamiennie” [34].

Bryczkowski wspomina:

„Nie chciałbym zupełnie dezawuować Leppera. To jest niewątpliwie talent polityczny. Zgubiła go przesadna wiara we własne posłannictwo. Już uwierzył, że jest na szczycie, i zaczął pomiatać ludźmi. Taki mały dyktatorek. Wyrzucał z hukiem każdego, kto mu się przeciwstawił. Jego aspiracje sięgały fotela prezydenckiego. Ani szczebel niżej (…). Lepper nie jest głupi, eliminował ze swego otoczenia każdego, kto mógł mu potencjalnie zagrozić” [35].

Trudno się dziwić. Mając takie konfiguracje w horoskopie, jak ascendent w wojowniczym Baranie, Księżyc w bezwzględnym Skorpionie oraz agresywnego Marsa na szczycie dziesiątego domu (sfery horoskopowej związanej między innymi z karierą, ambicjami i władzą), jest się zdolnym do wszystkiego, ponieważ z nadmiarem energii trzeba sobie jakoś poradzić. Na przykład wpadając w trans, w którym Andrzej tak dobrze się czuje.

Gdy 27 lipca 1991 roku powstaje „Samoobrona”, co zresztą wiąże się ze złączeniem Urana z Neptunem, aktywizującym ascendent i Merkurego w horoskopie przewodniczącego, Lepper zaczyna walczyć w obronie własnych wartości. A należą do nich: człowiek, rodzina, praca i godne życie oraz życzliwość, etyka, poszanowanie interesów i równość wobec prawa. Słusznie jednak zauważa Małgorzata Felińska, pisząc:

„Trudno nazwać życzliwością publiczne nazywanie polityków głąbami, bandziorami, degeneratami, gnojkami i gówniarzami, obwożeniem w taczce burmistrza Praszki (inwalidy) i wybatożenie zarządcy gospodarstwa rolnego w Kobylnicy. Trudno nazwać równością wobec prawa to, że prawie wszystkie postępowania przeciwko Lepperowi (jest ich ponad 70) kończą się umorzeniem, ze względu na małą szkodliwość społeczną” [36].

Lepper traktuje te procesy jako wyraz prześladowania przez organ sądowniczy. W jednym z wywiadów chwali się nawet, że jeżdżąc na wszystkie rozprawy zrobił ponad 50 tysięcy kilometrów.

„To rekord, który zostanie zgłoszony do księgi Guinessa” [37] – powiada.

Ta anarchistyczna postawa wiąże się ze swoiście rozumianym przez Leppera patriotyzmem, który okazuje się być niczym innym, jak zwyczajnym nacjonalizmem, szowinizmem czy wręcz rasizmem. No bo jak inaczej nazwać wypowiedź, w której mówi on, że

„najbardziej niebezpieczną dla Polski nacją jest nacja żydowska”, albo: „Jestem narodowcem i ludowcem. Nie takim, który namawia do rżnięcia Żydów, lecz twierdzącym, że w Polsce powinni rządzić Polacy”. I dalej: „Dla nas najniebezpieczniejszy jest nie naród żydowski, lecz niemiecki. Ja to mówię oficjalnie, że to, czego nie wziął Bismarck i Hitler, to dziś za darmo dostają Kohl i Schröder” [38].

Lepper walczy przecież o Polskę, ma misję do spełnienia, którą wyznaczyła mu Opatrzność czyniąc przywódcą „Samoobrony”. Tymczasem wymiar sprawiedliwości, demokratyczne prawa i kapitalistyczna gospodarka stoją w konflikcie z jego dziejowym posłannictwem!

Dlaczego Lepper jest nacjonalistą? Otóż przyglądając się jego horoskopowi stwierdzimy, że w patriotycznym znaku Raka przebywa u niego aż pięć planet (Jowisz, Merkury, Uran Wenus i Asbolus). Takie zgrupowanie ciał niebieskich może sugerować żarliwe uczucia narodowe, niestety łatwo mogą one przerodzić się w szowinizm i rasizm. To właśnie ten swoiście rozumiany patriotyzm stanowi źródło wszelkich działań i motywacji Leppera. Planety te bowiem znajdują się u „korzenia” horoskopu (w czwartym domu), który obrazuje jednocześnie fundament duszy.

Jak można pokonać tego anarchistę? Na to pytanie odpowiedzi udziela sam Lepper: trzeba go po prostu pokochać i tym go zwabić. Lepper mówi:

„Jeżeli człowieka nie można pokonać, to trzeba go pokochać” [40].

Tym stwierdzeniem nasz rolnik obnaża swe kompleksy ukryte w zakamarkach duszy. Czy więc żąda on podziwu, poklasku i miłości zarówno od swoich popleczników, jak i przeciwników? Trudno zaprzeczyć. Lepper robi wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę. Jeśli Balcerowicz (jego największy wróg) nazywa akcję blokowania ulic „lepperiadą”, to dla przewodniczącego „Samoobrony” jest to niewątpliwy sukces. Wreszcie go zauważono – osieroconego i nie kochanego chłopca, który od dzieciństwa musiał być twardy, bo był najmłodszy z siedmiorga rodzeństwa. Tęsknotę za miłością zdradza Księżyc w nienasyconym Skorpionie i Wenus w czułym znaku Raka. Ale jak go pokochać? – to jest dopiero wyzwanie dla polskiego społeczeństwa! Czym Andrzej Lepper jeszcze nas zaskoczy?

Mimo zapewnień przewodniczącego „Samoobrony”, że druga tura wyborów jest w zasięgu jego możliwości [41], prawdopodobnie nie zasiądzie on w fotelu prezydenckim. Ostatnim razem zdobył jedynie 1,32% głosów, co uplasowało go na 9 miejscu wśród 11 kandydatów. W roku 2000 nie będzie chyba lepiej. Według kwietniowych badań OBOP Lepper ma zaledwie 4% poparcia. Jaka rysuje się więc przyszłość przed Andrzejem z Zielnowa?

Ponownie duch rewolucjonisty, choć w tym wydaniu będzie to raczej duch anarchisty, wejdzie w niego już wkrótce, bo na wiosnę, a potem na jesień 2001 roku. Jest to związane z Uranem, który zacznie aktywizować Słońce w jego horoskopie. Ten okres może być dla Leppera czystym szaleństwem, tym bardziej, że na przełomie maja i czerwca tegoż roku dołączy do tej konfiguracji Jowisz, czyniąc naszego rolnika jeszcze bardziej odważnym, zdecydowanym i gotowym na wszystko. Jeśli zdarzy mu się wówczas jakiś wybryk, nie powinno to być żadnym zaskoczeniem. Łatwo zauważyć, że w czasie lutowych blokad z 1999 roku w horoskopie lidera „Samoobrony” rewolucyjny Uran tworzył konfigurację z Księżycem, ekspansywny Jowisz przesuwał się natomiast do pierwszego domu, dodając Lepperowi naiwnej wiary w siebie. W 2001 roku Uran znowu da o sobie znać, Jowisz zresztą też. Być może odbędzie się to w nieco łagodniejszej formie. Lecz biorąc pod uwagę nieobliczalność Leppera powinniśmy spodziewać się każdego scenariusza.

[Jak wiadomo, w 2001 roku Lepperowi udało się wprowadzić „Samoobronę” do Sejmu, zdobywając 53 mandaty poselskie. W ten sposób ugrupowanie to stało się trzecią siłą w parlamencie, wprowadzając w porządek obrad dość ekstrawagancką obyczajowość.]

Zob. na blogu:
Śmierć Andrzeja Leppera
Andrzej Lepper
Jak rządziło PiS – przegląd horoskopów
Czy PiS już tonie?
Seks-afera: Aneta Krawczyk
Samoobrona
Koalicja – drugie podejście
Koalicyjny rząd K. Marcinkiewicza

Przypisy
[23] Sławomir Mizerski, Lenin z Zielnowa, [w:] „Polityka” 04.09.1999, s. 22.
[25] Por. Jarosław Kurski, Ładny plon mi wyrósł. Rozmowa z Andrzejem Lepperem, [w:] „Gazeta Wyborcza”,
http://www.gazeta.pl/Iso/Plus/Kraj/Kandydaci/Al/120lep.html.
[26] Michał Majewski, Ludzie są nieważni, ważny jest wódz, [w:] „Rzeczpospolita” 24.02.1999.
[27] Por. Agnieszka Hyży, Trybun ludu. O co gra Andrzej Lepper?, [w:] „Wprost” 14.02.1999, s. 24.
[28] Mizerski, tamże, s. 23.
[29] Tomasz Sieciera, Niepokorny…,
http://www.samoobrona.pl/niepokorny/index.html.
[30] Mizerski, tamże, s. 23.
[31] Kurski, tamże.
[32] J. Aleksandrowicz, M. Felińska, Świat według Leppera, [w:] „Gazeta Pomorska” 19.02.1999.
[33] Źródło: Hans-Hinrich Tager, Internationale Horoskope Lexikon, Band 2, Verlag Herman Bauer, Freiburg im Breisgau 1992, s. 649.
[34] Majewski, tamże.
[35] Kurski, tamże.
[36] J. Aleksandrowicz, M. Felińska, tamże.
[37] Małgorzata Felińska, Byłem aktorem. Rozmowa z Andrzejem Lepperem, [w:] „Gazeta Pomorska” 20.04.2000.
[38] Por. Kurski, tamże.
[40] Kurski, tamże.
[41] Zob.  Felińska, Byłem…, tamże.

Śmierć Andrzeja Leppera

Andrzej Lepper, który w miniony piątek popełnił samobójstwo, nie znał swojej godziny urodzenia. Nigdy więc nie mógł liczyć na pełną, profesjonalną poradę astrologiczną, chętnie za to korzystał z usług innych form prognozowania przyszłości.

Kiedy w 2000 roku zbierałem materiały do książki Od Leppera do Dalajlamy. Gwiazdy patrzą na polityków, wydawało mi się, że szef i twórca Samoobrony powinien mieć ascendent w znaku bojowniczego Barana. W związku z tym władca ascendentu, czyli Mars, znalazłby się w Koziorożcu blisko medium coeli. Nie jestem przywiązany do tej godziny i takiego ustawienia horoskopu Leppera, jakkolwiek wiele on tłumaczy i nawet dziś widać tu pewną logikę.

 

Andrzej Lepper, ur. 13.06.1954, godz. 00:50, Stowięcino

Ascendent w znaku Barana daje siłę charakteru, wojowniczość, siłę przebicia. Natomiast dobrze postawiony władca ascendentu, a tutaj jest on w wywyższeniu (Koziorożec), chociaż w retrogradacji, pozwala na metodyczne, skoordynowane działania prowadzące do sukcesu. Warto dodać, że elementy walki, przemocy, bezpardonowości, twardości charakteru stały się znakami rozpoznawczymi polityki uprawianej przez Leppera. Jeśli jeszcze dodamy do tego jego zainteresowanie sportem, a zwłaszcza boksem, który trenował do końca życia, mamy pełen obraz osobowości nacechowanej wpływami Marsa, które przy ustawieniu ascendentu w Baranie i Marsa na medium coeli są aż na wskroś widoczne.

Mars i Baran oczywiście nie wyczerpują opisu osobowości Leppera. Warto bowiem podkreślić również bardzo silny znak Raka, w którym znajduje się Jowisz, Merkury, Wenus i Uran, zaś jego władca – Księżyc – przebywa w zaciętym i wytrzymałym Skorpionie. Trudno więc nie zauważyć jego silnych emocji, ale też – paradoksalnie – lękowej natury. Politykom z lewa i prawa dziś rozwiązał się język i mówią o szefie Samoobrony jako o osobie ciepłej, miłej, wrażliwej, przynajmniej w kontaktach prywatnych. Jednak gdy tylko Lepper zobaczył kamery, przestawiał się na tryb bojowniczy, kamuflując swoją słabość dziarskim Baranem i hardym Marsem. Zresztą Słońce w znaku Bliźniąt też mogłoby podkreślać tę podwójną naturę.

Jakkolwiek tym, co go najbardziej napędzało, był Mars na medium coeli. Tyle tylko, że to do czego dążył, w istocie doprowadziło go do zguby. Wydawało się, że koalicja z PiS i wejście do rządu będzie ukoronowaniem jego kariery. Tymczasem ministerialne posady nie okazały oczekiwanym tryumfem, lecz początkiem upadku, nieuchronnej klęski. Samoobrona zaczęła się sypać, odchodzili z niej prominentni działacze, zasilając szeregi konkurencyjnych ugrupowań, a ci co zostali, nie byli zbytnio zaangażowani. Andrzej Lepper został sam na polu bitwy. Taka samotność musiała być szczególnie dotkliwa teraz, kiedy na hipotetycznie ustalonej osi ascendent/descendent ustawił się tranzytujący Saturn, przynosząc kryzys w relacjach z ludźmi i współpracownikami.

Byłoby to jednak pewnie do przeżycia, gdyby nie to, że przynoszący nieodwracalne zmiany Pluton znalazł się na medium coeli, zaś tranzytujący Uran był w kwadraturze do osi MC/IC. Co ważne, Uran i Pluton tworzyły takie same aspekty do Marsa, a to – abstrahując już od całego ewentualnego układu horoskopu Leppera – może się kojarzyć z inklinacjami autodestrukcyjnymi.

Jednym słowem, świat mu się zawalił. I – jak przystało na zawsze wygrywającego Barana – wcale nie musiał się z tym obnosić. Utajona depresja bywa mniej przewidywalna niż ta, o której wszyscy wiedzą. Bezpardonowy twardziej musiał skonfrontować się z własną niemocą, rozpadem psychicznym, poczuciem winy, że nie sprostał ani na płaszczyźnie politycznej, ani rodzinnej, a ciągnące się za nim afery z pewnością nie wprawiały go w dobry humor.

Andrzej Lepper mający Księżyc w znaku Skorpiona co innego mówił, co innego czuł. Tak naprawdę nie widział dla siebie przyszłości. Zintegrowane wpływy Saturna, Urana i Plutona uświadomiły mu, że znalazł się w punkcie bez wyjścia. Tyle tylko, że dopóki żyjemy, zawsze może się coś zmienić. Ale Andrzej Lepper stracił i tę ostatnią nadzieję.

 

Dominique Strauss-Kahn

[Poniżej mój artykuł, który pt. Zgubna moc kobiet ukazał się w tygodniku „Gwiazdy mówią” 30/2011.]

 

Pod wpływem Czarnego Księżyca Lilith już niejeden polityk zrujnował karierę dla kobiety. Nie inaczej było z Dominique’em Strauss-Kahnem, który miał szansę zostać kolejnym prezydentem Francji.

Jeszcze dwa miesiące temu znany polityk i ekonomista Dominique Strauss-Kahn miał w sondażach miażdżącą przewagę nad Nicolasem Sarkozym i wygraną w następnych wyborach prezydenckich we Francji w kieszeni. Niestety, wydarzenia w nowojorskim apartamencie pewnego majowego przedpołudnia przekreśliły jego karierę. Zadał się z nieodpowiednią kobietą albo niewłaściwie się wobec niej zachował. Pokojówka, Ophelia Famotidin, oskarżyła go o gwałt. Tak czy owak za wszystkim stoi Czarny Księżyc Lilith symbolizujący zgubną moc kobiet.

DSK, bo tak mówią na niego w ojczyźnie, to jeden z najbardziej wpływowych francuskich polityków. Jako niedawny szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego miał większą władzę niż niejeden prezydent. To do niego bankrutujące rządy przychodziły po pomoc. Jego wszechpotęga była wręcz przygniatająca.

Podobnie druzgocąca jak słabość do kobiet, wobec których „zachowywał się jak szympans w rui” – tak przynajmniej twierdzi dziennikarka Tristane Banon. Zamiast udzielać wywiadu, Dominique wolał gmerać jej w staniku. Za to węgierska ekonomistka, Piroąka Nagy, z którą w 2008 roku wylądował w łóżku podczas szczytu w Davos, była zachwycona jego natarczywością. Po upojnych nocach wysyłała mu namiętne mejle. Pech chciał, że odkrył je jej mąż. Skandal wybuchł, ale DSK nie stracił stanowiska, bo akurat trzeba było likwidować skutki załamania światowych rynków.

Tak naprawdę nie wiemy, co się wydarzyło w apartamencie 2806 na Manhattanie. Wiemy za to że w horoskopie byłego szefa MFW kluczową rolę odgrywa uwodzicielska demonica Lilith, która znajduje się w koniunkcji z Księżycem (kobieta) w IX domu (zagranica). Podobne jej położenie ma w horoskopie Roman Polański. Jego Lilith też stoi w IX domu, w kwadraturze do miłosnej Wenus. Problemy reżysera z amerykańskimi sądami po sprawie gwałtu na trzynastolatce w 1978 roku dały mu mocno w kość.

Pod wpływem Lilith już niejeden mężczyzna stracił głowę dla kobiety, ściągając na siebie kłopoty. Bowiem Lilith to niebezpieczna wampirzyca, ladacznica, femme fatale. Związana jest z cielesnością, ale też z destrukcją. Premier Włoch, Silvio Berlusconi, który wydawał miliony na rozwiązłe przyjęcia z dziewczynami, ma w horoskopie Lilith w koniunkcji z Wenus w II domu odpowiadającym za finanse.

DSK ma najlepszych adwokatów (tych samych, którzy wybawiali Michaela Jacksona z pedofilskich opresji), ale jego reputacja jest zszargana, a przyszłość polityczna stoi pod ogromnym znakiem zapytania. Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że moment aresztowania francuskiego polityka podejrzanego o gwałt zbiegł się w jego horoskopie z zamknięciem 9-letniego cyklu Lilith, która obecnie wędruje przez X dom. A to oznacza skandale obyczajowe oraz złamanie kariery, którą trudno odbudować.

 

Dominique Strauss-Kahn, ur. 25.04.1949, godz. 11.10 CET, Neuilly-sur-Seine

Merkury oraz koniunkcja Słońca z Wenus w Byku w kwadraturze do Jowisza dały mu umiłowanie luksusu, uciech zmysłowych, a także talent do makroekonomii. Mars i Księżyc w Baranie obdarzyły go niespożytą energią i temperamentem, również seksualnym. Jowisz w VII domu wskazuje na dobrotliwą żonę, która zawsze wybawia go z opresji, zaś Saturn w II domu w Lwie ostrzega, że kiedyś może stracić cały majątek.