Wideo: fragment wykładu o dawnych mistrzach

Poniżej link do nagrania wideo fragmentu mojego wykładu Astrologiczne sekrety dawnych mistrzów, który się odbył 10 stycznia 2011 roku w Polskim Towarzystwie Astrologicznym w Warszawie. Informowałem o nim w jednej ze styczniowych notek (zob. TU).

 

YouTube: Początek wykładu „Astrologiczne sekrety dawnych mistrzów”

Jest to właściwie początek wykładu. Na nagraniu został zarejestrowany fragment, w którym przedstawiam tzw. „awaryjną technikę” Guido Bonattiego, bazując na 143. aforyzmie z V księgi jego Liber Astronomiae. Chodzi tu o ze wszech miar interesującą regułę, którą stosuje się wówczas, kiedy wszystkie inne reguły zawodzą.

Ta pozornie prosta instrukcja, pochodząca ze średniowiecznej astrologii, nie jest bynajmniej prostacką formułką. Świadczy ona przede wszystkim o tym, że gdy astrolog pochylający się nad horoskopem, czy to horarnym, urodzeniowym, czy elekcyjnym, zabrnie w ślepy zaułek, to nie tworzy na poczekaniu nowych reguł, nie wymyśla, albo raczej nie zmyśla zasad pasujących tylko do jednego horoskopu, lecz odwołuje się do sprawdzonych „technik awaryjnych”, które pozwolą mu wydostać się z gąszczu wątpliwości i niepewnych interpretacji.

 

Wojna w Libii

Kiedy 15 kwietnia 1986 roku Ronald Reagan bombardował libijskie cele militarne, termin tej jednodniowej operacji wojskowej ustalała Joan Quigley, nadworna astrolożka Białego Domu. Tym razem chyba jednak zapomniano o astrologach, a szkoda, bo horoskop interwencji zbrojnej w Libii nie jest zbyt pomyślny dla wojsk koalicji, w której prym wiedzie Francja, prąca do wojny jak rzadko kiedy. Nic dziwnego, prezydent Francji, Nicholas Sarkozy został zaprzysiężony w momencie, kiedy wszczynająca spory Eris znalazła się dokładnie na medium coeli.

 

Zaprzysiężenie Nicholasa Sarkozy’ego na prezydenta Francji,
16.05.2007, godz. 11:43, Paryż.

Teraz zaś w horoskopie jego zaprzysiężenia rebeliancki Uran (wraz ze Słońcem i Lilith) tworzy właśnie ścisłą koniunkcję z Marsem, władcą medium coeli, przebywającym dodatkowo w IX domu symbolizującym sprawy międzynarodowe. Tymczasem w horoskopie samego Sarkozy’ego tranzytujący Jowisz przeszedł niedawno nad stanowiskiem Marsa w VII domu (wrogowie), zaś tranzytujący Pluton tworzy właśnie kwadraturę do Księżyca i Marsa. Tracący popularność prezydent Francji uczynił ze swojego libijskiego „sojusznika” najgroźniejszego wroga, przeciwko któremu naprędce zmontował koalicję, mająca na celu odsunięcie go od władzy. Warto przypomnieć, że jeszcze nie tak dawno Sarkozy gościł Kadafiego z wielkimi fanfarami, oferując mu nie tylko Airbusy, lecz także broń oraz reaktor atomowy.

 

Jednak gdy w Libii na fali protestów w niemal całym świecie arabskim (zob. Horoskop rewolucji arabskiej) wybuchło powstanie, zamieszki zdestabilizowały dostawy ropy naftowej do Europy. Parę dni temu serwisy ekonomiczne informowały, że ropa z Libii do Europy się sączy, zamiast płynąć wartkim strumieniem. Jak wiadomo, Libia jest głównym eksporterem tego surowca do krajów Europy Zachodniej, a przedłużające się zablokowanie terminali naftowych mogłoby się skończyć ogromnymi stratami ekonomicznymi. Pod pretekstem obrony rebeliantów i ludności cywilnej trzeba było więc powstrzymać Kadafiego, przywracając płynność w dostawach ropy.

   

Wojna w Libii, 19.03.2011, godz. 18:45 EET, Bengazi.

Jednak termin tej operacji wojskowej nie jest zbyt pomyślny dla wojsk koalicji. Nie dość że do ataku przystąpiono tuż przed pełnią Księżyca, to jeszcze ta pełnia ustawiła się dokładnie na osi ascendent/descendent, co od razu wskazuje na konflikt, który łatwo nie da się zażegnać. W świetle reguł astrologii militarnej przedstawionych w dziełach Alkindiego, Bonatusa czy Culpepera horoskop ten jest po prostu fatalny.

Koalicję rozpoczynającą wojnę symbolizuje pierwszy dom i jego władca, natomiast Libię – dom siódmy i jego władca. Tak się składa, że w pierwszym domu znajduje się maleficzny Saturn w retrogradacji, co niestety osłabia wojska koalicji, zaś Merkury (władca ascendentu) przebywa w domu siódmym, co oznacza, że strona zachodnia całkowicie kontrolowana jest przez Libię. Nigdy bowiem nie powinno zaczynać się wojny, kiedy władca ascendentu znajduje się domu VII bądź VIII.

Tymczasem Libia jawi się tu jako potężny wróg. W siódmym domu znajduje się bowiem wzmacniające Słońce, wspomniany Merkury oraz – co najważniejsze – beneficzny Jowisz będący jednocześnie władcą descendentu, a to jest najlepsze miejsce, w jakim mógł się znaleźć władca VII domu. Kadafi i jego kraj są silniejsi, niż się to Zachodowi wydaje.

Mimo to wódz Libii przypuszczalnie straci władzę, ponieważ Merkury (strona atakująca) zmierza bez przeszkód do trygonu z imum coeli (królestwo Libii), chociaż w samym Strzelcu Merkury znajduje się na wygnaniu. Wszystko wskazuje więc na to, że będzie to pyrrusowe zwycięstwo. Zachód z pewnością nie osiągnie tego, co by chciał, nawet jeśli uda mu się obalić pułkownika Kadafiego.

  

Horoskop Libii, 24.12.1951, godz. 00:00 EET, Trypolis.

Jakkolwiek przewrót i zmiana władzy w Libii jest nieuchronna. W horoskopie tego państwa, obliczonym na moment uzyskania niepodległości, Uran tworzy właśnie kwadraturę do Słońca, a to wystarczająca konfiguracja do odsunięcia Kadafiego od władzy i wprowadzenia nowych rządów. Tym niemniej nie bardzo wiadomo, skąd wziąć ludzi mogących przejąć władzę. W Libii nie ma wszak żadnej istotnej opozycji. Bombardowania nie wystarczą, by zwyciężyć, o czym wyraźnie mówi horoskop otworzenia nowego frontu wojennego na Bliskim Wschodzie.

 

Horoskop rewolucji arabskiej

Na rewoltę w krajach arabskich można astrologicznie patrzeć z różnych perspektyw, mając na uwadze rozmaite horoskopy. Jednak sprawą pierwszorzędną dla każdego astrologa jest horoskop początku, który determinuje przebieg wydarzeń. W tym przypadku można ustalić taki horoskop, ponieważ bezpośrednią przyczyną protestów było samopodpalenie Mohammeda Bouaziziego w tunezyjskim mieście Sidi Bu Said.

 

 

Początek rewolucji arabskiej, 17.12.2010, godz. 11:30 CET, Sidi Bu Said.

To wydarzenie zapoczątkowało niewyobrażalną falę protestów, która w efekcie doprowadziła do wielu istotnych politycznych następstw w krajach Bliskiego Wschodu. Jak każdy horoskop konfliktu, gdzie walczą dwie strony, albo gdzie jedna występuje przeciwko drugiej, należy go rozpatrywać zgodnie z dawnymi regułami astrologii militarnej.

Pierwszy dom reprezentuje protestujących, a więc ludność, natomiast dom siódmy – przeciwników, tych, którzy się bronią; w tym przypadku rządy poszczególnych państw. Jak widać protestujący są na wygranej pozycji. Jowisz (władca ascendentu) znajduje się w pierwszym domu w domicylu (Ryby). To najlepsza pozycja dla władcy pierwszego domu. Dodatkowo Jowisz zmierza do koniunkcji z Uranem – planetarnym symbolem buntu i rewolucji. Machina rebelii się więc rozkręca. Mało tego, władca II domu (sojusznicy) znajduje się w wywyższeniu (Mars w Koziorożcu), toteż ludność cywilna nie jest pozostawiona samej sobie.

Tymczasem władca siódmego domu – Merkury – znajduje się w ruchu wstecznym, co wyraźnie go osłabia i skłania rządy jeśli nie do wycofania, to przynajmniej do ustępstw. Mimo to Merkury nie jest kompletnie pozbawiony siły, gdyż przebywa w swoich granicach (termy egipskie). Tym niemniej nie zmierza do harmonijnego aspektu z władcą pierwszego domu, Jowiszem, dlatego trudno mówić o tym, aby ten konflikt miał się szybko zakończyć. Wręcz przeciwnie, Merkury zmierza do utworzenia aplikacyjnej kwadratury z Jowiszem, a to oznacza, że nie ma nadziei na pokój i szybkie pojednanie. Poza tym sojusznicy arabskich reżimów nie są w świetle tego horoskopu w najlepszym położeniu. Nie dość że w ósmym domu (II dom od VII) znajduje się maleficzny Saturn, to jeszcze Wenus (władca VIII domu) znajduje się na wygnaniu w Skorpionie.

 

 

 

W rezultacie zamieszek ustąpił nie tylko prezydent Tunezji, Ben Ali, lecz także władzę oddał prezydent Egiptu, Hosni Mubarak. (Szerzej o sytuacji w Egipcie pisałem w notkach Rewolucja arabska i Zmiana władzy w Egipcie.) Co ciekawe, prawie we wszystkich horoskopach państw, przez które przetoczyła się fala protestów, bardzo aktywną planetą był rebeliancki Uran, domagający się natychmiastowej zmiany, wolności i niezależności.

Jednak tam, gdzie faktycznie doszło do zmiany władzy, Uran tworzył konfiguracje ze Słońcem. W horoskopie Tunezji Uran znalazł się w kwadraturze ze Słońcem, w horoskopie Egiptu był koniunkcji ze Słońcem, również w horoskopie Libii zmierza właśnie do konfrontującej kwadratury ze Słońcem. Wszystko wskazuje więc na to, że dni Muammara al-Kaddafiego są policzone. Powstanie w tym państwie przybrało wyjątkowo niefortunny przebieg. Zanosi się bowiem na interwencję zbrojną państw Zachodu na mocy pośpiesznie podjętej uchwały ONZ, dającej zielone światło do wojny z reżimem Kaddafiego.

 

John Frawley o gwiazdach stałych (warsztat)

Polecam warsztat z Johnem Frawley’em o gwiazdach stałych, który zainaguruje III Konferencję PSA.

O gwiazdach nigdy nie za wiele, zwłaszcza że wbrew obiegowym opiniom astrologowie wcale aż tak dobrze się na nich nie znają.

 

Zapraszamy na warsztat Johna Frawley’a, który odbędzie się w Warszawie 8.04.2011 r. w ramach III Konferencji Polskiego Stowarzyszenia Astrologicznego.

Temat: Gwiazdy stałe w astrologii urodzeniowej
(Fixed Stars in Natal Astrology)
Warsztat prowadzony będzie w języku angielskim
i tłumaczony na bieżąco na język polski

Termin: 8.04.2011 r. godz. 13:00 – 16:30

Miejsce: Centrum Konferencyjne KOARA EXPO ul. Poligonowa 30, 04-051 Warszawa (dojście od ul. Ostrobramskiej, fragment Poligonowej odchodzący od przystanku autobusowego).

Zapisy: telefonicznie lub mailowo u Izabeli Podlaskiej tel. 0-600-218-488 e-mail: info (at) polskaastrologia.pl

Cena: 75 zł dla członków Stowarzyszenia, 100 zł dla osób niezrzeszonych
Prosimy o wpłaty na konto Stowarzyszenia z dopiskiem „Warsztat 8.04.2011” – wpłata jest jednoznaczna z rezerwacją miejsca na warsztacie.
Nazwa i numer konta:
Polskie Stowarzyszenie Astrologiczne, 02-123 Warszawa, ul. Korotyńskiego 26/61
Bank Zachodni WBK S.A.
20 1090 1870 0000 0001 1067 8306

Opis warsztatu: Warsztat poświęcony będzie sztuce stosowania gwiazd stałych w analizie i interpretacji horoskopu urodzeniowego. Poznamy kilka najważniejszych gwiazdozbiorów i ich mitologiczne znaczenie, aby   na konkretnych przykładach zobaczyć potem, w jaki sposób symbolika gwiazd stałych przejawia się w życiu właścicieli omawianych horoskopów – nieraz całkiem dosłownie.

John Frawley prowadzi kursy astrologii horarnej, elekcyjnej i urodzeniowej. Był wydawcą magazynu The Astrologer’s Apprentice. Jego książka Rzeczywista astrologia (The Real Astrology) w 2001 r. zdobyła prestiżową nagrodę Spica za najlepszą książkę roku. Wydał też: The Real Astrology Applied (2002), The Horary Textbook (2005) [wyd. pol. Podręcznik astrologii horarnej, 2010], Sports Astrology (2008). John ma studentów i klientów na sześciu kontynentach, a jego książki zostały przetłumaczone na wiele języków. Mieszka w Warszawie. Jego strona: www.johnfrawley.com.

Trzęsienie ziemi w Japonii

Zaledwie kilkanaście godzin przed trzecim, ostatecznym wejściem Urana w kardynalny znak Barana Japonię dotknął straszliwy kataklizm, i to ze strony czterech żywiołów: ziemi, wody, ognia, a nawet powietrza (skażenie radioaktywne). Czy może być coś gorszego?

Na gruncie astrologii znajdujemy wiele korelacji pomiędzy trzęsieniami ziemi a konfiguracjami planet. Do najbardziej charakterystycznych wpływów należą tranzyty dewastującego Urana, który w tym przypadku oprócz tego, że zmieniał znak, to jeszcze utworzył w horoskopie Japonii kwadraturę do Księżyca (ludność) oraz kwadraturę do osi ASC/DSC (stan państwa).

 

 

Horoskop Japonii, 28.04.1952, godz. 22:30 JST, Tokio.

To musiało przynieść wydarzenia, które wywrócą ustalony porządek do góry nogami, niosąc nieoczekiwaną destrukcję i zniszczenie.

Niepokojąco wygląda także horoskop nowiu Księżyca, a więc ostatniej lunacji dla Tokio.

 

 

Nów Księżyca, 5.03.2011, godz. 5:47 JST, Tokio.

Kaleczący i raniący Chiron wraz z gwałtownym Marsem znajdują się na ascendencie. Warto zauważyć, że ostatni nów miał miejsce blisko apogeum (Lilith). Z kolei pełnia, do której dojdzie 19 marca, będzie miała miejsce w perygeum, co oznacza, że Księżyc będzie wówczas w najbliższym punkcie swojej orbity względem Ziemi. Niektórzy naukowcy uważają, że takie ustawienie Księżyca wiąże się z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi.

Japonia leży na jednych z najbardziej sejsmicznie aktywnych terenów. Poniżej dokładny wykaz najsilniejszych trzęsień (> 7,5 mag.), jakie nawiedziły ten kraj w ostatnich stu latach. Dane są bardzo dokładne, więc można badać je astrologicznie (godziny podane w czasie UTC, współrzędne w systemie dziesiętnym, więc trzeba przeliczyć na minuty kątowe).

 

Źródło: USGS

Gdzie jest dowód? (horoskop horarny)

Pewna znajoma z samego rana zadzwoniła do mnie z prośbą o pomoc w odszukaniu dowodu osobistego, który jej zginął, chociaż cały czas nosiła go w torebce, w etui razem z innymi dokumentami.

Przyznam, że kwestie znajdowania zgubionych rzeczy, to jedne z najtrudniejszych spraw, na jakie można stawiać horoskop horarny. Nie obiecywałem więc, że dowód uda się odszukać, ale chętnie popatrzyłem w horoskop.

Gdzie jest mój dowód osobisty?, 6.03.2011, godz. 9:22, Bydgoszcz
(domy Regiomontanusa).

Reguły. Władca pierwszego domu symbolizuje pytającego. Władca drugiego domu pokazuje rzeczy zgubione, chociaż w przypadku takich dokumentów jak dowód osobisty należy rozpatrzeć również dom czwarty (dawniej: skarby) i jego władcę. Przebieg sprawy pokazuje zwykle Księżyc.

Interpretacja. Uznałem, że Słońce (władca IV domu) lepiej symbolizuje dowód tożsamości niż Księżyc (władca II domu). Ponieważ Słońce nie tworzy separacyjnego aspektu z władcą VII domu, w tym przypadku z Jowiszem, wykluczyłem, że dowód został skradziony. Wykluczyłem też możliwość, jakoby przedmiot znajdował się w domu rodziców, o co pytała znajoma.

Słońce przebywa w znaku wodnym, co oznacza, że dowód znajduje się w miejscu wygodnym (np. fotele, kanapy itp.). Ryby często wskazują albo na miejsce związane z wodą (choć to nie musi być ocean, wystarczy akwarium bądź zlew lub inne mokre miejsce), albo na zakamarki, skrytki, ciemne miejsca.

Słońce znajduje się w domu XI, co może oznaczać, że etui jest gdzieś u przyjaciół, albo w miejscu, w którym było się z przyjaciółmi. Jeżeli byłaby pewność, że przedmiot musi być w domu, wówczas jedenasty dom wskazuje albo na pokój gościnny, albo na miejsce, w którym zwykle przyjmuje się gości. W tym przypadku takiej pewności nie było, ponieważ pytająca ostatni raz posługiwała się dowodem osobistym dwa tygodnie temu, więc równie dobrze mógł być na zewnątrz, jak i w mieszkaniu.

Niestety, Merkury (władca I domu) oddala się od Słońca, co nasuwało skojarzenie, że dowód się nie odnajdzie. Z drugiej strony, jeśli planeta pytającego separuje od koniunkcji ze Słońcem (spalenie), jak jest w tym przypadku, można wnioskować, że pytający był „oślepiony”, ale wkrótce przejrzy na oczy i odszuka zgubę.

Ostatecznie dowód się jednak znalazł, po trzech godzinach. Pytanie: Gdzie był dowód?

Jeżeli macie Państwo ochotę poćwiczyć się w astrologii horarnej, to zapraszam. Mnie się udało jedynie częściowo wskazać miejsce, co pokazałem wyżej, więc trop jest, ale ostatecznej odpowiedzi nie udzieliłem.