Cichy reżyser, czyli co Kaczyński zrobi z władzą

W prognozie astrologicznej na rok 2015 dla portalu Onet.pl, pytany o to, kto wygra wybory parlamentarne, stwierdziłem:

(…) nie można ignorować Jarosława Kaczyńskiego. W horoskopie tego polityka w latach 2015-2016 Pluton będzie uściślał koniunkcję do medium coeli. Nie musi to oznaczać przejęcia władzy, chociaż gdy w latach 2005-2007 Pluton tworzył opozycję do Słońca, Jarosław Kaczyński stanął na czele rządu. Sytuacja może się powtórzyć, ponieważ prezes PiS jeszcze nigdy nie był tak zdeterminowany jak obecnie.

Wyobraźnia wyborcy
Prawo i Sprawiedliwość szło po władzę z hasłem zmiany, wręcz „dobrej zmiany”, zaś polityczna diagnoza „Polska w ruinie” okazała się nadzwyczaj nośna. Na czym dokładnie owa zmiana miałaby polegać i jak będzie ona wdrażana w czyn, nie było dla wielu zbyt istotne, bo wyobraźnia 37% wyborców została zawładnięta nie tylko przez morze obietnic, lecz także przez kuszącą perspektywę odsunięcia Platformy Obywatelskiej od władzy.

O tym, że wygrać miał szansę faworyt, którym było PiS, zapowiadał już horoskop dnia wyborów parlamentarnych.

Wybory parlamentarne 2015Kosmogram ten nie jest na tyle precyzyjny, aby prognozować z niego procentową przewagę, lecz zwraca uwagę na słabo postawionego władcę descendentu (PO), czyli Wenus, która jest w upadku, oraz w miarę korzystne położenie Marsa, czyli władcy ascendentu reprezentującego faworyta sondaży, którym było PiS, wzmacniane dodatkowo przez usytuowanie władcy MC na ascendencie.

Sejmowa godzina Marsa
Tym sposobem PiS zdobyło większość parlamentarną (i to w dwóch izbach), która pozwala temu ugrupowaniu sprawować rządy samodzielnie.

Sejm 8 kadencjiPierwsze posiedzenie Sejmu, czyli de facto inauguracja Sejmu VIII kadencji rozpoczęła się w godzinie Marsa. Według tradycji jest to godzina niekorzystna dla większości przedsięwzięć, chyba że działalność wiąże się z wydatkowaniem sił i energii. Najwyraźniej posłom nie zabraknie wigoru i waleczności, bo jest z kim wojować, ale zapału na długo może im nie wystarczyć. Krewki Mars jest tutaj w ostatnim stopniu Panny, a więc tuż przed zmianą znaku, co w tym przypadku oznacza wejście w znak swojego wygnania (a więc pogorszenie kondycji). Mars zmierza do utraty godności i tym samym do roztrwonienia sił. Planeta ta jest w tym horoskopie bardzo ważna również z innego powodu, włada bowiem Światłami, czyli Słońcem i Księżycem, które znajdują się w nowiu w Skorpionie. Pierwsze dwanaście godzin po nowiu (ok. 6°) należy do tzw. godzin spalonych, lecz w tym przypadku mamy do czynienia już z godzinami niespalonymi, co toruje szeroką drogę nie tyle do zmiany, ile do walki. A jest o co walczyć, wszak trzeba podnieść Polskę ze zgliszcz.

Będzie ją podnosił inny malefik, czyli Saturn – władca ascendentu przebywający w domu dziewiątym, kojarzonym nie tylko z prawodawstwem, lecz także episkopatem. Można zaryzykować twierdzenie, że ustawodawstwo obecnego parlamentu skupiać się będzie przede wszystkim na sprawach prawnych, edukacji, relacji z Kościołem i kwestiach międzynarodowych, co oznacza, że flagowe obietnice PiS i Andrzeja Dudy mogą wziąć w łeb: kwota wolna od podatku zapewne nie zostanie podwyższona do 8 000 zł, zaś wiek emerytalny pozostanie bez zmian lub nieznacznie zmodyfikowany.

Rezultat starań parlamentu symbolizuje władca medium coeli, którym jest Jowisz przebywający w detrymencie (wygnanie) w znaku Panny, więc okaże się on znacznie poniżej oczekiwań wyborców. Dyspozytorem Jowisza jest Merkury posadowiony nie dość że w znaku niemym (Skorpion), to jeszcze spalony, czyli niewidoczny (zakulisowe sterowanie może być więc na porządku dziennym), choć pozostający we wzajemnej recepcji z Marsem. Co ciekawe, w horoskopie prezesa Kaczyńskiego planety te pozostają w koniunkcji!

Gwiazda przeznaczenia
Kilka dni po pierwszych obradach Sejmu, 16 listopada 2015 roku, zaprzysiężony został nowy rząd. Ceremonia rozpoczęła się o godz. 12:03, kiedy przysięgę złożyła Beata Szydło, natomiast cały rząd został zaprzysiężony o godz. 12:37 – i to jest właściwy moment skompletowania Rady Ministrów, a więc uroczystego powołania przez Prezydenta Rządu RP.

Nowy rzad Beaty SzydloUroczystość odbyła się w godzinie Księżyca, niespecjalnie nadającej się na tego typu przedsięwzięcia, ponieważ sprzyja ona bardziej sprawom codziennym i trywialnym, a nie wagi państwowej. Księżyc jest w tym horoskopie położony w deprecjonującym domu dwunastym, w dodatku ex conditione i w detrymencie, zmierzając wprawdzie trygonem do władcy MC, ale też położonego na wygnaniu. Wato zwrócić uwagę, że w horoskopie Sejmu Księżyc jest w upadku, zaś tutaj – w detrymencie, co oznacza, że w obydwu kosmogramach kluczowych dla nowej władzy Księżyc (symbolizujący lud) jest w znakach swoich słabości (to tak jakby społeczeństwo w istocie się nie liczyło). Ponadto, rząd inicjuje swoją działalność także w godzinach niespalonych, więc również i Prezeska Rady Ministrów może śmiało forsować swoje plany „wielkiej zmiany”, chociaż reprezentuje ją wspomniany władca MC, czyli Jowisz położony w znaku swojej słabości, w Pannie, zatem istnieje obawa co do skuteczności, a przede wszystkim wytrwałości pani premier. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt położenia medium coeli w pobliżu Antaresa, który jest gwiazdą królewską, lecz jednocześnie zwiastującą niszczącą siłę upadku. To tak, jakby to był rząd końca, a nie początku.

Premier na wolności
Mając Słońce w znaku Barana i Marsa w znaku Lwa (wzajemna recepcja) Beata Szydło mogłaby być może sprostać temu zadaniu, gdyby nie to, że w trzecim kwartale 2016 roku dewastujący Uran będzie w jej horoskopie stacjonował na Słońcu, a to oznacza jedną z najbardziej rewolucyjnych zmian w życiu, której celem jest wyzwolenie się z rozmaitych ograniczeń i zależności. Niewykluczone, że będzie to po prostu koniec jej urzędowania, bo los wyciągnie do niej pomocną dłoń pozwalającą się zbuntować i powiedzieć „dość!”.
Beata SzydloZmiany te zostaną poprzedzone przez marcowe całkowite zaćmienie Słońca w 18° 56´ Ryb, które ustawi się nie tylko na jej Wenus, lecz także w opozycji do Jowisza, władcy MC, w horoskopie zaprzysiężenia rządu. Również w horoskopie Jarosława Kaczyńskiego będzie to zaćmienie brzemienne w skutki, ponieważ znajdzie się ono dokładnie na jego Księżycu! Przypuszczalnie na wiosnę zajdą więc daleko idące zmiany na szczytach władzy lub rozpocznie się proces dekonstrukcji misternie budowanego planu kontrolowanego z dystansu przez jedną osobę.

Architektem tych zmian, jak i niemal całej polityki będzie (bo już jest) nie kto inny jak prezes PiS, w horoskopie którego w trzecim kwartale 2016 roku Pluton znów uściśli koniunkcję z medium coeli. Taka konfiguracja zdarza się co najwyżej raz w ciągu życia (lub wcale) i zwykle wiąże się z wielkim apetytem na władzę, a sięgnięcie po nią nie będzie ograniczane przez żadne kompromisy ani półśrodki. Można powiedzieć, że jest to ostatnie i jedyne pięć minut Kaczyńskiego, więc jeśli tego nie wykorzysta, druga szansa już się nie powtórzy. Warto dodać, że uwerturą do obecnej sytuacji była opozycja tranzytującego Plutona do Słońca, z którą Kaczyński miał do czynienia w latach 2005-2007, czyli kiedy PiS sprawowało w Polsce rządy.
Jaroslaw Kaczynski (Alcabitius)Co więcej, w progresjach Słońce znajduje się właśnie na królewskiej gwieździe Regulus, zaś ascendent na królewskim Polluksie! To są wyjątkowe i niepowtarzalne zwiastuny władzy, lecz jednocześnie Słońce progresywne opuszcza znak swojego domicylu i przesuwa się do Panny, w którym pozostaje bez żadnej godności, choć spotka się z Saturnem – władcą 10. domu. Zresztą już teraz Jarosław Kaczyński ma władzę, jakiej nikt w Polsce do tej pory nie miał: lojalnego Andrzeja Dudę w Belwederze, równie wierną i spolegliwą Beatę Szydło obsadzoną w roli tymczasowego premiera, a także większość w Sejmie i Senacie. Cichy reżyser może robić, co zechce, dopóki ktoś go w końcu nie zdradzi. A Andrzej Duda ma wszystkie prerogatywy, by wreszcie wskoczyć na pozycję Słońca w horoskopie swojej prezydentury,  i zmieni bieg zdarzeń.

Długość życia prezesa
To, że Jarosław Kaczyński znajduje się w kulminacyjnym momencie swojej kariery politycznej, może niewątpliwie niektórych cieszyć, lecz jednocześnie wszystko wskazuje na to, że to ostatni zryw wielkiego stratega, chociaż żądza władzy tak szybko w nim nie wygaśnie.

W horoskopie prezesa PiS hylegiem, czyli dawcą życia, jest Księżyc (położony w domu następującym i żeńskim znaku), zaś alkokodenem, a więc dawcą lat, jest Wenus egzaltująca w Rybach, gdzie przebywa Księżyc, z którym tworzy luźny trygon, lecz mieszczący się w moiety dla tej pary planet – 9° 30´. Wenus znajduje się tuż przed wierzchołkiem domu czwartego, więc trzeba ją potraktować jako narożną. Z tego powodu wskazuje ona na wielkie lata, które w przypadku tej planety wynoszą ponad 80 lat. Wenus nie jest wspierana przez benefiki, ani osłabiana przez malefiki, dlatego lata alkokodenu nie są modyfikowane. Sporo więc przed nim, lecz ten najbardziej kluczowy okres właśnie się zaczął…
obraz_6012

Francja idzie na wojnę

Prezydent Francji Francois Hollande ogłosił po zamachach terrorystycznych w Paryżu, że Francja jest w stanie wojny. Innymi słowy, że zamachowcy z Państwa Islamskiego wypowiedzieli wojnę Paryżowi (a w konsekwencji i całej Europie, bo wcześniej doprowadzili do katastrofy rosyjskiego samolotu pasażerskiego).

Państwo Islamskie nie jest tworem, który wziął się z niczego, ponieważ geneza ISIS sięga właściwie interwencji zbrojnej Amerykanów w Iraku w 2003 roku, podczas której obalając reżim Saddama Husajna zlikwidowano cały aparat armii, policji i służb zasilanych przez co najmniej dwa miliony ludzi. Ludzie ci wraz z bojówkami Al-Kaidy w dużej mierze kreują ruch dżihadycki na Bliskim Wschodzie, wpisując konflikt z Zachodem w dyskurs religijny. Atak terrorystyczny na stolicę Francji, zaangażowanej już wcześniej w politykę arabską, jest właściwie odpowiedzią na działania Paryża wobec Bliskiego Wschodu. Tym niemniej jeśli Hollande uznaje ten atak za początek wojny toczonej tym razem na terytorium Europy, to moment pierwszej detonacji ładunku wybuchowego należałoby uznać za początek tej wojny. Wobec tego horoskop zorganizowanych ataków terrorystycznych na Paryż trzeba interpretować zgodnie z regułami astrologii militarnej (o której szerzej pisałem w książce „Reguły astrologii tradycyjnej”). Czy daje on odpowiedź na to, kto tę wojnę wygra?

Wojna Europy z Państwem Islamskim
Ascendent i pierwszy dom reprezentuje zamachowców. Na ascendencie znajduje się królewski Polluks, gwiazda o gwałtownym, marsowym charakterze, która bynajmniej nie mówi o porażce, zaś władca ascendentu Księżyc położony jest w znaku Strzelca (peregryn) i zmierza kwadraturą do Jowisza. To nie daje wielkiej siły ani przewagi, może natomiast wskazywać na religijne zaangażowanie zamachowców.
Atak na Paryz 00
Po drugiej stronie, a więc descendent i dom siódmy symbolizuje Francję. Władcą tego domu jest Saturn, też bez specjalnych godności (Saturn jest jedynie władcą uczestniczącym troistości ognistej), a na dodatek pozostaje z Księżycem w separacyjnej koniunkcji, co oznacza, że pomiędzy Państwem Islamskim a Francją nie ma szans na pokojowe czy dyplomatyczne zażegnanie sporu.

Tymczasem „królestwo” ISIS symbolizowane jest przez medium coeli i dom dziesiąty, którego władcą jest Jowisz położony w detrymencie i w domu upadającym oraz Mars (także w detrymencie). Nie daje to przesłanek do wyciągania wniosków o przewadze islamistów. Z kolei siłę i majestat Francji określa dom 10 liczony od siódmego, a więc czwarty radykalny. Władcą tego domu jest Merkury zmierzający do spalenia, zaś w domu czwartym przebywa maleficzny Mars (tym bardziej maleficzny, że na wygnaniu). Te konfiguracje też nie zapewniają Francji zwycięstwa, mogą nawet wskazywać na porażkę. Jednak w domu czwartym znajduje się również beneficzna Wenus w domicylu, która wspiera sekstylem Saturna. Wenus jest zresztą najjaśniejszym punktem tego horoskopu; planetą, która ma najwięcej godności.

Wenus nie jest planetą wojny (choć w tym horoskopie jest wschodnia, więc zagrzewa do walki), ani konfliktu, dlatego to nie siłowe rozwiązania przyniosą efekt, lecz dyplomatyczne oraz takie, które w wyniku odpowiedniej strategii i taktyki rozwiążą konflikt bez konfrontacji zbrojnej. Co ciekawe, zgodnie z doktryną al-Biruniego, astrologa arabskiego z X wieku, Wenus symbolizuje wyznawców Mahometa! Czy więc to muzułmanie mogliby stać się sprzymierzeńcami w walce z islamskim terroryzmem? Całkiem możliwe, ale do tego trzeba zręcznej polityki, a nie przemocy.

Paryż i zodiak
W astrologii tradycyjnej znaki zodiaku skorelowane są z poszczególnymi państwami i miastami. Francję kojarzono z Baranem, natomiast Paryż z Panną. Związek Panny z Paryżem jest oczywisty, zważywszy na początki tego miasta wznoszonego w średniowieczu wokół katedry Notre-Dame, czyli Naszej Pani, a więc Matki Boskiej symbolizowanej właśnie przez znak sterylnej Panny. Dziewiętnastowieczny astrolog angielski, Raphael, dodaje, że chodzi tu szczególnie o 29° Panny (prawdopodobnie dlatego, że w horoskopie I Republiki Francuskiej, który odnosi się do formalnego zniesienia monarchii we Francji, Słońce znajduje się właśnie w tym stopniu). Takie korelacje i przyporządkowania mają wartość prognostyczną. Jeśli w danym znaku dochodzi do złowrogich koniunkcji lub zaćmień, mogą te konfiguracje wskazywać na miejsce największych zagrożeń.
B.11.31, ff.7v/8r
Tak się składa, że znak Panny był niedawno nękany przez dość szczególne układy planetarne. Ostatnie zaćmienie Słońca (częściowe) miało miejsce 13 września 2015 roku w 20° 10´ Panny, natomiast dwa miesiące później, 7 listopada 2015, a więc niespełna tydzień przed zamachami terrorystycznymi w Paryżu, doszło w drugiej połowie znaku Panny do poczwórnej koniunkcji Jowisza, Marsa, Wenus i Księżyca. Księżyc stał się tutaj jedynie katalizatorem. Istotniejsze są planety. Mamy tu do czynienia z koniunkcją benefików, a więc Wenus i Jowisza, lecz planety te pozostają w swoich słabościach (Wenus w upadku, a Jowisz na wygnaniu) i mogą działać jak akcydentalne malefiki, zwłaszcza że łączą się właśnie z maleficznym Marsem.

Jeszcze ciekawiej rysuje się całkowite zaćmienia Słońca (jako częściowe widoczne także we Francji), które miało miejsce tuż przed wiosennym ingresem, 20 marca 2015 roku. Doszło do niego w 29° 27´ Ryb, a więc pozostawało w dokładnej opozycji do 29° stopnia znaku Panny, tradycyjnie przypisanego Paryżowi. Zaćmienia mają olbrzymie znaczenie w astrologii mundalnej i politycznej, zwiastując przełomowe momenty, zmianę strategii, kluczowe wydarzenia nierzadko o charakterze plutonicznym, a więc przemocowym i transformacyjnym.