Król Tajlandii – Bhumibol Adulyadej

W cieniu wielkich afer wybuchających w Polsce i na Węgrzech, w Tajlandii rozegrały się równie ważne wydarzenia. Za cichym przyzwoleniem króla Bhumibola Adulyadeja 19 września wojsko dokonało puchu i obaliło skorumpowany rząd premiera Thaksina Shinawatra.

Nie padł ani jeden strzał, a turyści przebywający w tym azjatyckim kraju w ogóle nie spostrzegli, że władzę przejęło wojsko. Rzadko kiedy w tak pokojowy sposób obalany jest rząd. To, że sprawy rozegrały się bez rozlewu krwi i przy znikomym proteście Tajów, jest zasługą króla, który od dziesiątków lat cieszy się ogromnym szacunkiem i niesłabnącym poparciem narodu. Jest on dla nich ostoją moralności i symbolem jedności. Król jest buddystą, wyznającym zasadę ahimsy – nie krzywdzenia i nie stosowania przemocy. Odkąd 9 czerwca 1945 roku jako Rama IX wstąpił na tron, przetrwał 17 zamachów stanu. Jest on też najdłużej panującym monarchą na świecie.

Jak podaje „Bangkok Post”, Jego Wysokość Król Bhumibol Adulyadej urodził się 5 grudnia 1927 roku o godz. 8:45 EST w amerykańskim Cambridge MA, gdzie na tamtejszym uniwersytecie studiował wówczas jego ojciec.

Horoskop króla świetnie odzwierciedla jego religijne zaangażowanie i zarazem uprawianie buddyjskiej polityki, która właściwie chyba nigdy w dziejach nie splamiła się krwią. W jego horoskopie ascendent wypada w Koziorożcu, a władca – Saturn – tworzy ścisłą koniunkcję ze Słońcem w religijno-filozoficznie zorientowanym znaku Strzelca. O uwielbieniu, jakim darzą go Tajowie, mówi matczyna Ceres, która wraz z żarliwą Westą przebywa w pierwszym domu. Z kolei politycznie realizowana zasada ahimsy znajduje swój wyraz w goszczącej w znaku Wagi Wenus, która będąc na szczycie X domu wspierana jest sekstylem Neptuna.

Na forum historyków znalazłem taką wypowiedź:
„Na początku lat 90-tych, po pokojowym obaleniu dyktatury wojskowej w Tajlandii, doszło do nieudanego zamachu stanu. Król zaprosił na audiencję organizatora zamachu oraz jego niedoszłą ofiarę – premiera bardzo niepopularnego rządu. Kazał obu paść na twarz, po czym wyszedł, mówiąc, że dopóki się nie pogodzą, tak zostaną. Wszystko działo się na oczach kamer telewizyjnych, które następnie na żywo nadawały, jak (nie wstając z pozycji leżącej) zamachowiec i premier dyskutują i w końcu dochodzą do porozumienia. […]”

 

Renata Beger

O aferze, która może pogrążyć PiS i Jarosława Kaczyńskiego, dowiedzieliśmy się 26 września 2006 roku o godz. 22:30, kiedy to stacja TVN wyemitowała nagrane ukrytą kamerą „negocjacje” posłanki Renaty Beger z czołowymi politykami PiS.

Horoskop jest wyjątkowo interesujący. Sprawa wyszła na jaw w momencie, gdy pozostajemy pod wpływem przynoszącego wiele napięć społecznych i politycznych półkrzyża tworzonego przez opozycję Saturnem z Neptunem oraz Jowisza pozostającego w ognisku tej konfiguracji. Wyzwalaczem okazał się tu jak zwykle Księżyc (będący jednocześnie władcą tego horoskopu), który znalazł się w koniunkcji z Jowiszem w Skorpionie. Co ciekawe, ten Jowisz z Księżycem wypada w horoskopie Sejmu V kadencji w dokładnej koniunkcji z Merkurym i Pallas.

Tak się składa, że jedno z ramion tego półkrzyża (Saturn) jest w horoskopie Renaty Beger (ur.18 lipca 1958, Silno) w ścisłej koniunkcji z Merkurym (rozmowy, informacje, dokumenty itp.). Niedoświadczona, mało wykształcona, wyśmiewana, ale pewna siebie posłanka zatrzęsła światem polityki bardziej, niż mógł to sobie wyobrazić niejeden przywódca partii rządzącej. Ujawnione przez nią informacje (Merkury) okazały się więc jednym z kanałów pozwalających wyzwolić napięcie tego półkrzyża.

Renata Beger, femme fatale polskiej polityki, ma bardzo ciekawy horoskop. Wzajemne aspekty pomiędzy Słońcem w Raku, Marsem w Baranie, Neptunem, Jowiszem i planetoidą Pallas oraz węzłów księżycowych to idealne układy planetarne dla każdego polityka, który chce być skuteczny, efektywny, medialny i popularny. Mars dodaje jej pewności siebie, Neptun pozbawił ją krytycyzmu, Jowisz zaś sprzyja popularności, a planetoida Pallas obdarzyła ją zdolnością do uprawiania politycznych gier.

 

Kryzys rządowo-koalicyjny

Obecna sytuacja w rządzie nie wymaga chyba komentarza, dlatego przypomnę jedynie, co pisałem na ten temat, kiedy to wszystko się zaczynało:

W notce o koalicyjnym rządzie Marcinkiewicza można było przeczytać:
„[…] Najpierw Mars, gdy w czerwcu i lipcu znajdzie się w znaku Lwa, poruszy te Wielkie Krzyże [chodzi tu m.in. o Wielki Krzyż w horoskopie Sejmu], przynosząc przedsmak tego, co będzie się działo później [Jak wiadomo, na początku lipca Marcinkiewicz przestał być premierem. Już niedługo, bo we wrześniu 2006 roku, Jowisz w Skorpionie wraz z Saturnem w Lwie znajdą się w stopniach, w których wypadają wszystkie te trzy Wielkie Krzyże. Oznacza to albo głęboki kryzys, zapowiadany jeszcze przed wakacjami, albo rozpad koalicji i przyśpieszone wybory. A więc, byle do jesieni…”

W kolejnym poście, o rządzie Jarosława Kaczyńskiego, stwierdziłem:
„[…] Jednak gdy od października 2006 do stycznia 2007 roku Saturn będzie uściślał koniunkcję z Marsem (władcą descendentu), można spodziewać się poważnego kryzysu ze strony koalicjantów.”

Z kolei analizując horoskop koalicji pisałem:
„[…] Tak więc mimo ascendentu w znaku Wagi i Merkurego w VII domu nie jest to dobry horoskop dla inicjatywy politycznej, z której ma coś konstruktywnego wynikać. […]”

Warto dodać, że teraz, kiedy mamy bardzo poważny kryzys rządowy, w horoskopie koalicji Mars tranzytuje ascendent, a Saturn tworzy dokładną opozycję z Neptunem i Ceres.

Sytuacji z pewnością nie poprawi dzisiejsze obrączkowe zaćmienie Słońca (22 września 2006 roku o godz. 13:41, Warszawa).

Nów (zaćmienie) w koniunkcji z Lilith i w kwadraturze do Plutona jest w dokładnej kwadraturze do Słońce/Uran w horoskopie J. Kaczyńskiego! Co gorsza, wypada ono również dokładnie w tym samych stopniach, gdzie w horoskopie Stanów Zjednoczonych jest MC (ale to już zupełnie inna historia).

 

Zanim 2003 UB313 stał się Eris

Zanim Eris otrzymała oficjalnie imię, była rozmaicie nazywana. Każde nowe ciało niebieskie zaobserwowane przez astronomów przynajmniej dwukrotnie otrzymuje najpierw prowizoryczne oznaczenie. W przypadku Eris było to 2003 UB313. W tym cyfrowo-literowym zapisie zakodowana jest w istocie data pierwszej kliszy, na której widoczny jest nowo zaobserwowany obiekt. Pierwsze cztery cyfry z tego kodowego zapisu wskazują na rok, natomiast litery i ewentualnie dalsze cyfry wskazują na określoną połowę miesiąca oraz na kolejność, w jakiej zostało zaobserwowane w tym okresie dane ciało niebieskie. Ponieważ Eris po raz pierwszy została uchwycona przez teleskop 21 listopada 2003 roku o godz. 6:25:09 UT w obserwatorium Palomar Mountain (jako jeden z ponad stu nowych obiektów), toteż otrzymała prowizoryczne oznaczenie ‘2003 UB313’. (A później, gdy już dobrze zostały poznane parametry jej orbity, otrzymała odpowiedni numer w katalogu MPC – 136199.)

W horoskopie pierwszej teleskopowej obserwacji „planety” Eris zwraca uwagę Słońce (władca ascendentu) w Skorpionie w kwadraturze do Urana, a także Pluton w Strzelcu w koniunkcji z Wenus i Merkurym.

Nie jest to jednak horoskop faktycznego odkrycia, ponieważ Michael E. Brown spostrzegł Eris na kliszach dopiero kilkanaście miesięcy później, ale o swoim odkryciu nie chciał od razu informować. Niestety, część danych z jego komputera została skradziona przez hakerów, dlatego nie pozostało mu nic innego, jak ogłosić swoje odkrycie wcześniej niż planował. A chodziło przecież o obiekt, który jest największym ciałem niebieskim odkrytym od czasu Neptuna.
Minor Planet Center opublikowało tę informację 29 lipca 2005 roku o godz. 19:33 UT, Cambridge, MA.

Jak widać, tę „dobrą nowinę” głosił Strzelec na ascendencie i Jowisz w X domu, podczas gdy Eris z Plutonem i Merkurym tworzyła Wielki Trygon w znakach ognistych.

Michael Brown nazwał dostrzeżony obiekt „10 planetą” i już w pierwszych dniach po ogłoszeniu odkrycia zaproponował dla niej nazwę Lila. W mitologii hinduskiej Lila jest jednym z określeń metafizycznej koncepcji Maji, a więc ułudy (świat jako plac zabaw bogów). Lila, a właściwie Lilah, to również imię jego nowo narodzonej wówczas córeczki, toteż Brown zrezygnował z tej nazwy, a jedyną pozostałością po tej propozycji jest adres do jego strony: http://…. /planetlila/.

Szybko wymyślił więc inne określenie – Xena. Nie była to jednak żadna oficjalna propozycja, tylko imię zastępcze. Nazwa Xena – bohaterka ulubionego serialu Browna – pasowała też od określenia poszukiwanej przez dziesięciolecia Planety X.

W międzyczasie odkrywca snuł rozważania na temat oficjalnej nazwy dla 2003 UB313, twierdząc, że pasowałoby do tego obiektu imię Prozerpina, która w mitologii grecko-rzymskiej była żoną Plutona, jedną część roku przebywając w królestwie męża, drugą zaś z matką Ceres-Demeter. Tym niemniej imiona rzymskiej Prozerpiny, jak i greckiej Persefony zostały już wykorzystane dla odkrytych w XIX wieku asteroid z pasa głównego rozciągającego się między Marsem a Jowiszem: (26) Proserpina i (399) Persephone. Ponieważ żadna nazwa w Układzie Słonecznym nie może się powtarzać, bez względu na to, czy chodzić tu będzie o planety, asteroidy, komety, księżyce, kratery itp., toteż Brown zrezygnował z proponowania tej nazwy.

Ostatecznie, jak wiadomo, zaproponował on nazwę Eris, która niemal jednogłośnie została zaakceptowana przez Międzynarodową Unię Astronomiczną. Tak więc od 13 września 2006 roku oficjalna i stała nazwa dla 2003 UB313 brzmi ‘Eris’.

Ta krótka historia nazywania „10 planety” jest bardzo podobna do historii nazywania innych planet. Uran przez wiele lat nosił nazwę Georgium Sidus, a później Georgian Planet (na cześć Jerzego III, ówczesnego króla Wielkiej Brytanii), a także Herschel (od nazwiska odkrywcy). Również Neptun miał się początkowo nazywać Le Verrier (nazwisko jednego z odkrywców); padały też propozycje mitologiczne: Oceanus, Janus, no i ostatecznie Neptun. Niemal identycznie było w przypadku Plutona, dla którego także sypały się różne propozycję, np.: Zeus, Kosmos, Pax, Persefona, Prometeusz, Tantal i inne.

Jak widać, kontrowersje wokół szukania odpowiedniej nazwy dla Eris były niemal identyczne jak w przypadku nazywania planet, co wskazuje, że z kulturowo-historycznego punktu widzenia obiekt ten budzi większe emocje niż zwykłe asteroidy, których znamy setki tysięcy. Astronomicznie rzecz biorąc, Eris wprawdzie nie należy do rodziny planet klasycznych, ale zamieszanie, jakie spowodowało jej odkrycie (wprowadzenie nowej klasy obiektów), jest porównywalne i tak samo doniosłe, jak odkrycie planet Urana, Neptuna i Plutona.

 

Eris w horoskopie chrześcijaństwa

Choć pierwsi chrześcijanie żyli i nauczali w czasach Jezusa, to jednak jako zinstytucjonalizowana religia chrześcijaństwo (katolicyzm rzymski) narodziło się na I Soborze Nicejskim, podczas którego przyjęto credo. Miało to miejsce 19 czerwca 325 roku w Konstantynopolu (horoskop sporządzony na południe).

Podobnie jak w horoskopie islamu, również w horoskopie chrześcijaństwa Słońce stoi w koniunkcji z Saturnem i Waruną oraz tworzy ścisły aspekt z Plutonem. Taka konfiguracja jednoznacznie wskazuje na dogmatyzm i radykalizm charakterystyczny dla każdej monoteistycznej religii. Również Eris zajmuje tutaj ważną pozycję. Jest ona bowiem w „chrześcijańskim” znaku Ryb oraz w ścisłej kwadraturze do Słońca, Saturna, Waruny i w opozycji do Marsa. Jak wiadomo chrześcijaństwo było religią wojującą (wyprawy krzyżowe, rekonkwista, inkwizycja, brutalna ingerencja w rozwój nauki itp.). Wiele z tych wojen było skierowanych przeciwko Arabom i muzułmanom.

Warto zauważyć, że Eris odgrywająca kluczową rolę w horoskopie Benedykta XVI stoi wraz z Merkurym i Uranem w tym samym miejscu, gdzie przebywa Eris w horoskopie chrześcijaństwa. Nic więc dziwnego, że Papież, który jest przecież przywódcą ponad miliarda katolików na świecie, stanowi obecnie najlepszy przykład manifestacji astrologicznej zasady Eris. Czy Jabłko Niezgody niechcąco rzucone przez Benedykta XVI może doprowadzić do współczesnej wojny trojańskiej, rozbudzając dawne konflikty?

Wydaje się, że ta wojna trwa od wieków, bowiem Eris w horoskopie islamu tworzy silne aspekty z „religijnymi” planetami w horoskopie chrześcijaństwa. Jest m.in. w koniunkcji z Neptunem oraz w kwadraturze do Jowisza.

 

Eris w horoskopie islamu

Założycielem religii muzułmańskiej był prorok Mahomet, któremu w serii objawień została przekazana święta księga islamu – Koran. Początek ery islamu wyznaczyła tzw. hidżra, a więc wędrówka Mohameta i jego pierwszych wyznawców z Mekki do Medyny. Od tego momentu liczony jest zresztą kalendarz muzułmański.
Hidżra miała miejsce 16 lipca 622 roku, kiedy nad Mekką zachodziło Słońce, co odpowiada godzinie 16:07 GMT.

Horoskop islamu jest bardzo wyrazisty. Siedem planet i węzeł Księżyca w siódmym domu wskazują na liczne bitwy, jakie przez wieki muzułmanie stoczyli, oraz na otwartych wrogów i otwarte konflikty (dżihad). Z drugiej strony ten silny siódmym dom symbolizuje również bardzo intensywny proces islamizacji dawnych plemion wschodnich, w szczególności arabskich (szukanie dialogu). Wyjątkową rolę odgrywa tutaj kojarzony z dogmatyzmem i najwyższą instancją Varuna (24°13’ Raka), który jest w ścisłej koniunkcji ze Słońcem. Co ciekawe w horoskopie ufundowania doktryny chrześcijańskiej (Sobór Nicejski) również mamy do czynienia z koniunkcją Słońca z Varuną. A przecież zarówno islam, jak i chrześcijaństwo to religie monoteistyczne, czyli takie, które głoszą wiarę w jedynego, najwyższego Boga.

W horoskopie islamu ciekawą pozycję zajmuje również Eris. Ta bogini waśni i niezgody jest dokładnie na szczycie dziesiątego domu (MC), tworząc kwadraturę z Wenus będącą sygnifikatorem rozejmu. Kto choć trochę zna burzliwą historię islamu, ten nie będzie się dziwił, że Eris, mitologiczna matka Walki i Mordu, znajduje się w horoskopie tej religii właśnie w tym punkcie.

Ostatnio muzułmanie bardzo gwałtownie zareagowali na słowa Benedykta XVI, który cytując XV-wieczny traktat stwierdził, że „wiary nie można narzucać przemocą, bo przemoc nie ma nic wspólnego z Bogiem”. Warto dodać, że również w horoskopie papieża Benedykta XVI Eris zajmuje ważną pozycję. Jest ona bowiem w pierwszym domu, w ścisłej koniunkcji z Merkurym (słowo) i Uranem oraz w kwadraturze z Marsem.

Trzeba również podkreślić, że atmosfera konfliktu między dwiema monoteistycznymi religiami odbywa się, kiedy na niebie Jowisz w Skorpionie pozostaje we wzajemnej recepcji z Plutonem w Strzelcu. A do tego w horoskopie islamu tranzytująca Eris zbliża się do koniunkcji z Plutonem (władcą MC). Jeśli Eris faktycznie ma wiele do czynienia ze wzniecaniem wrogości, to wówczas prasowe nagłówki w stylu „islam wypowiedział wojnę papieżowi” albo „islam chce zabić papieża” stają się w tym kontekście nie tylko medialną propagandą, lecz mogą one także korespondować z jednym z astrologicznych znaczeń tej nowej planety.

 

Eris – oficjalna nazwa 2003 UB313

Działający przy Międzynarodowej Unii Astronomicznej Committee on Small-Body Nomenclature oraz The Working Group on Planetary-System Nomenclature w porozumieniu z odkrywcami nadał wczoraj oficjalną nazwę dla obiektu dotychczas prowizorycznie oznaczanego jako (136199) 2003 UB313, o którym mówiło się również Xena, Lilah lub Proserpina. Karłowata planeta 2003 UB313 nazywa się teraz Eris, a jej księżyc – Dysnomia.

Szczegóły znaleźć można w specjalnym biuletynie IAU (plik pdf).

 

Poniżej mitologiczna charakterystyka Eris.

ERIS – personifikacja niezgody. Uważana na ogół za siostrę i towarzyszkę Aresa. Natomiast Teogonia Hezjoda wylicza ją wśród pierwotnych sił w pokoleniu Nocy (Nyks). Zrodzone z niej miały być liczne pojęcia abstrakcyjne jak Trud (Ponos), Zapomnienie (Lethe), Głód (Limos), Ból (Algos) i Przysięga (Horoks). Później w Pracach i dniach Hezjod rozróżni dwie Niezgody: jedną córkę nocy, złowieszczą, i drugą, przynoszącą pożytek, uosobienie współzawodnictwa, którą Zeus zesłał na świat jako siłę twórczą. To ona sprawia, że garncarz zazdrości garncarzowi, cieśla cieśli, to ona każe każdemu z nich ukochać swą własną pracę. Eris bywa przedstawiana jako uskrzydlona postać kobieca, podobnie jak erynie, Iris i inne. To Eris rzuciła jabłko przeznaczone dla najpiękniejszej z bogiń, o którego przyznaniu miał sądzić Parys, co stało się powodem wojny trojańskiej.
Cyt. za: P. Grimal, Słownik mitologii greckiej i rzymskiej, s. 89.

 

ERIS – (gr. ‘Spór’, ‘Kłótnia’, ‘Waśń’) w mitologii greckiej boska personifikacja niezgody, córka Nyks, matka Zapomnienia, Głodu, Bólu, Walki, Mordu, Trudu i innych uosabianych i deifikowanych pojęć abstrakcyjnych, związanych z ciemną stroną życia ludzkiego. W koncepcji hezjodejskiej obok złowieszczej Eris istniała także Eris dobroczynna, która z woli Zeusa służyła ludziom. Wraża Eris towarzyszyła Aresowi w bitwach. Rzucone przez nią podczas wesela Peleusa i Tetydy jabłko z napisem ‘Dla najpiękniejszej’ stało się przyczyną sporu między Herą, Ateną i Afrodytą, który ostatecznie doprowadził do wybuchu wojny trojańskiej.
Cyt. za: A. M. Kempiński, Słownik mitologii ludów indoeuropejskich, s. 129.

ERIS – grecka bogini niezgody i kłótni, siostra boga wojny – Aresa. Hezjod rozróżnia między straszną Eris, która powoduje wrogość i niedolę, a dobrą Eris, która pobudza ludzi do współzawodnictwa. Znana jest scena mitologiczna, w której Eris rzuca między weselników jabłko niezgody z napisem ‘dla najpiękniejszej’ i roznieca w ten sposób waśń trzech obecnych bogiń. Rzymscy autorzy przejęli Eris pod imieniem Discordia.
Cyt. za: M. Lurker, Leksykon bóstw i demonów, s. 89.

DYSNOMIA – ‘Bezprawie’, personifikacja bezprawia, córka Eris.
Cyt. za: M. Leach, Uniwersalny leksykon bóstw, s. 450.

 

Artykuły w 'Gwiazdy mówią’

Od kilku tygodni na łamach pisma „Gwiazdy mówią” ukazują się artykuły (których jestem współautorem) będące wiodącym tematem pisma – chodzi o tzw. temat z okładki. Postanowiliśmy, że w każdym numerze będzie omawiany jeden konkretny temat zilustrowany horoskopami znanych osób.

Była już mowa m.in. o związkach starszych kobiet z młodszymi mężczyznami (Małgorzata Foremniak i Rafał Maserak; Demi Moore i Ashton Kutcher), o kobietach, które z tylnego siedzenia wspierają swoich mężów (Krzysztof Rutkowski i Anna Rutkowski oraz Dan Brown i Blythe Newlon-Brown). Były też horoskopy Dody i Michała Wiśniewskiego jako przykłady osób ekscentrycznych. Pisałem również na temat mężczyzn bijących swoje żony (Sean Connery i Jean-Claude van Damme). Z kolei w aktualnym wydaniu (nr 37/2006) była mowa o horoskopach Andrzeja Chyry i Michała Żebrowskiego jako przykłady facetów, którzy wiodą życie w pojedynkę.

Do najbliższych numerów pisma przygotowywane są kolejne tematy.
Zapraszam do lektury.

 

Pluton na liście TNO

Odebranie Plutonowi statusu planety spowodowało wciągnięcie go na listę „małych planet”, ściślej mówiąc na listę TNO – Transneptunian Objects. Pluton otrzymał numer katalogowy 134340 i tym samym oficjalnie przestał być planetą.

Minor Planet Center poinformowało o tym w swojej depeszy, która ukazała się 7 września 2006 roku o godz. 17:35 UT w Cambridge, MA.

Podobnie jak przy głosowaniu nad zdegradowaniem Plutona, również teraz Pluton przebywa w I domu, tworząc kwadraturę z Merkurym, władcą całej zbitki planet i MC przebywających w znaku Panny.

Numer katalogowy otrzymał również obiekt ‘2003 UB313’ (136199), a także dwaj inni kandydaci do rodziny planet karłowatych, które mają ok. 3/4 wielkości Plutona: ‘2003 EL61’ (136108) i ‘2005 FY9’ (136472).
Nadanie numeru katalogowego MPC jest możliwe tylko wtedy, gdy zostały poznane parametry orbity danego obiektu. Takie ponumerowane „planetki” mogą dopiero teraz otrzymać oficjalne nazwy, co ma nastąpić wkrótce.

Niebawem MPC utworzy też odrębną listę, na którą będą wpisywane wszystkie obiekty skatalogowane jako ‘planety karłowate’, również otrzymując stosowne oznaczenia.

2003 UB313 znajduje się obecnie w retrogradacji w 21 stop. Barana. 2003 EL61 jest w 12 stop. Wagi, a 2005 FY9 w 22 stop. Panny.

 

Natascha Kampusch

Natascha Kampusch, która przez ostatnie osiem lat była więziona przez Wolfganga Priklopila, urodziła się 17 lutego 1988 roku w Wiedniu.

Lekarze są zdumieni, że tak traumatyczne przeżycia nie spowodowały rozpadu psychicznego. Jak się okazuje, Natascha to silna osoba. W jej horoskopie znajdujemy nów Księżyca w Wodniku w trygonie do Chirona, co nie tylko pcha ją do ogromnej niezależności i wolności, lecz także do pewnego zdystansowania się do siebie i świata. Natascha po prostu nie poddała się. Co ciekawe, w horoskopie Priklopila (ur. 14 maja 1962, Hainburg) Uran będący w kwadraturze do Słońca jest w dokładnej opozycji do nowiu Nataschy.
W jej horoskopie zwraca uwagę również potrójna koniunkcja Marsa, Urana i Saturna tworząca opozycję do raniącego Chirona. Taki układ zwykle kojarzony jest z przemocą, nieraz nawet z okrucieństwem, a przynajmniej z koniecznością przeciwstawienia się jakimś ogromnym przeszkodom.

Niestety, nie znamy godziny urodzenia Nataschy i prawdopodobnie najważniejsze tranzyty towarzyszące porwaniu (2 marca 1998, ok. godz. 7:00, Wiedeń) i ucieczce (23 sierpnia 2006, ok. godz. 13:00), muszą być silnie związane z osiami horoskopu.

Tym niemniej, na uwagę zasługuje też Ceres, która jest w ścisłej opozycji z Lilith i w kwadraturze do Plutona, co może symbolizować bolesne odseparowanie od matki. Z połączeniem Lilith/Ceres mamy też do czynienia w horoskopie Wolfganga Priklopila.