Rewolucja arabska

Wielotysięczne protesty i zamieszki na Bliskim Wschodzie jednego dyktatora już obaliły. Jaśminowa Rewolucja w Tunezji doprowadziła do ucieczki dotychczasowego władcy Ben Alego, który rządził tym krajem od 23 lat, i powołania nowego szefa rządu. Gwałtowne fale protestów przeciwko nędzy, bezrobociu, korupcji i lekceważeniu swobód obywatelskich przeniosły się z Tunezji do Jemenu, Algierii i Jordanii, a parę dni temu istna rewolta wybuchła również w Egipcie. Demonstranci w Kairze ogłosili „dni gniewu”, mobilizując rzesze ludzi, którzy szturmują i niszczą rządowe budynki. Rząd Egiptu podał się do dymisji, chociaż sam prezydent Hosni Mubarak (dzierżący władzę od 30 lat) na razie nie zamierza abdykować. Ale to zapewne kwestia czasu.

Eksperci porównują obecną rewolucję arabską do „wiosny ludów”, jaka miała miejsce w 1989 roku w Europie Środkowo-Wschodniej, kiedy wskutek obrad Okrągłego Stołu i przejęcia władzy przez demokratyczną opozycję (powołanie rządu Tadeusza Mazowieckiego) przetoczyła się fala przemian ustrojowych w krajach bloku sowieckiego.

Analogie pomiędzy tymi dwoma wydarzeniami stają się niesłychanie wyraziste również na gruncie astrologii mundalnej (politycznej). Kiedy runęły europejskie dyktatury komunistyczne, Uran – patron rewolucji – wchodził właśnie do znaku Koziorożca, kojarzonego z władzą i szeroko rozumianym przywództwem. Na rok przed tymi transformacjami dochodziło trzykrotnie do ingresu Urana w Koziorożca.

 

 

Ingres Urana w Koziorożca, 15.02.1988, godz. 01:06 (= 00:06 GMT), Bruksela.

Chociaż przemiany ustrojowe miały miejsce w krajach reżimu komunistycznego, to jednak skutki tej rewolty (włącznie z upadkiem Związku Radzieckiego) odczuła cała Europa, co widać wyraźnie w horoskopie ingresu obliczonym na Brukselę, w którym transformujący Pluton w Skorpionie usadowił się dokładnie na ascendencie.

Po 20 latach od tych wydarzeń do znaku Koziorożca zawitała inna pokoleniowa planeta, przynosząc potężne zmiany na świecie. To niszczycielsko-transformujący Pluton, który zwiastuje przemiany nie tylko bezlitosne, ale także i nieuchronne.

 

 

Ingres Plutona w Koziorożca, 26.01.2008, godz. 2:37 GMT, Kair.

Podobnie , jak w poprzednim horoskopie, Pluton znajduje się tu w koniunkcji z ascendentem i dodatkowo w złączeniu z Wenus – władcą 10. domu (władza), co w ewidentny sposób zapowiada dalekosiężne zmiany zarówno w Egipcie, jak i w ogóle w świecie arabskim.

Jednak obok wpływów Plutona, ze zmianami, a przede wszystkim z rewolucjami wiąże się także rebeliancki i wywrotowy Uran. Z punktu widzenia zasad astrologii mundalnej pełni on tu zresztą kluczową rolę, co widać w horoskopie ostatniego zaćmienia Słońca, które miało miejsce w drugim dekanacie Koziorożca i które zawsze obwieszcza niesłychanie istotne wydarzenia.

 

 

Zaćmienie Słońca, 4.01.2011, godz. 8:51 GMT, Kair.

Według siedemnastowiecznego astrologa angielskiego, Williama Lilly’ego, zaćmienie Słońca w drugim dekanacie Koziorożca, który podlega władzy wojowniczego Marsa, oznacza:

„wystąpienie wojsk przeciwko dowódcy lub królowi, co czyni sytuację beznadziejnie niepomyślną” (Annus Tenebrosus, 1652).

Choć ta uwaga może wydać się dziś nieco anachroniczna, to jednak w kontekście ostatnich wydarzeń jest znamienna, bowiem to głównie policja strzela do demonstrantów, podczas gdy obecne tam wojsko nie interweniuje.

 

 

Strona tytułowa dzieła Williama Lilly’ego,
Annus Tenebrosus (Rok ciemności), Londyn 1652.

Abstrahując od rozwiązań astrologii tradycyjnej, w powyższym horoskopie zwraca uwaga położenie Urana na ascendencie. Uran znajduje się tu 27° 02´ Ryb, co oznacza, że tworzy on teraz ścisłą opozycję do Księżyca (ludność) w horoskopie Tunezji (26° 38´ Panny) oraz dokładną kwadraturę do Słońca (władza) w najnowszym horoskopie Egiptu (27° 24´ Bliźniąt).

Trzeba także podkreślić, że protesty w Tunezji i w innych krajach arabskich przeciwko dyktaturom i autorytarnym rządom zbiegły się nie tylko z zaćmieniem Słońca z 4 stycznia, lecz także z całkowitym zaćmieniem Księżyca z 21 grudnia 2010, które miało miejsce w 29° 23´ Bliźniąt, tworząc razem ze Słońcem konfigurację półkrzyża z ogniskiem na Urana w Rybach – planety, która pełni w tych wydarzeniach rodzaj katalizatora zmian. Tak jak zaćmienia Słońca zapowiadają przetasowania na szczytach władzy, tak zaćmienia Księżyca mobilizują sfrustrowane społeczeństwo, co – jak widać – najpełniej zamanifestowało się w toczącej się właśnie rewolucji arabskiej.

 

 

Zaćmienie Księżyca, 21.12.2010, godz. 8:18, Kair.

Jednak ostatnie zaćmienie Księżyca nie jest dla Egiptu pomyślne. Zwiastujący chaos i rozgardiasz Neptun na ascendencie zapowiada raczej anarchię niż zupełnie nowe rządy. Największym kłopotem arabskiej rewolucji jest brak wyrazistego lidera, który mógłby zastąpić obecne dyktatury. Jeśli zatem William Lilly ma rację, to by oznaczało, że sprawy idą w kierunku formowania się dyktatury wojskowej, która wcale nie jest lepsza od cywilnej.

 

O astrologii w programie II PR

Jeśli ktoś odczuwa głód wiedzy na temat wczesnej historii astrologii, polecam audycję z radiowej Dwójki pt. Chrześcijaństwo i astrologowie. Audycji można posłuchać na stronach radia.

 

Początkowo miała to być rozmowa o św. Augustynie i jego stosunku do astrologii, ale wyszło o historii astrologii antycznej, od Mezopotamii i Egiptu, aż po schyłek Cesarstwa Rzymskiego. Bardzo rzetelne wypowiedzi naszych uczonych, podkreślających rolę astrologii i astrologów w kulturze antycznej. Sporo miejsca poświęcono krytyce stawiania horoskopów, a właściwie argumentom Karneadesa, który w II wieku p.n.e. podważał zasadność sztuki gwiaździarskiej. Jego stanowisko i refutacje (mające obalić poglądy stoików) były następnie powtarzane przez innych krytyków, np. Cycerona czy Sekstusa Empiryka.

Gdy rozwinęło się chrześcijaństwo, doszły także problemy natury moralnej. Wielu astrologów przekonwertowało się wówczas na chrześcijaństwo. Do najsłynniejszych nawróceń należy historia św. Augustyna. Starszy od niego rzymski uczony Firmikus Maternus najpierw napisał ogromny traktat astrologiczny, Matheseos (ok. 335 r. n.e.), który jest zresztą najobszerniejszych astrologicznym dziełem antyku, jakie zachowało się do naszych czasów, a następnie dał się poznać jako autor chyba najbardziej bulwersującego traktatu o walce chrześcijan z poganami. W każdym razie prof. Starowieyski stwierdził, że teraz astrologia ma się dobrze, wręcz kwitnie, a poza tym „astrologia rozwija się wtedy, kiedy religia traci swoje wpływy”. Choć trudno polemizować z tą tezą, to jednak takie postawienie sprawy sytuuje astrologię jako konkurentkę religii. Zgadzacie się z tym Państwo?

 

Zamach na lotnisku w Moskwie

Wydawałoby się, że koniunkcja Słońca z militarnym i żądnym krwi Marsem, jaka obecnie jest na niebie, to nienajgorsza konfiguracja na przeprowadzenie ataku terrorystycznego, zwłaszcza że Słońce (władza) przebywa w Wodniku, a więc w znaku swojego wygnania.

 

 
Zamach na lotnisku Domodiedowo,
24.01.2011, godz. 16:32 (= 13:32 GMT), Moskwa.

Jakkolwiek w horoskopie zamachu owa koniunkcja Słońca z Marsem wcale nie jest taka silna, jak można by oczekiwać. Analizując ten horoskop w świetle reguł militarnej astrologii elekcyjnej, co przedstawiałem już na przykładzie ostatnich działań zbrojnych w Korei, okazuje się, że Słońce (na wygnaniu) reprezentuje samych terrorystów (ascendent w Lwie), podczas gdy stronę rosyjską symbolizuje Saturn w wywyższeniu (Waga). Rozkład sił wcale więc nie działa na korzyść zamachowców.

Co więcej, zamachowcy są całkowicie kontrolowani przez Rosję, ponieważ nie dość że Słońce przebywa w domu siódmym, a więc po stronie wroga, to jeszcze jest słabe przez detryment. Innymi słowy, albo terroryści zostaną bardzo szybko ujęci, albo sprawa jest po prostu sterowana przez służby kremlowskie. Pamiętamy, że zdaniem zmarłego w dość dziwnych okolicznościach Aleksandra Litwinienki, który uciekł do Wielkiej Brytanii, niektóre rosyjskie zamachy były inspirowane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa. A wszystko po to, by znaleźć pretekst do działań zbrojnych Kremla przeciwko Czeczenii.

Nie wiadomo, czy i w tej sytuacji Litwinienko powiedziałby to samo, tym niemniej natychmiastowa reakcja władz rosyjskich była teraz dość wyrazista i stanowcza. Prezydent Dmitrij Miedwiediew oświadczył, że jeśli nie dojdzie do porozumienia z NATO w sprawie tarczy antyrakietowej, to Moskwa zostanie zmuszona do rozmieszczenia uderzeniowej grupy nuklearnych wojsk rakietowych. Jest raczej mało prawdopodobne, aby wspólna tarcza chroniła przed podkładaniem bomb na lotniskach; nie zapobiegnie im z pewnością również straszenie bronią nuklearną. Tym niemniej tak ostre słowa zwracają uwagę, ponieważ kiedy rok temu dwie kobiety samobójczynie zdetonowały bomby w moskiewskim metrze, reakcje Kremla nie były tak kategoryczne.

Czy Rosja skłonna byłaby użyć broni nuklearnej przeciwko niepokornym republikom kaukaskim? W świetle horoskopu nie jest to wykluczone. Warto podkreślić, że Mars będący władcą 10. domu (królestwo zamachowców) znajduje się w 7. domu (Rosja). Są oni więc podwójnie słabi i zdani na decyzje mocarstwa. Rosja z kolei potrafi pilnować swoich interesów, na co wskazuje silny Saturn w 4. domu.

Interesująco przedstawiają się również aspekty Księżyca (rozwój zdarzeń). Księżyc odchodzi od separacyjnej kwadratury z Plutonem, który jest współwładcą 11. domu, licząc od descendentu, a to oznacza konflikt z „międzynarodowymi stowarzyszeniami”, do jakich bez wątpienia można zaliczyć NATO. Następnie Księżyc zmierza do aplikacyjnej kwadratury z Merkurym, który jest władcą 9. domu (licząc od descendentu), co z kolei wskazuje na konfrontację w szeroko rozumianych stosunkach międzynarodowych. Warto zauważyć, że te stosunki kreowane są przez politykę Kremla, ponieważ Merkury znajduje się w domicylu Saturna (Rosja).

Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, jakie będą reperkusje tego zamachu, tym niemniej wszystko wskazuje na to, że winni znajdą się bardzo szybko i równie szybko zostaną ukarani.

 

O Wężowniku, zodiaku i przesunięciu znaków

Specjalnie dla portalu Onet.pl napisałem artykuł Rewolucji w horoskopach nie będzie. Zapraszam do lektury.

 
Gwiazdozbiór Wężownika.
Jan Heweliusz, Firmamentum (1690).

Chodzą słuchy, że miłośnicy horoskopów są niedoinformowani, bo nie dość że znaki zodiaku się poprzesuwały, to na domiar złego istnieje ich nie dwanaście – jak dotychczas sądzono – lecz trzynaście. Tym „pechowym” ma być Wężownik. Astrologowie odpowiadają krótko: – „To bzdura!”. Czytaj dalej.

 

Wykład: Ile planet potrzeba astrologom

W imieniu Polskiego Stowarzyszenia Astrologicznego (PSA) zapraszam na mój wykład pt. Ile planet potrzeba astrologom (Wokół książki „Małe planety”), który odbędzie się w najbliższą środę, 19 stycznia 2011 roku, godz. 18:00. Miejsce: Wilson Hostel, ul. Felińskiego 37, Warszawa. Wstęp wolny dla wszystkich (nie tylko dla stowarzyszonych). Szczegóły na stronie PSA.

 

 

Kosmos według Johannesa Keplera.
Model Układu Słonecznego oparty na antycznej koncepcji sześciu brył platońskich.

W astrologii pojęcie planety jest bardzo szerokie i pojemne, bo nie ogranicza się wyłącznie do astronomicznych definicji. Wraz z odkrywaniem kolejnych planet i nowych ciał w Układzie Słonecznym zmieniała się również astrologia, która w „odkrywaniu” nowych obiektów też ma swoje zasługi. Przez stulecia astrologom wystarczało siedem podstawowych planet, jednak w drugiej połowie XIX rozpoczęła się istna gorączka planetarna, która zresztą trwa do dziś. Okazuje się, że planet – głównych nośników astrologicznych znaczeń (archetypów) – jest dużo, dużo więcej, niż zwykliśmy umieszczać je w horoskopie. Nasuwa się więc pytanie zasadnicze: ile planet potrzeba astrologom? Odpowiedzi na nie szukać będę w rozmaitych koncepcjach astrologicznych powstałych wraz z odkryciem Urana, a później planetoid, Neptuna, Plutona, Eris i innych ciał niebieskich.

 

Wykład: Astrologiczne sekrety dawnych mistrzów

W imieniu Polskiego Towarzystwa Astrologicznego (PTA) zapraszam na mój wykład pt. Astrologiczne sekrety dawnych mistrzów, który odbędzie się w poniedziałek, 10 stycznia 2011 roku o godz. 18:00 w Warszawie, ul. Zielna 39, budynek „Pasty”, IV piętro. Szczegóły dojazdu i opłat znajdują się na stronie PTA.

 

Na wykładzie omówię kilka zaawansowanych technik siedemnastowiecznej astrologii wyrokującej (Culpeper, Blagrave i inni) odnoszących się do horoskopów konsultacyjnych, plotki, korespondencji i innych ważnych spraw, które bez wątpienia mogą wzbogacić warsztat współczesnego astrologa. Te „sekretne” techniki ufundowane są na astrologii katarchicznej, co oznacza, że do ich stosowania nie potrzeba odwoływać się do horoskopu urodzeniowego.